Właśnie dotarł do mnie zamówiony regulator napięcia do Raptora 660. Problem w tym, że ma inne oznaczenia niż mój zepsuty. Napisałem do sprzedawcy i czekam na jego odpowiedź, ale wolę się również tutaj kogoś poradzić, kto może już wymieniał u siebie.

Oryginalny ma oznaczenia SH640E-11 a nowy ma oznaczenia SH650D-11.
Wtyczki i obudowa są identyczne - różnica tylko w oznaczeniach.
Zastanawiam, się czy z czasam Shindengen nie wprowadził nowych oznaczeń (moja maszynka to 2004 rocznik)

Powiedz, gdzie ten regulator jest zamontowany, to zajrzę jakie oznaczenia są u mnie. (po lewej stronie, z tyłu przy ramie?)

Przy okazji. Jakie były objawy tego niedziałającego regulatora? Całkowity brak ładowania? Bo u mnie widzę że też coś jest nie tak. Jak już odpalę, to chodzi cacy, mogę jeździć na włączonych światłach, ale nawet po 4 godzinach pracy silnika akumulator nic się nie podładowuje. Czasami kiedy chcę zapalić, to słyszę takie brzęczenie z przekaźnika pod siedzeniem (zaraz za akumulatorem)

Regulator znajduje się zaraz przy zbiorniczku wyrównaczym płynu pod lewym tylnym błotnikiem. Przykręcony do ramy 2 śrubami. Twój Bubu też pewnie będzie 640E, jeśli nie był wcześniej wymieniany.

Patrzyłem na stronie Shindengen i tam już nie występuje 640E, jest za to 640D i tylko on ma taki kształt radiatora. Każdy inny model to inna obudowa i wtyczka. Wszystko wskazuje na to, że można zamiennie stosować.


Moja gadzina była na przeglądzie i regulacjach w firmie M*****x w Lesznie i wszystko pięknie ładnie zrobili, ale stwierdzili, że aku nie jest doładowywany bo strzelił regulator napięcia (od strony silnika ładowanie działa z alternatora)
Objawy były takie, że po 2h jeżdżenia kontrolki zaczynały przygasać, a zgaszony już nie chciał odpalać. Iskra wyciągnęła cały prąd z aku i było po zabawie.

To brzęczenie spod siedzenia to przekaźnik, który nie ma siły zewrzeć styków, bo jest za małe napięcie na skutek rozładowanego akumulatora.

Odpowiem sobie sam kontynuując monolog (może się komuś przyda w przyszłości)
Po zapewnieniach sprzedawcy podłączyłem SH650D-11. Regulator działa prawidłowo. Zrobiłem dzisiaj traskę 50km przez blisko 2,5h - cały czas z włączonym oświetleniem (2x55W) po przyjeździe spowrotem akumulator wykazywał napęcie 11,87V bez obciążenia. Jednak po uruchomieniu silnika bez obciążenia prądowego napięcie rosło do wartości 12,3V (wcześniejszy spadek napięcia wynikał zapewne z ponad 50% obciążenia magneto, które ma wydajność 220W, a przed wyłączeniem dziada jeszcze włączał się wentylator oraz 2 razy uruchamiałem rozrusznik na włączonych światłach, aby jeszcze dociążyć obwód)

Tak więc jak komuś przyjdzie szukać regulatora napięcia to może ze spokojem zakładać wskazany przeze mnie model (producent Shindengen)

Mam prośbę do użytkowników raptorów 660 (Grizzly 660 pewnie też)
Czy mógłby ktoś z Was pomierzyć wartości oporu na białej,okrągłej wtyczce wychodzącej od magneto (3 białe przewody). Wtyczka wychodzi z lewej/góra strony karteru, mniej więcej na wysokości pedału od zmiany biegów.

Według instrukcji podają, że mają być to wartości ok 0,43-0,65Ohma. U mnie są to nierównomierne wartości 27,57 i 83 Ohmy dla poszczególnych kombinacji połączeń.

W moim rapim niby ładowanie po zmianie regulatora działa, ale jakoś słabo. Wystarczy na mu na doładowanie aku bez dodatkowego obciążania. Ale wczoraj po 5h jazdy z włączonymi światłami 110W, trochę zabawy rozrusznikiem (zachciało mi się po cięższym terenie jeździć i często dławiłem silnik) dojechałem do domu na resztach aku - wynik 11,2V. Po podładowaniu do 11,7V spowrotem go odpaliłem i wtedy wolno napięcie spowrotem rosło, ale nie były to wartości rzędu 13-14V przy włączonym silniku. (tyle wg mojej elektrycznej edukacji winien dawać ładowania, aby nabić akumulator)
Wszystko mi wskazuje, że mam walnięty jeszcze wieniec z cewkami, ale wolę się upewnić ile mają oporu u kogoś działające cewki. (koszta wieńca i wymiana to niestety już spora kasa, więc nie chcę metodą prób i błędów podmieniać na "wydaje mi się")

[quote="Walciu"]Mam prośbę do użytkowników raptorów 660 (Grizzly 660 pewnie też)
Czy mógłby ktoś z Was pomierzyć wartości oporu na białej,okrągłej wtyczce wychodzącej od magneto (3 białe przewody). Wtyczka wychodzi z lewej/góra strony karteru, mniej więcej na wysokości pedału od zmiany biegów.

