WIdze że "ładniejsza" strona forum aż puchnie od ilości postów nie tylko pisanych przez kobiety więc zapodam taki temacik
Jestem ciekaw jaki stosunek do "quadowania" mają Wasze drugie połówki
Zaczne od siebie, u mnie nie było najmniejszego problemu z wiadomością że wymyśliłem sobie kupić quada, zarówno przy pierwszym jak i drugim. Nawet na małym chińczyku często jeździliśmy razem, 100 % rekreacji i zabawy
Na KQ częstotliwość wspólnych jazd nasiliła się mocno, i może moja druga połówka nie jest zagorzałą miłośniczką quadów jak niektóre dziewczyny na forum ale nie popuści żeby nie pośmigać jak razem jedziemy
Jestem ciekaw jak podchodzą do tego inne kobiety, życze wszystkim żeby tak jak moja
Na fotce moja mycha podczas jednego z wypadów.

Pozdro !!!

A oto moja druga połówka ksywa na forum Lobaciek na ODESIE i potem na moja Suzi





Pozdrawiam.

U mnie jest znacznie gorzej moja dziewczyna jest zazdrosna o quady bo uważa że na jazdę poświęcam więcej czasu niż dla niej ale wpadła na pomysł że będzie jeździć ze mną i tak w ostatnią niedzielę uczyłem ją jeździć na mojej YFZ . Tylko boję się że kiedyś nadejdzie taki dzień że mnie objedzie

U mnie problemu nie ma, bo nas ta pasja połączyła

U nas pewnie też nie będzie problemu ;D (chyba że będziemy mieć przez jakiś czas jednego quada i będziemy się o niego kłócić)

U nas było troszkę inaczej- to ja byłam zazdrosna o pasje mojego faceta (motory). Często jeździłam z nim jako "plecak" i czasem jak oglądam filmiki to się ciesze że cała jestem
Potem nadszedł czas, że stwierdziłam, iż nadszedł czas aby zacząć realizować moje marzenia i pasje i kupiłam quada.
Teraz na motor wsiadam sporadycznie bo zdecydowanie wole quada- co więcej mój facet czasem podkrada mi moją Yamahę i na chwilę obecną sam się zastanawia nad kupnem

No my razem pierwszy raz wsiedlismy na quada i razem kupilismy pierwsze wlasne Co prawda pomysl byl moj i wielki upor w gorach, ze chce wypozyczyc i się przejechac,a potem upor,ze Kupię wlasnego i wygralam Maz takze pokochal jazde od poczatku,ale nie planowal od razu zakupu , ale jak już wlasnego kupilam,to nie mial wyjscia i drugi za chwile się pojawil w garazu Jazda z mezem u boku nie tylko daje poczucie bezpieczenstwa, ale dodatkowo laczy i scala zwiazek, nie ma zazdrosci o forme spedzania wolnego czasu, o wydawane pieniadze na Sprzęt itd. na pewno procentuje. Z reszcza moj facet stawia mi zawsze trochę wyzej poprzeczke niz bym sama sobie postawila i to motywuje do zwiekszania umiejetnosci

Moja pani też jeste czasami zazdrosna i nie mazamiłowania do jazdy. Dała się namówić 2razy ,ale po ostatnim wypadzie w góry na Słowacji może zmieni zdanie co do wspólnych jazd, jednak żadnego zdjęcia nie zamieszczę bo by mnie chyba zabiła ,a pozatym jest tu sporo młodzieży
Do niezobaczenia podczas takich wypraw

matyg1111
hehe im wiecej wypraw, tym wiecej dobrych zdjec

To prawda, że najczęściej bywa tak, że quad cementuje związek (powtarzam - nie zawsze) Ja np uwielbiam z moim facetem siedzieć i majstrować przy quadzie. Ja robię swoje czynności, a on swoje:) Często razem jeździmy w teren i zawsze jest bardzo wesoło, ale i z nutką romantyzmu pokrytego błotem hehe

Wypowiem się i ja...
Quadami interesowaliśmy się z mężem od dawna, ale niestety funduszy nie było więc postanowiliśmy, że na prezent ślubny kupimy sobie quada... niektórzy pukali się trochę w głowy , bo wiadomo lepiej remont zrobić, lepiej oszczędzać... ale my i tak kupiliśmy, bo przecież marzenia trzeba spełniać... i teraz śmigamy sobie czasem razem, czasem osobno... super by było mieć dwa, ale wieczny problem: kasa... (po cichu odkładam sobie po trochu), zobaczymy jak się życie potoczy...

Witam
moja druga połowa na quadowanie reaguje tak
jak wyjazd jest raz w miesiącu to jakość ujdzie w tłumie
ale jak już co tydzień lub dwa tygodnie i jeszcze w niedziele ( wolę soboty ale nie wszystkim pasuje ) wypadnie to afera murowana
najgorzej jak wyjazd dwu lub trzy dniowy to lepiej nie pisać
ostatecznie jakość sobie radze, chyba ze ma dojść do rozwodu to mam wolne od quada

andkul2 uuuu to nie wesoło masz...

andkul2 a nie da się drugiej połowy jakoś przekonać?? Tak żeby jeździła z Tobą? Szkoda żeby takie fajne hobby bardziej dzieliło niż łączyło

Moja żona, jest najbardziej zadowolona jak do quda zpięta jest przyczepa pełna trawy a ja biegam z kosiarką po ogrodzie
Pozdrawiam