Witam. Chciałbym kupić nowego Kymco 450 lub 550i MXU z napędem 4x4, kwota do 30 tyś zł.

Czy w marce Kymco mogę liczyć na trwałość i bezawaryjność, zakładająć że quad będzie służył wyłączenie do samotnej jazdy turystycznej po drogach oraz ścieżkach polnych?

Jak wygląda kwestia serwisów? Nie ukrywam ze mam wszędzie daleko ( minimum 70km) i dobrze gdyby nie były one przesadnie często wymagane.

Niestety mam złe doswiadczenia z używanymi quadami markowymi, ciężko jest kupić coś w dobrym stanie, z normalną homologacją, tak aby nie świecić na przeglądzie że tego nie ma, a to powinno być inaczej, a nieukrywajmy się że większość takiego quada sprzedaje, bo nadaje się już do remontu lub grubej inwestycji.

Dodająć do tego mogą słabą znajomość tematu przymierzam się do nowego pojazdu.

Jedyne co mnie martwi w Kymco to dostęp do częsci - czy ktoś może się wypowiedzieć w tym temacie ? Na allegro jest słabo, większość osób wysyła do importera.

Oraz ostatnie pytanie - może warto jeszcze w moim przypadku rozważyć jakąś alternatywę ? Ostatecznie myślę że Polarisie 570 Sportsman który bardzo mi się podoba, ale jest już lekko droższy, ale też mam blisko serwis.

Ja bym brał Polarisa , popytaj w serwisie może zrobią ci jakąś promocję z

Kymco to dobre maszyny. Użytkuję teraz mxu 300 , kupiłem go trzy lata temu używanego oczywiście. Nie oszczędzam go w terenie i nie miałem jeszcze żadnej awarii. ( ostatnio wymieniłem przekaźnik rozrusznika 90 zł z wysyłką ). Pewnie że każdy ma własne doświadczenia z różnymi markami ale Ty chcesz nowego więc masz gwarancję itp. Z tego co piszesz nie będzie katowany więc na pewno posłuży. Ja bym brał Kymco.

Miałem mxu 400 ( to samo co 450i lecz mniejszy silnik i na gaźniku ) sprzęt bardzo dzielny i mało awaryjny ( 600mth / 10 000 km bez awarii, tylko części eksploatacyjne. Co do 400 / jak i pewnie 450tki to irytowało mnie brak przedniej blokady dyferencjału oraz mały prześwit ( jeśli w terenie nie śmigasz to nie jest Ci to potrzebne ) Sprzęt naprawdę bardzo przyjemny i mimo braku wspomagania prowadzi się lekko i przyjemnie.

-- dodano 21.10.2019 22:35 --

A co do części to większość od ręki, kiedyś pisałem w sprawie tłoka to gdybym chciał zamówić to musiał bym czekać miesiąc/dwa ale kupując nowego quada nie interesują Cię takie części, no i masz gwarancję. Co do ceny samych części to dla mnie są one przyzwoite, najdrożej i najmniej dostępny wychodził mi Polaris

Kupiłem własnie 2 dni temu Kymco 700 [37tyś]ale miałem do wyboru CF 820 za [39 tyś] czy dobrze zrobiłem biorąc Kymco.
było też TGB [1000] za 44tyś

Ja miałem nowe Kymco MXU 500 DX2 - kupiłem bo...nie słuchałem się forumowych kolegów żeby dołożyć i kupić coś lepszego (tzn. nie z Chin czy Tajwanu).
Po 500km! zaczęły się pojawiać luzy w zawieszeniu na tulejach wahaczy (przód + tył) - oczywiście z tym do końca było już tylko coraz gorzej. Samo zawieszenie to 'komfort' wozu drabiniastego. Quad ciężki i po kilku przejażdżkach zaczął mi doskwierać brak mocy (36,5KM).
Sprzedałem w miarę dobrze po 2 latach i coś około 2k km i...kupiłem Outlandera MAX 650. Ten sam styl jazdy, te same trasy to samo obciążenie a po 1500km zawieszenie 'sztywne' jak w nówce. Komfort pracy samego zawieszenia to niebo a ziemia - Nic nie puka nic nie stuka. Do tego wspomaganie kierownicy, moc (62KM) no i przyjemny dźwięk 2 cylindrów.

Hm...
Moja chińska cfka też ma 1500km nalatane i luzu w zawieszeniu jeszcze nie złapała

brownlee500
Daj sobie spokój z Kymco
Zdecydowanie lepszą alternatywą jest Polaris Sp 570.
Za 30 tyś za gotówkę ja osobiście bym cierpliwie poszukał na rynku używanych jakiegoś świeżaka 2017-2018 z pierwszych rąk krajowego.
Do tego co potrzebujesz będzie idealny w tym budżecie.
Wystarczająco mocny (jeździ to na poziomie gryzli 700/kg750), dynamiczny, wygodny, stabilny, dobry do turystyki bo pakowny (kufer z przodu), tak samo dobry w suchy teren bo ma duży prześwit (jeden z najwyższych jak nie najwyższy w swojej klasie) i świetny napęd 4x4.
W wersji bez EPSa brak wspomagania nie jest odczuwalny bo naprawdę kręci się lekko a 4x4 nie wyrywa kierownicy z rąk. Tak samo brak hamowania silnikiem nie będzie dla Ciebie raczej problemem do tej jazdy co piszesz.
Sporo ludzi w ostatnich latach kupowało je jako nowe a tego raczej nie kupuje się do zawodowego upalania i katowania także wg mnie w tym można znaleźć naprawdę igłę. Sam taka trafiłem chwile temu.
Odpadają Ci koszty jak i upierdliwość serwisu gwarancyjnego.
Strata wartości pierwsza największa już obciąża pierwszego właściciela.
Jak będziesz cierpliwy to trafisz ze wspomaganiem i hamowaniem.
Wciąga każdego innego nowego quada do 30 tys nowego nosem (wyboru w sumie nie ma)
Ja wolałbym kupić japonię za te kasę używaną ale Twoim przypadku zdecydowanie polecam Polarka.

Tu akurat zawias jest trwały .

A czy różni się -iRS a EPS bo ja mam epsa.

IRS - Independent Rear Suspension
EPS - Electronic Power Steering


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Pierwsza jazda nowym Kymco.

I jak wrażenia z jazdy ?

Ja kupiłem nowe Kymco 550 irs, fakt ze trochę mało mocy ale jak do tej pory 600 km od nowości o żadnych problemów.
W standardzie napęd na 4 koła z blokadą plus wyciągarka i hamowanie silnikiem co moim zdaniem jest bardzo przydatne.
Koszty przeglądów- brak gdyż na żaden nie pojechałem olewając gwarancję na dzień dobry.
Póki co nie żałuję, głównie pokonuje szutry, podjazdy zimą będzie odśnieżanie podwórka jak na pierwszy Sprzęt wystarczy.

Wysłane z mojego LG-H930 przy użyciu Tapatalka

Jasne, że wystarczy Swoją drogą jakie wyciągarki montuje Kymco w swoich maszynach ?