Witam...
Jestem a raczej bylem posiadaczem Kymco mxer 150, chciałbym napisać, że jest to bardzo nie wytrzymały quad...

po 2 latach eksploatacji lusterka się rozsypały, tzn ta gulka która umożliwia sterowanie lusterkiem, oczywiście trzeba było je wyrzucić.

Koła - nie przystosowane do cięzkiej jazdy w terenie, co chwile się przebijały...

Hamulce - normalnie żenada, tarcze w ciągu roku i klocki by trzeba było wymieniać non stop. nie jest zabiezpieczona przed brudami ... w nowych quadach tarcze są schowane w felgach...

Amortyzatory - gumki uszczelniające same odpadły...

osłona tłumika - odpadła zwyczajnie...

najgorsze wady ---- śruby mocujące kierownicę potrafily się obluzować i kierownica wysuwała się...

przy jeździe tym ATV co chwile coś stukało ...

Quad ten nadaje się na szose a nie w teren...

Bo to jest quadzik do zabawy a nie do jazdy po trudniejszym terenie

Co Ty piszesz kumpel jeździ na tym sprzęcie 2lata i nie oszczędza go ani trochę w terenie. Reszta grupy to KFX ,Eiger, G450, Foreman, QG700. kolega na Kymco nie odstaje za nami w terenie radzi sobie bardzo dobrze. Nie słyszałem od kolegi żeby miał takie problemy jak opisujesz.Może trafiłeś na kiepski model.

Ja tu opisalem moją opinie do tego quada... moje zdanie....

na moim prywatnym torze za domem wyciskam ostatnie soki z tego quada... wyskoki i trudne przejazdy...

zadnej zalety w nim nie widze...

To dlaczego narzekasz?? to jest quad do rekreacyjnej jazdy,a nie do skoków itd.,więc po Twojej jeździe miało prawo coś tam odpaść-toż to tylko Kymco 150,cudów nie wymagaj

Dokładnie tak jak pisze WojtekP wyciskasz z niego ostatnie soki a to nie sprzęt do wyciskania i tak nie wiele uszkodziłeś.

No mam nadzieje, że w Grizzly 700 Fi nic nie uszkodzę, dlatego szukam wytrzymałego quada...

a przyznam ze Kymco dobry jest do ciągnięcia przyczepy... całą przyczepkę piachu ciągnął pod górkę jak wół...

No widzisz... a Ty narzekasz

Witam

Kumpel Miki gania na identycznym sprzęcie i nic mus ie nie dziej i bardzo sobie chwali do takiego stopnia rozważając zakup Kymco 500

Dodam jeszcze coś od siebie , Panowie nie bierzecie pod uwagę , że MxeR 150 to pierwszy quad jaki został wypuszczony przez Kymco, obecne pojazdy tej marki mają się nijak do niego, a Mxera można nazwać wynalazkiem eksperymentalnym , który w miarę się udał mimo wielu wad Przecież Mxer został zastąpiony przez MXU. Nowsze konstrukcje Kymco sprawują się wyśmienicie (u mnie już 4500km)

tak przyznam ze mxu jest już lepszy bo mój kolega ma ... i też chartuje go w terenie tak jak ja ... i w lepszym stanie jest niz mxer...

nikt mi nie wmówi ze mxer jest dobrym quadem... jak ja go kupowałem to jego cena wynosiła 14 900 zł a za tą gotówke to już można mieć pożądnego quada albo gąsienice do Yamahy Grizzly 700 hehe...

Kolego! posluchaj sam siebie



Kupiles najtanszego quada w klasie i narzekasz na lusterka - po co ci lusterka na torze? a przebijanie kol to nie wada kol, tylko opon (mi się jeszcze nie przebila zadna)



Tutaj przyznam racje. amortyzatory i hamulce to jego wada. Amortyzatory po regenracji podobno spisuja się swietnie, lepije niz fabryczne. niedlugo będę regenorowal to się przekonam. Te wady musi ci zrekompensowac niska cena. ja kupilem Kymco wiedzac o tych wadach. tutaj albo idziesz na kompromis, albo dokladasz kilka tysiecy i kupujesz cos innego.



Ja kupilem uzywke i nie wiem czy mam jakas oslone tlumika, czy nie. silnik chodzi jak zegarek, mimo, ze ma ponad 4 lata. Kierownica okej. a jak Ci się śruby luzowaly to trzebabylo sobie wymienic. No chyba, ze nie potrafisz wymienic 4 śrub...



mi nic nie stuka, a szczegolami sprzetu, który jest wart 5 koła się nie przejmuje. dalem za niego 5 tys zł i jak na razie sprawuje się swietnie. kup quada za 5 tysiecy w ktorym wlasciwie nic powaznego nie musisz robic i jezdzi. a na zuzycie części eksploatacyjnych nic nie poradzisz. kup sobie grizli to zobaczysz ile bedziesz placil za części.

