Witajcie drogie panie !

Z racji tego iż moja żona ostatnio przychylniejszym okiem patrzy na mojego quada, a nawet kilka razy się nim przejechała i doszła do wniosku, że jest w tym coś fajnego zacząłem się zastanawiać nad jakimś odpowiednim dla niej. Do tej pory latała moim raptorem i już wiem że to nie do końca jest to bo biegi, bo duży i ciężko to opanować więc w grę nie wchodzi żaden manual. Z drugiej strony wszystkie grizlaki, BFy i inne przeprawówki są za duże i tu pojawił się pomysł Wolverin'a, no i właśnie o to chciałem Was zapytać czy myślicie że to dobry wybór, a może doradzicie coś innego ?

Pozdrawiam i czekam na Wasze propozycje.

Dobry wybor, moja takim latala 5 lat i radzila sobie super!

Wolverin to dobra opcja dla kobiety. Pojemność 450 powinna starczyć jeśli zaczyna.
Chodź Yamaha Grizzly 350 też może jej się spodobać. Przeprawowy 4x4.

Polaris Scrambler 500

Wolverin bardzo dobry dla kobiety. Ważne jest ile chce się wydać. podobno bardzo fajne są nowe Kymco które mają dość dużo z reni. Można kupić w ciekawym budżecie coś nowego.

No tak budżet to podstawa.
Ja ze swoim pierwszym zakupem quada zaszalałam i mam go do dzisiaj
Ale to wynika z ilości quadów na jakich już wcześniej miałam wielokrotnie okazję jeździć

Bardzo Wam Panie i Panowie dziękuję za podpowiedzi, chyba zacznę poszukiwania rosomaka dla mojej lepszej połowy

teraz Twoja Zonka dopiero pokaze pazurki, bedziesz ciezko ja mial dogonic nawet rapim

Usłyszy silnik i zobaczy tuman kurzu i tyle zobaczy swoją kobietę ;D

Znając jej temperament jest to bardzo prawdopodobne bo wariuje wszystkim co ma silnik (seiciento sporting 1.1 osiągnęła 168 km/h i jeszcze film zdążyła nagrać z tego wyczynu), więc może na początek dostanie chińską 110tke

GARASZ
To w tym momencie się jej ostro narazisz ;D

Spoko bestyjko, to tylko żarcik, żadnej chińszczyzny nie chce żeby dziewcze sobie jakąś krzywdę zrobiło.
Mam na przeciwko domu salon i serwis jakiejś chińszczyzny kymko chyba i kiedyś widziałem tam ojca z synem, przywieźli quada do reklamacji bo się pierwszego dnia " popsuł", facet wyciągnął telefon którym kręcił swojego możę szesnasto letniego syna, a ten "zeskakując" z wyższego krawężnika połamał przednie wahacze i pół ramy z przodu. Dwa razy to oglądałem czy to nie jakiś montaż, ale nie , normalnie łamał się jak zapałka a ten koleś lecąc ( z wielką gracją) przez kiere mało sobie karku nie złamał.
Więc jeżeli miałbym zbierać 10 X dłużej na coś porządnego to i tak będę bo na żadne że się tak wyrażę gówno jej nie posadzę. Z resztą kiedy patrzy na mojego quada to najbardziej podoba się jej znaczek i w sumie to jedyne (dla niej) kryterium wyboru, jej quad też ma taki mieć

Pozdróweczki bestyjko

Wiem, że to już post kilkudniowy ale nie mogę się powstrzymać

Mało wiesz w takim razie bo Kymco to nie chińszczyzna. To tajwan ! Poza tym to bardzo fajne sprzęty. Yamahy i Suzuki też się psują tyle, że serwisu nie masz pod oknem i często takiego widoku nie masz okazji oglądać jak w przypadku Kymco

MILO
Kymco w ostatnim czasie bardzo się wyrobiło i mają ciekawe quady.
Również i tajwańska marka TGB zaczyna wzorować się na czołowych markach i dają radę

Dokładnie tak i uważam podobnie jak Ty - dlatego też zasugerowałem koledze GARASZ, żeby nie pisał bredni o Kymco, porównując je do chińszczyzny. Chyba, że sens tej wcześniejszej wypowiedzi miał inny przekaz i ja go źle odebrałem