Witam, jestem nowy na tym forum ale o tym to już się rozpisze w powitalni .

Jestem użytkownikiem g660 2005r od 5/6lat, a od niedawna zmagam się z problemem gasniecia przy próbie wyciągnięcia vmaxa. Gryzon zbiera się normalnie, na biegu L idzie jak wściekły do odciny, a na H dochodzi do 82/3kmh i gasnie, trochę zwolni i daje gazu, wtedy wali z wydechu i jedzie dalej. Moge się tak bawić i bawić, aż zaczyna się to dziać nawet przy 70km/h. O co tu chodzi? Wie ktoś może? Dodam też, ze ma problemy z odpalaniem, a mianowicie akumulator ma napiecie 12.7v, chce odpalić maszynę, a solenoida robi bzzzzzzzzz caly czas i akumulator śpi. Ładowanie jest, trzyma 14.3 jak dobrze pamietam. W sumie ten problem jest mało wazny(może to kwestia akumulatora). Pozdrawiam i liczę na pomoc. Szerokości.

A może to problem z solenoidem ? Sprawdzałeś czy działa poprawnie?

No raczej nie dziala poprawnie, ale moj problem nie jest z tym zwiazany w sumie .
Solenoide wymienię w najbliższym czasie. Tak samo wezme się za pasek napędowy, bo jeżdżę już 2 lata na jakimś dayco. Zamówiłem już oryginal Yamahy.
Dodam jeszcze, że jak go już odpalę i uda mi się doprowadzić do tego, zeby pochodził i się rozgrzał to wtedy pali na tzw. Dotyk i to naprawdę, aby dotkne i pali

Sprawdził bym zawory

Wyciągnij gażnik w komorze pływakowej pod zaworem iglicowym jest taka mosiężna tuleja wyciągnij ją tam jest sitko,Prawdopodobnie zapchane.tak samo może być z kranikiem w zbiorniku.

Odpada



też tak myślałem, wezme się za to w czwartek i dam znać, dodatkowo ogarne linke ssania, bo może nie odbija i daje takie efekty.
Dam znać dalej co i jak