lepiej powiedz ile lat jezdzisz nim i jakie miales powazne awarie? urwalo Ci korbowód? popekały ci zebatki w przekładni? zawory chociaz raz ustawiales albo zmieniales kiedys lancuszek rozrzadu? kolo ci się kilka razy przebilo i paranoizujesz!
A to ze quad nie nadaje się w teren to czesciowa prawda. do topienia po siedzenie w blocie to się za bardzo nie nadaje a do skakania po torze to już w ogóle, bo TO NIE QUAD SPORTOWY. jak chciales sobie poskakac trzebabylo dołożyć kilka tysiecy i kupić KXR. to tak jakbys kupil Lexusa i jezdzil nim po poligonie - też mialbys setki powodow do narzekania. zle sobie dobrales Sprzęt i narzekasz. poczytaj forum. twoja wypowiedz jest jedyna negatywna wypowiedzia o tym quadzie. Pozdrawiam oschle.

Sam posiadam takiego quada.

Co do wad to tylko 2 : hamulce i słabe amortyzatory - zwłaszcza przód.

To są jedyne wady. Bo odkręcające się śrubki to nie wada. Większość quadów ma z tym problem.

Zalety :

- Używanego można kupić z 5-6 tyś
- części do niego są bardzo tanie
- silnik nie do zajeżdżenia ( prawie , ja w swoim po poprzednim właścicielu wymieniłem cylinder i tłok - koszt ok 600 zł, teraz chodzi jak nowy)
- moc jak na tego quada wystarczająca. Mam jeszcze teraz MXU 250 i zauważyłem, że z większą mocą idzie większa waga a co za tym idzie stosunek wagi do mocy pozostaje bardzo zbliżony.
- opony DOMINATOR, nie do zdarcia (do przebicia owszem jak każda opona, kupujesz zestaw do naprawy za 20 zł i po kłopocie)
- wygodny
i wiele innych


Zanim kupiłem używane Kymco miałem "chinczyka". Kupiłem go jeszcze wtedy za 7 tyś. Był nowy i to do mnie przemawiało.
To był bardzo duży błąd. Nie było w nim czegoś co by się nie urwało albo uszkodziło. Po pierwszym miesiącu tylko w trakcie każdego wyjazdu coś mi się psuło. Koszmar !!!
W tamtym czasie miałem okazję przejechać się Mxer150 przez godzinę. Pomimo tego, że bardzo mi się wtedy wizualnie nie podobał to stwierdziłem, że to jest quad którego szukałam.
Po ponad roku kupiłem 150'kę. Wymieniłem w niej to co się eksploatuje (łożyska, łańcuch).

Ten quad ma już 5 lat i.... jeździ jak by był nowy(u mnie od roku). Pali za każdym razem. Zdecydowanie go polecam.

Oczywiście jest to moja subiektywna ocena. Inną sprawą są oczekiwania do takiej mocy. Nie można od quada o silniku 150 cm3 wymagać napędu 4x4, super osiągów , itp.

To jest quad do rekreacji, zabawy na weekendy. Do przepraw kupujemy za 35 tyś Yamahę i za każdy najdrobniejszy remont wydajemy min 1000 zł. Takie życie.

Co do 150'ki to w wakacje 3 dni pod rząd walczyliśmy z wielkim błotem w lasach na Kymco MXer150 , KXR250. Dopóki most nie zawisł nie było błota którego by nie przejechał.

p.s.
Dodatkowo jak ktoś lub adrenalinę to ten quad jest idealny. Co by nie robił to hamulce w tym quadzie nie istnieją. Jedyny hamulec to silnik. Czasami potrafi zadziałać.

Czy ja wiem - słabe hmmmm ich prawie nie ma przykład podaje: Mxer wyskok na około 60 cm (zawodnik młody chłopak 15 lat - chudzina ) przy lądowaniu przez te cieniuteńkie amorki koła pochylają się do środka pod kątem około 50 stopni , kiedy lądował bałem się , że coś urwie ale nie , sprawdził zawias i pogrzaliśmy w teren

Kryk nie wiem jak u ciebie, ale u mnie nie jest tak zle. Tylny jak na razie w ogóle okej a przednie sa bebny na linkach, wiec wiele nie można wymagac . Ja mysle o rozlaczeniu hamulcow tzn zeby jedna dźwignia na kierownicy dzialala tylko na tyl a druga tylko na przod. Trzeba będzie się do tego przywyczaic zeby nie zaliczyc gleby hamujac tylko przodem , ale przeciez ten przod jest slaby wiec mysle, ze będzie okej . jak zrobię to dam znac jak się sprawuje

a na przednie amortyzatory mysle o zalozeniu takich gum nakaldanych na sprezyny ( stosuje się zeby utwarszic zawieszenia samochodow ) bo podobno te gumy nawet troszke daja w aucie, wiec może male Kymco przestanie wreszcie dobijac przednimi amorami ... zobaczymy