|
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Autor |
Wiadomość |
maq
Moderator Działu Polaris
Rejestracja: 20.04.2010 12:07 Posty: 6567 Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
|
Wysłany: 18.07.2018 10:37
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Jak wciskałem cylinderek przy wymianie klocków, to siknęło najwyżej na metr Zastanawiam się tylko jakim klejem dodatkowo uszczelnić i zabezpieczyć dorobiony króciec, który wkręcę na gwint.
_________________ ... no looking back
Wyprawy maqowe - blog
|
|
|
|
maq
Moderator Działu Polaris
Rejestracja: 20.04.2010 12:07 Posty: 6567 Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
|
Wysłany: 18.07.2018 22:13
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Najpierw pompka hamulcowa. Pomyszkowałem w internecie i znalazłem króciec M6 od instalacji LPG. Wziąłem dwa, dali mi za darmo tak gdzie serwisuję samochód. Jeden na klucz płaski, drugi na imbus. W każdym razie byłoby dwa złote. Kupiłem gwintowniki (trzystopniowe), klej i do pracy. Zgodnie z zaleceniem wypróbowałem to na kawałku plastiku. Wyszło jak trzeba. Potem, z lekkim drżeniem jednej powieki, zrobiłem gwint w uszkodzonej pompce, najpierw powiększając wiertłem otwór do 5 mm. Polecam do pracy w plastiku wkrętarkę z przystawką do wierteł. Ma niskie obroty i jest lekka. Usunąłem opiłki plastikowe pęsetą, żeby nie zablokowały hamulca i wkręciłem brakujący element na Poxipol. Kupiłem też nowy akumulator AGM. Tak mi doradzili w sklepie. Stary, zgodnie z moją diagnozą, nadawał się do utylizacji w Korszach. Nie wiem czy tam jeszcze trwa ten haniebny proceder, ale zawsze mi to mocno podnosiło ciśnienie. Na moich kochanych Mazurach. Dziady. Kwasowa bateria podobno nie lubi drgań, jakie występują podczas jazdy po dziurach. Przede wszystkim jednak AGM jest odporny na rozładowania i nie ulega wtedy zasiarczeniu. Teoretycznie wytrzyma o wiele dłużej niż poprzedni. Fabryczny też był kwasowy Yuasa, czy tam Joasia. Zobaczymy. Kosztował 200. Zalałem elektrolit i natychmiast miał napięcie 12.7 V. Jutro założę korki i więcej go nie dotykam. Sporo czasu mi zajęło poprawienie wału napędowego. Jeden kieliszek za nic nie chciał wejść tak, żeby założyć zabezpieczenie. Doszedłem do wniosku, że trzeba to zdemontować. Chce jeździć ze świadomością, że zrobiłem wszystko jak należy. Wybiłem dwa z powrotem, z dłuższego elementu. Moje podejrzenia się sprawdziły. Przy składaniu krzyżaka, trzy walki wpadły do środka i blokowały jego poprawne osadzenie. Niestety uległy zniszczeniu, młotek mam ciężki. Dokładnie wiem w którym momencie się to stało, ale miałem wtedy nadzieję, że się uda. Poszukałem starych wałków ze starego krzyżaka, ale były grubsze. Nowe mają 1,9 mm, a stare 2,2 (mierzone plastikową elektroniczną suwmiarką za 9 zł). Kilkanaście minut szukałem materiału i ostatecznie poświęciłem mały śrubokręt do zabawy w elektronikę. Przyciąłem i opiłowałem na oko. Potem poszło gładko. Szklanki weszły na miejsce, zabezpieczenia założone. Wbiłem też głębiej wał w stronę skrzyni i klin z przodu wszedł na swoje miejsce. Postawiłem quada na koła. Koniec na dzisiaj. Jutro olej w silniku i czyszczenie filtra w misce. Jest okazja, bo podpora akumulatora wyjęta. Potem elektryka i co tam jeszcze wyjdzie. Żeby zabrać maszynę na wakacje, trzeba by ją jutro odpalić...
