Honda Foreman jest twardym sprzętem , kolega najechał zbyt małą prędkością na przeszkodę i ześlizgnął się do wody na plecy:) Po tym "paciaku" odkręciliśmy go na łapy i pojechał dalej
http://213.77.146.13/upsidedown.htm
Fotki są jeszcze gorące , działo się to dzisiaj ok 16.

Mialem 2 razy Foremana na kierownicy z kolkami w gorze. Zero sprawy. Przewrocic na kola, zapalic, otrzepac kierownice i jedziemy... Za pierwszym razem wjechalem na piaskowni pod ostry podjazd tak ze 40 m dlugi a na koncu "slepa uliczka"-pionowa skarpa w dol czyli koniec jazdy, wiec trzeba zawrocic. ale tylem zjechac to trochę za daleko bylo wiec probowalem zawrocic i oczywiscie bokiem się Sprzęt przetoczyl ze 2 razy i zatrzymal kolami do gory. Ja odskoczylem w bok już wczesniej liczac się z taka mozliwoscia przy probie zawrocenia. Zadnej usterki. Tylko po chwili się silnik wylacza. Pewnie paliwo nie dociera albo jest jakis zaworek w gazniku?

Ja również mam tak po dłuższym postoju na boku lub przewrotce ale to mija po chwili

Hehe na ostatniej wyprawie też mialam cztery kółka w górze na foremanie :p z poczatku myslalam ze po quadzie bo zlecial mi bokiem ze skarpy na szlaku ale postawilismy go na "nogi" i wszytsko było cacy ;)
Niezniszczalna maszyna lol