Halo witam,
Kochani jestem w końcu przy zakupie swego pierworodnego.
Padło na Grizzly 350 4Wd. Nie nowy.
I teraz mam do Was doświadczonych graczy w tej marce o pomoc.
Mam okazje. To Yamaha (od dealera Yamahy) z końca 2007 z przebiegiem ~800km za dobre pieniądze. Ma ja w swoim salonie jako jedyną używaną obok pachnących nowością. Dostał rzekomo w rozliczeniu. OK.
Oglądałem - wygląda super - jakby ktoś tylko jeździł tylko po szutrach i ogródku. Zero korozji..uszczerbków na lakierze elementów..Łożyska, wahacze, amorki tip top. Alle.. nie odpala silnika. Tłumaczy, że gaźnik poszedł do naprawy - "była dziurka w membranie (gumce) na gaźniku". Ok myślę - drobna rzecz. Jutro mam przyjechać będzie gotowa do jazdy.
Czy waszym zdaniem historia z gaźnikiem jest prawdopodobna?
Mam z nim taki układ, że quad pojedzie do serwisu Yamahy i jeśli wyjdzie ze jest robota na >500 PLN to on placi i ja nie kupuje quada. Jesli <500 to biore quada.
Bedę wdzięczny za komentarz i dodanie otuchy
Pozdrawiam.