nas szalonych jest więcej ... ale powstrzymuje mnie remont mieszkania

cel uświęca środki - filtr na przodzie to lekki hardcore, ale jak robi swoją robotę to popieram

podkręciłeś mnie tymi peryskopami , w piątek obadam temat jak zrobić to w mxu500

Zgadzam się w 100%. Filtr powinien być jak najbliżej gaźnika (układu wytryskowego) i tak jest w YG 700/550, KQ 750/700, BF750/650. Tam filtry powietrza są nad układem zasilania, w miejscu gdzie u nas są zbiorniki paliwa. Najlepiej ma to rozwiązane YG700/550, w której wlot powietrza jest usytuowany w najwyższym punkcie. I tak powinno to wyglądać w każdym quadzie. Niestety MXU, MAXXER 400 i 450 filtry powietrza mają umieszczone nad prawym, przednim kołem . Mało tego fabryczna obudowa nie jest w pełni szczelna. Ale Kymco i Arctic Cat trochę tą sytuację postarali się podratować i zamontowali w tych modelach nazwijmy to "odstojniki" ze spustem, które swobodnie mogą pomieścić litr wody, bez szkody dla zasilania quada (wg. testu w "Quadziku"):



Do wyniesienia filtra powietrza na przedni bagażnik zmusił mnie następujący stan:
1) filtr powietrza umieszczony w złym miejscu, ciężko się do niego dostać w trakcie przeglądu, zwłaszcza przy przerobionych snorklach, które cały układ usztywniały,
2) filtr powietrza szczególnie narażony na działanie wody,
3) obudowa filtra znacznie zasłania chłodzony powietrzem cylinder.

Widok ogólny:




Budowa snorkla od powietrza do skrzyni cvt pozostała bez zmian.

Wyniesiony filtr powietrza:


Stelaż wykonany z profili ocynkowanych (dostępny w sklepach budowlanych), zamontowany do bagażnika za pomocą uchwytów do rur, dodatkowo na rurkach zderzaka dałem przewodu gumowe (amortyzacja i odpowiednia sztywność):








Obudowa filtra jest przymocowana według sposobu oryginalnego (nic tu nie trzeba kombinować)


Filtr połączony jest z wymienionym wyżej odstojnikiem za pomocą przewodu gumowego, zbrojonego, średnica wewnętrzna 65 mm (przewód do kombajnów, do gorącego powietrza):


- ta zielona linka naciągowa służy do odciągnięcia snrokla do przewietrzania skrzyni cvt, tak aby nie wadził o obudowę licznika.

Dalej elastyczny przewód łączy się z oryginalnym przewodem z tworzywa, na którym założony jest gumowy łącznik (też oryginalny - Ci z 400'tek będą wiedzieli o co chodzi), dzięki temu średnice przewodów idealnie do siebie pasują.






- tu widać sposób podwieszenia przewodu elastycznego, za pomocą metalowego uchwytu do rur budowlanych, zabezpieczony gumowa wkładką, przykręcony w miejscu gdzie był zamontowany oryginalnie filtr powietrza:




Snorkel do wylotu powietrza z cvt:





- dla zabezpieczenia przewodu, na krawędzie błotnika założyłem uszczelkę do szyb (uniwersalna od traktora):


- całość usztywniłem montując do tylnego bagażnika za pomocą profili ocynkowanych, cybantów i opasek elastycznych - "trytyków":




To wszystko, układ jest szczelny, choć w trakcie brodzenia (jak dla mnie) w bardzo głębokiej wodzie, gdy siedzenie było pod wodą, quad dostawał "czkawki" i raz mi zgasł (całe szczęście tłumik był już nad wodą), zaraz po odpaleniu trochę nierówno pochodził i wszystko wracało do normy. Przy tym od razu sprawdzałem układ czy jest szczelny i ani w skrzyni pasowej, filtrze i sławnym już odstojniku - nie było śladu wody. Podejrzewam, że to wina elektryki. Ale przy tym nie byłem sam, bo podobne zachowanie (słabnięcie obrotów i gaśnięcie) występowały w innych quadach - a może nie ma się co dziwić (4,5 godziny non stop w wodzie). W każdym bądź razie wątku nie zamykam i zastanawiam się nad przedłużeniem wydechu spalin, a na pełen ekstrem montaż (tak na szybko wpadł mi pomysł) styroduru pod nadkola (zmieści się go gdzieś 8-10 cm) i quad będzie pływał (oczywiście bez kierowcy).

