Czy Wasze (lub w rodzinie) pociechy już się zaszczepiły?
Ja wymiękam. Rok temu moja 8 latka (jedna z dwóch) na jakimś wyjeździe zapytała, czy odpalić mi quada.
- A odpal sobie- powiedziałam pewna na 1000%, że tego nie zrobi.....no i zrobiła.
Nawet nie przypuszczałam, że potrafię tak szybko biegać...
Od tamtej pory chowam kluczyki.
A teraz to najbardziej by chciały, żeby je ze szkoły quadem odbierać...
No cóż, co sił staje walczę z tanim lansem

Tak przy okazji zapytam: kiedy zacząć uczyć dzieciaka ( i na czym) żeby sobie krzywdy nie zrobił? Macie w tym względzie jakieś doświadczenie?

Ja jeszcze pociechy nie mam, ale kolega odemnie zaczął od małych quadów takich 50ccm. Jego synek też miał jakieś 8 lat wtedy. Oczywiście sprzęt był zabezpieczony w różne systemy. Najpierw była jego moc zmniejszona, to da się zrobić taką śrubką przy gazie, potem był wyłączany na pilota, czyli za daleko nie pojechał!!!

Więc nie ma czego się obawiać, dzieciak jak się uczy jazdy na rowerze to może sobie więcej krzywdy zrobić, w końcu rower ma tylko dwa kółka

Kurcze, no w sumie masz rację, ale ja mieszkam w mieście, w sąsiedztwie osiedla i jak okoliczni mieszkańcy zobaczą bachora z quadem na chodniku, to mnie podpalą
Myślisz, że komunijny Chinol to dobre rozwiązanie na wyjazdy?
No i jaki ten Chinol, żeby się po tygodniu nie rozleciał?
Dodatkowo sprawa ciuchów... we dwie jednocześnie nie puszczę, więc się mogą zamieniać, bo mają identyczny rozmiar.
Nie wiesz przypadkiem, gdzie się kupuje ciuchy i zabezpieczenia dla takich smarkaczy? Oczywiście poza kaskiem i butami, bo to nie problem.
Sama korzystam z odzieży i butów dla juniorów, ale takich małych rozmiarów jeszcze nie spotkałam.

Tego to już naprawdę nie wiem, sorry! Ale jeżeli coś się dowiem to dam ci znać!
Co do ciuchów to bym może zobaczył w jakiś sklepach rowerowych, jakieś ochraniacze na kolana, łokcie itd.

A co do chinola, to sądzę że za dużo na początku tam nie może się popsuć, bo co taki ośmiu latek może zrobić jeżeli nie jedzie więcej niż 10km na godzinę!!!

raczej chodziło mi o to, że może coś się spierniczyć i tym samym dzieciakowi zagrozić.

Dzięki za sugestię ze sklepami rowerowymi

W Quadziku był artykuł o quadach komunijnych i tam polecali Kymco Maxxer 50

Szukaj Polarisa Predatora 90 lub Kymco - mój syn zaczynał od takiego w wieku 6lat (miał prze chwile wcześniej chinola, ale w zasadzie tylko stał, bo zazwyczaj nie chciał odpalić).
Ciuchy i ochraniacze firmy quadowe i motocyklowe sprowadzają dla dzieci na zamówienie.

Jeśli razem z maluchem to coś takiego byłoby dobre: http://www.dealtime.com/Quad-Snowmobile ... thing/info

Jeżdże czasem z córą 3 lata - odpala, daje gazu i generalnie bardzo się jej podoba.

Świetne Do lajtowej jazdy wokół komina - na pewno wkrótce przetestuję ...córka zaczyna pchać się na maszynę syna

moj kuzyn zaczął jeździć quadem mając trochę ponad 3 lata jeździł jakąś 50'tką chińską, potem 110 sprzedał je teraz ma 8 lat i przymierza się do czegoś większego Jego początki jazdy były nadzorowane przez ojca który w razie czego wyłączał quada pilotem. Teraz młody bez problemu śmiga na bocznych kołach.
PS: Ważny jest odpowiedni ubiór a kask to podstawa

NoDdYls250

nie naciągasz trochę ??

bo nie pamiętam żeby pięć lat temu były chińskie 50'ki z pilota wyłączane...

może mi czas tak już szybko płynie

były... z pilota od tv

hehe był z piota od tv dobre a tak poważnie to jestem prawie pewien ze miał pilota i 110 też miała pilot . Teraz młody idzie do 2 klasy podstawówki

4 lata temu były na bank z pilota bo kuzyn śmigał a bardzo możliwe że robili już wcześniej

ja zacząłem swoją przygodę trochę ponad 10lat temu
jakoś ze 2 miesiące przed komunią dostałem takie cudo:


fajne czasy były nawet kiedyś z dwoma koleżankami na nim jeździłem
na okolicę to była pierwsza taka zabawka.
Tata mi to sprowadził z Holandii.