Witam,

Wczoraj jestem po wymianie tylnych łożysk piast tylnych i....
Przed wymiana posiadałem luzy w tylnych kolach i zdecydowałem się wymienić łożyska...po wymianie luzy nadal są.

I teraz pytanie. Czy to jest normalne, że zawsze są te luzy wynikające z luzów technologicznych łożysk i konstrukcji zespołu piasta. Wiadomo na łożyskach stożkowych można by było wyeliminować luz niestety tutaj nie ma stożkowych. Kupiłem markowe łożyska FAG.

Tak czy inaczej jedno z łożysk miało uszkodzona warkę uszczelniającą i zacierało się...tyle dobrego.

Przy okazji.
Będę wymieniał z przodu łożyska, koła również posiadają luzy...zauważyłem, że końcówki drążków kierowniczych te które są najbliżej przednich kół posiadają poprzecierane osłony gumowe...zastanawiam się czy to wynika z tych luzów czy porostu jest to normalne gdy koło nabierze błota...

Będę wdzięczny za informacje.

Pozdrawiam

Taka konstrukcja. Łożysko jest wciskane w piastę. Drugi element jednak, z tarczą hamulcową, do którego jest przykręcone również koło, jest w łożysko wkładany. Całość jest skręcona ze sobą przegubem zewnętrznym. Ten ostatni również może mieć luz na wieloklinie, co potęguje ten efekt na kole.
Wytarte osłony przegubów mogą być spowodowane większymi oponami. Nawet montaż BH1 25” bardzo przybliża oponę do końcówki drążka. Niektórzy montują w takiej sytuacji drążek od dołu wąsa. Przy skręcaniu jednak powoduje to utratę właściwej zbieżności, ale tym bym się nie przejmował.

Witam,

Jeszcze upewnię się czy w parze z tym luzem nie idzie luz na tulejkach choć jestem przekonany na 70% że to na łożysku. Coraz bardziej przekonuje się że Amerykańska myśl techniczna nie koniecznie idzie w parze z jakością. Wczoraj szarpałem każde koło w kolegi Grizzly 700 i zero wyczuwalnych luzów.

Przy okazji....
Czeka mnie wymiana klocków hamulcowych. Jakie kupić stosunek ceny do jakości czy też mogą być najtańsze bo i te nawet najlepsze się zużyją?

Pozdrawiam

To jest luz nominalny. Trzeba to przyjąć i tak ma być. Nie traktuję tego jako wadę. Rzekomo podczas jazdy łożyska się rozszerzają pod wpływem temperatury i coś w tym pewnie jest. O wiele większy problem, to brak zabezpieczenia łożysk przed wodą i brudem. Niestety po grubszej jeździe i dłuższym postoju, łożyska zardzewieją. Sprawa się tak szybko nie wydarzy jeżeli jazda jest w miarę regularna. Co jakiś czas warto zdjąć piasty i rozebrać oraz przesmarować łożyska. Będą dzięki temu pracować dłużej. Można to zrobić bez wybijania ich z piasty.

Klocki kupuję najtańsze. Quadem hamuję bardzo rzadko, lepiej się skręca bokami

Przecież łożyska posiadają wargę uszczelniającą?
Ok, w wodzie po jakim czasie i tak to nie zabezpieczy przed wodą.

W jaki sposób smarujesz łożyska? Ściągasz uszczelniacz i dodajesz smaru czy jak?

Ciekaw jestem czy ktoś próbował zastosować jakieś dodatkowe rozwiązanie doszczelniające....

Pozdrawiam

Łożyska są kryte, ale to nie daje gwarancji w terenie. Poza tym są dwurzędowe i zawsze jakaś nieszczelność się pojawi. Na przykład między wewnętrznymi pierścieniami. Łożyska stożkowe nic tu nie pomogą. Myślałem kiedyś nad uszczelnieniem, ale porzuciłem ten temat. Wewnątrz piasty nie ma raczej powierzchni, żeby obsadzić dodatkowy uszczelniacz. Nie będzie się trzymał. Chyba musi zostać jak jest. Może do tego jeszcze wrócę.
Wyciągam piastę i zdejmuję pierścienie wewnętrzne oraz uszczelki. Potem wyjmuję kulki i wszystko myję płynem do czyszczenia hamulców, albo w benzynie ekstrakcyjnej. Potem nowy smar i składam.

Witam,

Muszę sprawdzić jak to wygląda na starych łożyskach myślałem, że są nie rozbieralne....

Odnośnie..."Wytarte osłony przegubów mogą być spowodowane większymi oponami. Nawet montaż BH1 25” bardzo przybliża oponę do końcówki drążka. Niektórzy montują w takiej sytuacji drążek od dołu wąsa. Przy skręcaniu jednak powoduje to utratę właściwej zbieżności, ale tym bym się nie przejmował."
Nawet po ustawieniu zbieżności na drążkach założonych od spodu wąsa?

Odnośnie samych końcówek drążków znalazłem coś takiego...
http://www.frontier4x4.com/Trail-GearCreeperJoints
Wygląda całkiem sensownie, po każdej jeździe można by było przesmarować i końcówki bez gum mogły by trochę pożyć.

Jak końcówki są przykręcone pod wąsami, to nie powinny się przecierać, chyba że od wewnątrz. Te które pokazujesz mają gwint męski, u nas końcówki są żeńskie. Ja mam dorobione całe drążki. Końcówki nie mają osłon i trzeba je dorobić. Używam do tego taśmy z gumy samowulkanizującej. Owijam kilka razy i zabezpieczam tytyrytką. Sprawdza się.

Widziałem zdjęcia zamontowanych drążków pod wąsami.
Przy pełnym skręcie wydaje mi się, że końcówka jest bardzo ukosowana - zastanawiam się czy to nie ma wpływu na szybsze zużycie lub też złamanie jej.