PS. Przepraszam, ale na zdjęciach quad jest brudny, nie miałem czasu na umycie dzika.

Teraz to zaszalałeś wygląda już jak jakieś monstrum i muszę powiedzieć,że trochę oszpeciło wygląd ale quad ma jeździć nie wyglądać Pozostało jeszcze wyjąć chłodnice nad bagaznik i założyć 27" koła wtedy to nie trzeba będzie jakiegoś styroduru montować . A i jeszcze jakiś lift kit co to podniesie go o jakieś 10cm . A tak na poważnie to w końcu dojdziesz do momentu kiedy stwierdzisz,ze wolisz skuter wodny od quada hehe

Niestety ze względu na małą moc (25 KM ), muszę odnieść się z rezerwą do tego co maxior
napisałeś. A tak na poważnie, za parę dobrych lat marzy mi się chociażby YG 550/700, te quady pływają, oczywiście bez ridera na pokładzie - skuter wodny ... fe, odpada.

najważniejsze, że ta "rzeźba" daje efekty a ograniczenia są wszędzie.

Pytanie czy sprawiać nam będzie przyjemność quad idealny czy taki, który będzie wymagał od nas zaangażowania w prowadzenie i modyfikacje ?

Ale co do 400 tki' to pare koni więcej by się jej przydało

Powoli udaje nam się ustalić przyczyny gaśnięcia quadów przy głębokim brodzeniu. Prawdopodobnie winne są fajki do świec zapłonowych. Z czasem uszczelnienia nie trzymają jak nowe i trzeba je wspomagać silikonami lub wymieniać na nowe. Jak się dostanie tam woda, powstają zakłócenia w pracy świecy. Jest to proces krótkotrwały, ale upierdliwy i można utopić quada (przez wodę dostającą się do tłumika).

Faktycznie wyglada bardzo bojowo ,z wyglądem trochę gorzej ale to ma jeździć nie wyglądać .Przynajmniej teraz wymiana będzie przyjemniejsza bo przy standardowym zamocowaniu to masakra.Wspominasz o gasnącym quadzie przy wjeżdzie do głębszej wody ,tak jak przypuszczasz może to być fajka ja tak miałem i mam z nowu ,widocznie izolacja puściła.Jeszcza raz gratulacje za zacięcie ale przy tej mocy tego quada to nadaje się on bardziej do "większej" rekreacji niż do większego off-roadu .My mamy jeszcze Suzuki eigerki i tam są te same silniki przynajmniej z wyglądu i przy jeżdzie eigerkami tam nigdy jeszcze mocy nie zabrakło a w mxu to i owszem.Może to kwestja zawieszenia tu niezależne i koła bardziej przylegają do podłoża a w suzukach jest sztywne i przy nierównościach zawsze obydwa idą równo do góry.A wie ktoś jakie są silniki mxu 500 ,chodzi mi czy może od Suzuki vinsona 500.W cześniej miałem takiego i tam ten silniczek był super,jak by było tak to byłbym skłonny do zmiany.

Według mnie w rzeczywistości nie wygląda to źle. Na zdjęciach być może bardziej na to zwracacie uwagę. Niemal każdy quad ma coś naukładane na bagażnikach, niemal jak u dziadka na straganie: gaśnica, toporek, torba, skrzynka; więc te nacudowane u mnie rurki i "pompki" przy dwóch torebkach nie robią takiego zamieszania , a robotę odwalają świetną. Ponadto dawniej gdy zabierałem się do czyszczenia filtra to mnie wzdrygało, dzisiaj podchodzę do tego z .

-- dodano 14.07.2011 07:52 --

barteckibies1 różnica w poczuciu mocy między Kymco a Suzuki E. może mieć podłoże w różnicy masy tych quadów, MXU wazy 270 kg pusty (tyle co "japończyki" z którymi jeżdżę, a mocy mają 2 x więcej). Podejrzewam, że Eigerek jest lżejszy ze 30 kg.

Praktyczna strona tej przeróbki jest najważniejsza(chodzi o wymianę filtra).Pewnie masz to sprawdzone w terenie ale czy nie ogranicza to ruchów przy ostrym kręceniu kierownicą ,chodzi mi oto czy nie dobijasz klamką chamulca i czy przy przedzieraniu się przez ostre chaszcze nie będzie w znaczący sposób przeszkadzać .

