Dzięki,
pewnie w czasie remontu jakies pytania jeszcze będą także będę tutaj pisał.
Pozdrawiam
-- dodano 19.08.2012 13:45 --Ok, zrobię mały update w tym temacie. Myśle że nie będę zakładał nowego a zrobię tutaj taką mało foto relacje z rozbierania i remontu. może komuś się poźniej przyda.
Zabrałem się za wydzieranie silnika z ramy. Przy okazji wyszło pare bolączek które wole od razu naprawić skoro mam już wszystko na wierzchu.
Poprzedni wlasciciel musiał miec jakas przygode z tylną cześcia pojazdu. Obstawiam strzał od tylu w prawą strone (w jaki sposob nie wiem). Efekt- spawana rama w miejscu mocowania tylnego wahacza w efekcie wahacz przyspawany krzywo co objawiało się pochyleniem koła.
Widać to tutaj na zdjeciu
Po drugie dzwon był na tyle silny że pekło mocowanie dyfra (będę uzywał nazwy dyfer mimo ze to tak naprawde nie jest dyferencjał tylko zwykła przekładnia kątowa
), na szczescie tylko kawałek zewnetrzny odpadł.
Jako że gdy już rozebrałem tyle stwierdziłem ze bez sensu składać to w takim stanie gdy jest tyle bolączek po poprzednim właścicielu.
Po pierwsze zapieczony
tylny hamulec, mimo że za bardzo jest za bardzo używany to uważam ze lepiej mieć i nie używać niz nie mieć a potrzebować. zrobię regeneracje, nowe gumki, może tloczki jeśli będą skorodowane.
Tylny dyfer zostanie przegladniety, pod kątem zurzycia zebów i luzu na wałku, wlecą nowe gumki na wale napedowym.
Tylne zawieszenie - nie wiem co zrobic z tym mocowaniem pogiętym, prawdopodobnie zrobię fasolke w otworze i ustawie na niej bo wychodzi ze tylen mocowanie dolnego prawego wahacza jest przesunięte 5mm na zewnątrz.
Piasty tylne - łożyska sa ok, wlecą tylko nowe tulejki ( służące do mocowania wahaczy). Tulejki wciskane w piaste będą zastapione wykonanymi z PTFE, natomiast długa tulejka będzie z odpowiednio mocnej nierdzewki. ( w razie chętnych na taki zestaw pw. )
Silnik - po zdjeciu czapki i cylindra okazało się ze jest w dosyc opłakanym stanie. Tzn został w takim stanie zakupiony. Po zakupie został wymieniony olej. Silnik przejechał okolo 700km od zeszłorocznej zimy.
Prozaiczną sprawą jest fakt iż... było mało oleju i to najprawdopodobniej było przyczyną. Niestety tak to już bywa że jak się samemu nie dopilnuje to poźniej wychodzi.....
Niemniej jednak brak oleju byl spowodowany tym ze ten olej byl sukcesywnie spalany, pierscienie przepuszczały. Tuleja cylindrowa nie ma ani troszeczke śladów po honowaniu wiec musiał żreć aż miło.
Efektem ostatecznym było przegrzanie spuchniecie tłoka i przytarcie go o tuleje oraz chyba zetknięcie z luźną korba stad dosyc spore urwanie płaszcza. Wał nadaje się do regeneracji. Tłok do wymiany.
Niestety zgubiłem gdzieś sciągacz do magneta, czekam aż ślusarz zrobi nowy.
Niestety podczas odkręcania uszkodzeniu uległa szpilka kolektora wylotowego, będę musiał naspawać nakretke i poźniej wymienić całą szpilke, natomiast aby reszte odkręcić podjade na gun'a pneumatycznego.
W tym momencie to by było na tyle.
Cylinder wyczyścilem i zabieram do pracy żeby pomierzyć czy w jakim stanie jest tuleja, czy wystarczy zrobić jeden nadwymiar czy od razu 2. Później zabiorę się za wał.
W miare postępów będę aktualizował
pozdrawiam
-- dodano 31.08.2012 16:20 --i stało się to czego się obawiałem.
jednokierunkow sprzęgiełko rozrusznika zabite. Tak to niestety bywa jak uzywa tego ktoś kto nie jest świadomy co robi. Jak widać na obrazku ( sprzegiełko zdjete, jedna z zapadek zablokowała się i przekreciło ją w drugą strone blokując całkiem naped. Skutkiem czego było napedzanie rozrusznika przez silnik. Ale to już w ostatnich chwilach tego silnika wiec rozrusznik nie dostał po dupie bardzo.
W zwiazku z tym ze jest to element jednolity z kołem a zestaw koło+sprzegiełko kosztuje 600zł zastanawiam się czy nie ztoczyć tej powierzchni walcowej jakies 3-5mm na strone, wcisnąć na to ciasno spasowaną tulejke (materiał dobiore odpowiednio twardy i o niskiej ścieralności) a pozniej przetoczyć to raz jeszcze na konretny wymiar (ewentualnie jeszcze przeszlifować). Problemem jest to że nie mam wymiarów oryginalnej części i nie wiem ile luzu tam pozostawić aby w czasie normalnej pracy sprzęgiełko nie ciągneło rozrusznika.
Jutro dalsze rozbieranie silnika.
moderatora proszę o zmianę tematu na " Grizzly 660 - fotorelacja z wskrzeszania truba "
-- dodano 03.09.2012 04:59 --pomiary cylindra wyszły nastepująco
pomiar na 4 wysokosciach