Witam. Musiałem na nowo założyć konto, bo stare gdzieś przepadło.

Mam problem z Kodiakiem 700 2016 rok coś mi się poprzestawiało wczoraj hmm w gaźniku,a może przepustnicy. Ściągnąłem topielca z USA. Wszystko wyczyszczone i zrobione zgodnie z instrukcjami. Płukanie na rozruszniku ropą, płukanka olejem, mycie baku itd itd. Wszystkie wtyczki wypieraczem wilgoci. Suszenie oplarką itd itd. Odpalił na dotyk chodził chodził chodził wypluł dużo syfu z wydechu i nagle jakby manetka się zablokowała fizycznie bardzo ciężko chodzi linka gazu. Napryskałem wd40 i smaru takiego w sprayu, ale nic. Quad przestał w ogóle się wkręcać na obroty i co ciekawe nie słychać w ogóle dźwięku pracującej przepustnicy tego takiego cykania, że się otwiera przepustnica i zamyka. Na wyłączonym quadzie normalnie powinno być to słyszalny jakby się po prostu zablokowała. Jak mocno się wciśnie manetkę gazu to się dusi quad i gaśnie. Nie wiem czy jakiegoś syfu zassało z baku(bak płukany ropą i denaturatem). Dziwne, że na początku było okej banan na twarzy, że wszystko dobrze zrobione i nagle silnik przestał równo pracować i ta manetka się zablokowała. Trzeba naprawdę dużo siły włożyć, żeby dodać gazu. Pomóżcie proszę. Jestem z okolic Piaseczna ewentualnie może polecicie jakiś dobry warsztat z okolic Warszawy. Quad pali na dotyk ogólnie wszystko wydawało się być okej. Jakieś sugestie?

Linkę zdemontować i sprawdzić czy chodzi prawidłowo i może coś dostało się do wtrysku i mało paliwa podaje na wolnych chodzi a na wyższych obrotach ma za mało .