Autor |
Wiadomość |
Goldzin
Rejestracja: 26.09.2011 12:07 Posty: 5
Quad: Yamaha Blaster
|
Wysłany: 26.09.2011 12:13
Blaster nie odpala po dłuższym postoju
Witam wszystkich. Mam problem z moim blasterem a mianowicie nie chce on odpalać bo dłuższym postoju. Nie jeździłem na nim przez 2 tygodnie ze względów na chorobę i gdy chciałem się przejechać to on wtedy nie chciał odpalić. Zdarzyło mi się to klika razy i spróbowałem z tatą na "popych" wtedy odpalił i wszystko było OK. Po dłużej przerwie jest to samo. Proszę o pomoc i od czego może to być.
|
|
|
|
Michałeek
Rejestracja: 29.06.2010 13:10 Posty: 139 Miejscowość: Suwałki
Quad: Hummer 250cc
|
Wysłany: 26.09.2011 14:49
Re: Blaster nie odpala po dłuższym postoju
Może to akumulator? Mój też ostatnio stał prawie 3 tyg to ledwo kręcił minuta na prostowniku i od strzału odpalił.
|
|
|
|
Efi
Rejestracja: 16.06.2009 13:45 Posty: 364 Miejscowość: Dąbrowa Górnicza/Sosnowiec/Psary
Quad: YFZ 450 <3
|
Wysłany: 26.09.2011 15:15
Re: Blaster nie odpala po dłuższym postoju
Człowieku, pomysł zanim coś napiszesz. . Akumulator w Blasterze?
|
|
|
|
Goldzin
Rejestracja: 26.09.2011 12:07 Posty: 5
Quad: Yamaha Blaster
|
Wysłany: 27.09.2011 06:44
Re: Blaster nie odpala po dłuższym postoju
Ma ktoś jakieś propozycje od czego to może być?
|
|
|
|
bialas11
Rejestracja: 12.08.2011 22:46 Posty: 13
Quad: blaster
|
Wysłany: 28.09.2011 16:12
Re: Blaster nie odpala po dłuższym postoju
może być źle wyregulowany gaźnik albo poprostu za słabo kopiesz moj po postoju i jak jest zimno to nie odpale z normalnego kopa w zwykłym bucie. muszę mieć crossowy but i kopnac go z calej sily, całym ciałem to wtedy odpala ladnie
|
|
|
|
Emhyr
Rejestracja: 08.08.2006 10:56 Posty: 2705 Miejscowość: Łdz okolice
Quad: Banshee 350 2T
|
Wysłany: 28.09.2011 17:46
Re: Blaster nie odpala po dłuższym postoju
jak na zimnym ciężko pali, to niestety możliwe ze kompresja już słaba, przerabiałem to u siebie w banshee...
_________________ Każdy kilometr to wyzwanie. Banshee Re-Building in progres... done ! Kupię klasyki jak LT500R/250r,TRX250R mogą być do remontu, zapraszam na PW http://tiny.pl/qvbxd <-- Polski klub sympatyków Yamahy Banshee na Facebooku
|
|
|
|
Pierre
Rejestracja: 12.12.2010 22:02 Posty: 271
Quad: 450
|
Wysłany: 29.09.2011 16:02
Re: Blaster nie odpala po dłuższym postoju
Cytuj: Uruchamianie zimnego silnika: Przy temp. otoczenia poniżej 5 st. Celsjusza wyciągamy ssanie do końca i powoli naciskamy kopkę do momentu wyczucia oporu. Gdy znajdziemy ten punkt odpuszczamy i gdy starter powróci do góry kopiemy dynamicznie do końca. Po odpaleniu, w celu rozgrzania, ssanie wciskamy do połowy. Przy temp. 5-25 st. Celsjusza uruchamiamy przy ssaniu wyciągniętym do połowy i w tej pozycji zostawiamy aż do rozgrzania. Próbowałeś na maksymalnie wyciągniętym ssaniu?
|
|
|
|
Goldzin
Rejestracja: 26.09.2011 12:07 Posty: 5
Quad: Yamaha Blaster
|
Wysłany: 30.09.2011 06:10
Re: Blaster nie odpala po dłuższym postoju
dzięki za pomoc problem rozwiązany ;P
|
|
|
|
Natan
Rejestracja: 28.08.2010 09:02 Posty: 19
Quad: Yamaha Blaster
|
Wysłany: 11.12.2011 09:45
Re: Blaster nie odpala po dłuższym postoju
quad stał ze 2.5 miesiąca bez paliwa w nieogrzewanym garażu na początku odpalił z 2 kopa wszystko ok, po kilku minutowej jezdzie , ciekło non stop z gaźnika odpalał tylko z pychu , gdy puscilem gaz to gasł. czy wyczyszczenie gaźnika rozwiąze problem?
|
|
|
|
Pierre
Rejestracja: 12.12.2010 22:02 Posty: 271
Quad: 450
|
Wysłany: 11.12.2011 13:06
Re: Blaster nie odpala po dłuższym postoju
Jest spora szansa- wygląda na przycinające się pływaki.
|
|
|
|
Natan
Rejestracja: 28.08.2010 09:02 Posty: 19
Quad: Yamaha Blaster
|
Wysłany: 18.03.2012 19:11
Re: Blaster nie odpala po dłuższym postoju
mój problem pozostał nierozwiązany , wyginałem blaszke w gaźniku zeby bardziej naciskała na zaworek , niby wszystko jest okej , ale benzyna nadal cieknie , proszę o szybką pomoc ;>
|
|
|
|
michalnz
Rejestracja: 28.08.2011 14:09 Posty: 488 Miejscowość: Nowy Żmigród/Krakow
Quad: Warrior 350, bashan200, wsk175 quad
|
Wysłany: 10.05.2012 18:41
Re: Blaster nie odpala po dłuższym postoju
Wygiąłeś blaszkę, ale pływak dalej się wiesza w tym samym punkcie. Rozbierz gaźnik i sprawdź dokładnie "drogę" jaką pokonuje pływak, żeby zamknąć zawór. Odwróć gaźnik bez dolnej części, tak żeby pływak opadł na zawór i próbuj dmuchnąć. Ma być zatkane. Gdzieś jest jakiś syf który nie pozwala swobodnie mu się unieść, a siła tam wielka nie działa, żeby zamknąć zawór, to tylko siła wyporu pływaka, niewielka zresztą. Byle przeszkoda spowoduje właśnie ten efekt.
|
|
|
|