christo napisał(a):
Raczej malo mozliwe zeby opona spadla z felgi
Żeby spadła na zewnątrz to pewnie potrzeba sporych sił, ale do zrzucenia gumy do środka to zdarza się często na szybkich przejazdach przy dużej prędkości. Przeciążenia są tak duże, że to małe ciśnienie nie jest w stanie wytrzymać nacisku i opona rozszczelnia się. Tak też mi się stało ostatnio w Siemiatyczach na tylnym kole. Na dodatek napompowanie nic nie dało, gdyż na bokach w miejscu w którym ma być szczelny styk między felgą a oponą nadostawało się mnóstwo piachu. Trzeba było oponę zdjąć, wyczyścić i założyć jeszcze raz.
Następną rundę jechałem na większym ciśnieniu, ale odczuwałem gorsze prowadzenie. I to jest pewien kłopot.
Najlepszym rozwiązaniem są felgi jakie pokupowali sobie nasi mistrzowie enduro, m.in. Artur i kilku innych. Mają super fajne felgi z obręczą ściskającą rant opony z dwóch stron. Dzięki temu nawet na mniejszym ciśnieniu nie zgubią opony (i nie rozszczelnią też).
No ale mistrzowie muszą mieć mistrzowski sprzęt