-- dodano 14.07.2011 07:42 --

Praktyczna strona tej przeróbki jest najważniejsza(chodzi o wymianę filtra).Pewnie masz to sprawdzone w terenie ale czy nie ogranicza to ruchów przy ostrym kręceniu kierownicą ,chodzi mi oto czy nie dobijasz klamką chamulca i czy przy przedzieraniu się przez ostre chaszcze nie będzie w znaczący sposób przeszkadzać .

W prowadzeniu quada nic nie przeszkadza, kierownica i rączka hamulca nie dotyka obudowy filtra. Natomiast muszę uważać przedzierając się przez gałęzie, no i ewentualna rolka nie wiem jak mogłaby wpłynąć na moją "pompkę". Choć z drugiej strony ta obudowa filtra jest bardzo solidna, tworzywo jest grube i chociażby odporne na kamienie i gałęzie wypadające spod koła przedniego przy oryginalnie zamontowanym filtrze.
Całość sprawdziła się podczas ostatniej przeprawy, znowu podkreślę parę godzin jazdy non stop w wodzie, przy tym gałęzie i jazda podczas, której nie było czasu na zastanawianie nad innymi sprawami niż ratowanie "tyłka".

dzięki za informację,ja narazie zostanę przy standardowym rozwiązaniu .Tam gdzie ja się poruszam to co jest wystarczy a jak nie to zawsze można ominąć.Tak więc życze udanej i bezawaryjnej eksploatacji.
Bartek

barteckibies1 dziękuję, ja bez ostatniej przeróbki z oryginalnymi snorklami poległbym w wodzie .

Jeszcze jedno spostrzeżenie, Kymco ma dość mocne plastiki. Nie jest to jakość Suzuki (te są rewelacyjne) ale na ostatniej wyprawie nic nie zostało połamane, a na nie jednym kamieniu "wisiałem" .

A skoro tak jeżdźisz po głębokiej wodzie to może pomyśl o poprowadzeniu odpowietrzenia mostów (jeżeli gdzieś o tym pisałeś żę już masz , a mi umkneło to przepraszam)z właszcza w przednim moście .Ja ostatnio mimo tego że nie jężdżę po głębokiej wodzie to przy wymianie trochę jej tam było.Ja u siebie także podniosłem poprzez dodanie grubego paska twardej gumy ok.3cm pod ząbki w podstopniach ,bo originalne bardzo słabo trzymały buty w związku z tym że są za nisko,i teraz jest zdecydowanie lepsze trzymanie.Co do plastików to suzuka ma faktycznie duuużo lepsze plastiki,moje to już są w fatalnym stanie zwłaszcza podstopnie,już są blachami skręcane.

No dobra, przyszły chłodniejsze dni i przyszedł czas na zmiany. Daleko wyprowadzone snorkle to koszmar dla gaźnika - trzeba dłużej i delikatniej rozgrzewać silnik, po prostu quad często gaśnie, a jest to szczególnie uciążliwe w obecnym okresie. Gdyby quad był zasilany wtryskiem nie byłoby problemu, założyłbym tylko na przód torbę intertom'u rozmiar M (idealnie by pasował - obmierzyłem) i poprawiłaby się estetyka quada. A tak skazany na zasilanie gaźnikowe przekonstruowałem układ, dałem też tylny snorkel od skrzyni pasowej na przód. Powalczyłem też z odpowiednim zabezpieczeniem puszki filtra i ją odpowiednio uszczelniłem. Jest to robota trochę "pogmatwana" ale testy w 30'to litrowym wiadrze wody przebiegły pomyślnie. I tu jedna uwaga, zawór w puszce, o którym pisałem wyżej (ja go zakleiłem):

musi zostać drożny, świetnie spełnia swoją rolę (testowany w wymienionym wiadrze) - działa tylko w jedną stronę: wody nie wpuści ale wypuści, gdyby pojawiła się w puszce filtra.

Teraz zdjęcia całości, gdyby ktoś był zainteresowany szczegółowym opisem uszczelnienia puszki filtra, proszę pisać, wtedy opowiem o szczegółach, bo na fabrycznym uszczelnieniu, jeśli wjedziecie w wodę powyżej kół, możecie nabrać wody przez nieszczelność tejże puchy.








- jak widać snorkel od filtra powietrza jest na oryginalnej końcówce, gwarantuje to odpowiednią pracę silnika.



Tylny snorkel przeniesiony do przodu pozwoli na swobodne przejeżdżanie głębokich brodów, gdzie często tyłek quada jest w wodzie, tutaj zastosowałem kolanka pcv i rurę tubes: