Mam zamiar kupić quada. Gre wchodzi Bruin 350 lub Honda Foreman 450(no i może Kodiak jesli ceny spadna ale na to nie licze, a mam trochę ponad 20000zl). Bruin-podobno swietny sprzęt, wyglad super, wyzszy niz Foreman, moc(23 KM) w okolicach foremana. Na co postawic:stosunkowo młody sprzęt(Bruin) ale bardzo zachwalany, czy sprawdzonego Foremana. Doradzcie cos!!Jesli wszytsko dobrze pojdzie quada kupuje po świetach takze prosiłbym o kilka podpowiedzi: Mam 185 wz, 82 kg czy Bruin starczy mi to bezproblemowego pokonywania bagien, podjazdów?

Kuba, obydwa quady (Bruin i Foreman) to godne uwagi sprzety.
Bruin jest lzejszy i zwinniejszy.
Sam posiadalem Bruina i bardzo milo go wspominam.
Jestem tej samej wagi i o 1 cm nizszy od Ciebie. Pozycja na Bruinie byla bardzo komfortowa.
W terenie daje sobie rade doskonale. Wjezdzalem wszedzie tam gdzie moi koledzy Yamahami Grizzly (no prawie...)

Szukaj dobrej oferty i kupuj

starczego Bruina nie kupuj, a czy wystarczy? Mam 188 cm wzrostu, 99 kg żywej wagi (innych parametrów nie podam) i mam Kodiaka 400 - w terenie wystarczający (moim zdaniem).

Oba quady są naprawdę niezłe. Dodając do uwag poprzedników, powiem, że jeżdząc Bruinem troszkę mniej się namachasz. Skręcanie Foremanem wymaga jednak odrobinę krzepy. Choć są tego plusy, jeśli nie masz czasu chodzić na siłownię...
Po za tym obsługa Bruina jest wprost dziecinnie prosta i przyjemna. Chętnie wybierają go osoby początkujące.
A Foreman to twardy zawodnik. Nie do zajeżdzenia i świetnie daje sobie radę w błotku.

mam 192 wzrostu, waze 120 i do tej pory przejezdzalem wszedzie tam gdzie Grizzly, czasami trzeba bylo mu pomoc, ale nie odstaje, no chyba, ze chcesz się scigac, predkosc i przyspieszenie wystarczajace ale nie imponujace - jak chcesz sprobowac i jestes z okolicy chetnie Ci zprezentuje ten model Yamahy

No z okolicy nie jestem(jestem z pomorskiego) A jak radzi sobie w błocie, bagnie, bo trochę tego u mnie jest no i czy w końcu brać tu u nas w Polsce(bo jest kilka ciekawych ofert) i nie łudzic się quadem z USA?

w blocie rewelacyjny, w razie czego jest na tyle lekki, ze go sam wyszarpiesz jak na automat zupelnie inaczej idzie niz Grizzly, na samym dole masz moc dopiero potem wkreca się w obroty, co w miekkim i podmoklym terenie pozwala Ci na wolne i przyjemne pokonywanie przeszkod, na Sprzęt z wieksza moca jak grizzlak trzeba już miec większe doswiadczenie aby nie presadzic z manetka gazu, Panowie "z moca", mam racje?

poza tym jazda nim jest banalnie przyjemna, czujesz moc a lba nie urywa

ja swojego sciagalem z USA, jak masz pytania wal na priv'a...

Na allegro pojawiła się ciekawa oferta na Kodiaka 400 2003r. W sumie Kodiak będzie lepszy od Bruina-mam rację?