Cześć!
Żeby odpalić quada trzeba załączyć ssanie, i poczekać aż się silnik nagrzeje,
bo inaczej quad odrazu gaśnie, tak ma być? Bo to trochę uciążliwe żeby przed jazdą czekać 5 10 min aż quad się nagrzeje, dodam jeszcze że przy puszczeniu gazu i hamowaniu quad "przygasa", i trzeba mu lekko dodawać gazu żeby nie zgasł, ale jak się porządnie nagrzeje to rzadziej występuje to "przygasanie". Obroty ma za niskie? Czy gaźnik do regulacji? Może jakaś uszczelka do wymiany czy coś? Wiem, że dla wielu może być to banalnie proste, ale jestem od wczoraj posiadaczem swojego pierwszego quada, i wolę się spytać kogoś, kto się zna niż samemu zacząć grzebać a potem żałować.

Ad.1
Nie czeka się aż quad się nagrzeje.
Odpalasz zimnego na ssaniu i po chwili ruszasz. Tyle że musisz na początku dać mu złapać temperaturę jechać spokojnie, nie pałować. Po chwili (sam wyczujesz) jazdy ujmujesz mu ssanie. Jeśli wtedy podczas dodawania gazu szarpie i się muli znaczy że jeszcze chwile trzeba mu małe ssanie dać.
Ad.2
Zasada jest taka z dokładnie fizyka że zimny silnik musi mieć bogatszą w paliwo mieszankę żeby procować bo inaczej nie chce zapalić, na wolnych gaśnie i nie chce przyśpieszać a znowu ciepły na ssaniu gaśnie na wolnych bo się zalewa od zbyt bogatej mieszanki.
Także dopóki silnik nie złapie odpowiedniej temperatury to po odjęciu ssania quad będzie gasł na wolnych. Normalne.
Jak po rozgrzaniu pracuje równo, trzyma wolne, ładnie przyśpiesza to nic nie grzeb. Jeśli ciepły wolne obroty będzie miał zbyt niski eto jest tam śrubka do ich regulacji.

Nie do końca rozumiem zasady fizyki.