A możesz zaznaczyć na fotce która to dokładnie wtyczka? Jeżeli w sobotę będzie trochę czasu to Ci to pomierzę.

OK, jutro za dnia zrobię fotkę która to wyczka.

Na szybko znalazłem na raptorforum.
To ta duża okrągła wtyczka, tyle że tutaj już rozpięta i należy mierzyć na stronie żeńskiej. Znajduje się za lewą osłonką nad silnikiem(wystarczy lekko ją odgiąć aby dojść do wtyczki)

Wtyczka znaleziona. Jutro zadziałam. Sam jestem ciekaw co jest u mnie, bo do końca z ładowaniem chyba wszystko też nie jest w porządku.

Jakie to kombinacje?

Mierzysz pomiędzy poszczególnymi wtyczkami opór (winien być 0,43-0,65Ohma):
1-2
1-3
2-3

Jeszcze wyszperałem, że przy pracującym silniku powinno być pomiędzy nimi napięcie ~20V. Sprawdzę dzisiaj jeszcze u siebie napięcie.

No i już wszystko zdiagnozowane. Jednak walnięty jest stator
Sprawdzając napięcie przemienne na wtyczkach statora wyszło, że pomiędzy dwoma fazami napięcie jest tylko 1,8V a na pozostałych 20V i więcej w zależności od obrotów. Tak więc po przejściu przez regulator napięcie nie osiąga pełnej wartości 13-14V, a jedynie 12,3V. (patrząc na fotkę Bubu, wychodzi że nie ma napięcia na tych pionowych pinach)
Tak więc do następnej wymiany oleju pojeżdżę jeszcze na tym co jest. Prądu wystarczy dla iskry i wentylatora, ale oświetleniem to nie mam go co obciążać.

Patrzyłem orientacyjnie i przewatowany stator +50W wychodzi coś koło 600zł.

Bubu sprawdź u siebie napięcia, bo może faktycznie masz podobny do mnie problem i nie nastarcza Tobie prądu po dłuższej jeździe.

Jutro pomierzę ten opór. Przyrząd pomiarowy już zapakowany. Mam zamiar pogrzebać trochę przy maszynie. Wymiana oleju, muszę ustawić zbieżność i przesmarować zawieszenie. Pewnie pół dnia zejdzie. Gdybyś był w okolicach Tarnowa Podgórnego to daj znać, dam Ci samemu pomierzyć.

Ojojojoj


Wszystko możliwe. Jestem ciekaw jak to wyjdzie.

Dzisiaj wybrałem się na 2h jazdę i po powrocie zmierzyłem napięcie. O dziwo wzrosło z 12,3 na 12,5V. Jedynie nie używałem świateł. Tak więc narazie zostawiam ten stator i zakładam do jazdy za dnia listwę led za 100zł, aby nikt się nie przyczepił podczas jazdy po asfalcie. Założę nowy stator jak będzie nadwyżka w budżecie, lub ten totalnie powie papa.
Jutro natomiast mam zamiar poupalać trochę na torze w Nowym Tomyślu tak więc powodzenia w grzebaniu przy rapim

Próbowałem powierzyć ten opór, ale g.... z tego wyszło. Miernik skakał jak ogłupiały, w końcu dałem sobie spokój. Zmierzyłem jedynie jaki idzie prąd na akumulator na wolnych obrotach. 14,1 V. Czyli ładuje.

Walciu, za akumulatorem, pod siedzeniem jest taki przekaźnik. Zdaje się, że poniżej pewnego napięcia akumulatora, on nie zaskakuje i rozrusznik nie kręci. Nie wiesz, przy jakim napięciu może to się dziać? Akumulator miał 11,9 V, a to terkotało i nijak nie mogłem maszyny zapalić. Ale wystarczy tylko lekki obrót koła i na pycha pali. Nie wiem, czy to wina mojego aku, który jest od nowości, czyli 3 lata? Niestety przez ten czas nie był regularnie ładowany, bo w stanach quad więcej stał niż jeździł.