_________________ ... no looking back
Wyprawy maqowe - blog
Ostatnio zmieniony przez maq 19.07.2018 22:13, edytowano w sumie 5 razy
|
|
|
|
maq
Moderator Działu Polaris
Rejestracja: 20.04.2010 12:07 Posty: 6567 Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
|
Wysłany: 19.07.2018 22:14
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Jedziemy dalej Dzisiaj zacząłem od wymiany oleju w silniku. Najpierw złem z miski, potem wykręciłem sitko z drugiej strony. Skorzystałem z tego, że mam wyjętą podporę akumulatora. Zaraz potem ją założyłem. Przy okazji musiałem dorobić gwint w ramie na dole, ale to mam już opanowane. Olej poszedł do gara. Dalej odkręciłem airbox i dokładnie go umyłem. Filtr powietrza również się wykąpał. Przyszła kolej na świece. Chciałem zdjąć fajkę, ale wyszedł sam kabel wysokiego napięcia. Zmroziło mnie. Urwał się i tyle. To przekreślało całe przedsięwzięcie. Zdjąłem rękawiczki i zacząłem szukać nowego w internecie. Bez skutku. Zacząłem się temu przyglądać i zauważyłem, że w fajce jest pręt z wyżłobieniami. Czyżby to było takie proste? TAK! Wkręciłem go z powrotem na miejsce i emocje opadły. Wyjąłem świecę, wyczyściłem i sprawdziłem przerwę. Pomyślałem, że może była nieco okopcona, bo prąd nie miał odpowiedniego przepływu. Zobaczymy podczas jazd. Potem wymieniłem olej w tylnym dyferencjale i nieco się upieprzyłem, bo mi psiuknęło z butelki na bagażnik quada i ubranie. Spray do czyszczenia hamulców pomógł przywrócić maszynę do świetności. Strzykawka do oleju znowu sprawdziła się doskonale. To świetne rozwiązanie. Przyszła godzina zero. Założyłem nowy akumulator. Przekręcenie kluczyka od razu dało nadzieję na mega powodzenie. Światła przepaliły ścianę i mam drugi wjazd. Odkręciłem paliwo i po kilkunastu obrotach silnik zagadał. Oczywiście potem zgasł i musiałem dmuchnąć w zbiornik, żeby paliwo się przelało do gaźnika, ale potem maszyna pracowała jak nówka. Jutro muszę wsadzić żarówki w tylnych światłach, bo kombinowałem z ledami i odpowietrzyć pompę nożnego hamulca. Nie wiem jak to się robi, ale nie ma wyjścia i trzeba sprawę załatwić. Zostanie już tylko przykręcenie podestów, założenie siedzeń, pakowanie i wjeżdżam na lawetę. Maszyna gotowa na mazurskie szutry. Nie mogę się doczekać. https://youtu.be/O8AWdOhA6Cs
_________________ ... no looking back
Wyprawy maqowe - blog
Ostatnio zmieniony przez maq 20.07.2018 09:42, edytowano w sumie 3 razy
|
|
|
|
gruby_jaro
Rejestracja: 26.01.2018 13:44 Posty: 37
Imię: Bartłomiej
Quad: Polaris SM 500 HO
Poprzednie quady: WSK 125
|
Wysłany: 20.07.2018 08:56
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Maq jedno pytanko jak wyjmowałeś wał nie zauważyłeś luzów na wałku wyjściowym ze skrzynie (na wieloklinie) bo ja mam i zastanawiam się czy nie potraktować go klejem?
|
|
|
|
maq
Moderator Działu Polaris
Rejestracja: 20.04.2010 12:07 Posty: 6567 Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
|
Wysłany: 20.07.2018 09:40
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Miałem luz, ale dawno temu. Dałem klej i przejechałem tak już wiele tysięcy kilometrów. Wał muszę zakładać i zdejmować z użyciem większego młotka. Inaczej ani drgnie. Do zdejmowania dodatkowo podgrzanie opalarką. Potem nie trzeba już kleić ponownie, bo zostaje na miejscu. Dobrze jednak zaznaczyć jak był osadzony, bo jak się przestawi na inny wieloklin, to ciężko go założyć. Jak będziesz zdejmował wał napędowy, to sprawdź krzyżaki. Nawet minimalny luz kwalifikuje je do wymiany. Inaczej będziesz za chwilę rozkręcał quada jeszcze raz.
_________________ ... no looking back
Wyprawy maqowe - blog
Ostatnio zmieniony przez maq 20.07.2018 09:40, edytowano w sumie 2 razy
|
|
|
|
gruby_jaro
Rejestracja: 26.01.2018 13:44 Posty: 37
Imię: Bartłomiej
Quad: Polaris SM 500 HO
Poprzednie quady: WSK 125
|
Wysłany: 20.07.2018 09:45
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
wydarłem wał bo krzyżaki do wyrzucenia i przy tej okazji ten luz mnie zaniepokoił ale będziemy kleić , dzięki za pomoc a jeszcze linka do tych klocków za 30 zł byś podesłał.
|
|
|
|
maq
Moderator Działu Polaris
Rejestracja: 20.04.2010 12:07 Posty: 6567 Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
|
Wysłany: 20.07.2018 09:48
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Na Allegro są. Cena od minimalnej i znajdziesz.
_________________ ... no looking back
Wyprawy maqowe - blog
|
|
|
|
maq
Moderator Działu Polaris
Rejestracja: 20.04.2010 12:07 Posty: 6567 Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
|
Wysłany: 22.07.2018 11:11
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Jeździmy Światła robią jak trzeba. Same LED. Nocne testy niedługo.
_________________ ... no looking back
Wyprawy maqowe - blog
Ostatnio zmieniony przez maq, 22.07.2018 11:11, edytowano w sumie 1 raz
|
|
|
|
maq
Moderator Działu Polaris
Rejestracja: 20.04.2010 12:07 Posty: 6567 Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
|
Wysłany: 22.07.2018 19:10
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Pojeżdżone. Pierwsza trasa za nami. Quad pracuje doskonale. Po lepszym osadzeniu świecy zapłonowej silnik lepiej pracuje. Napędy są osadzone bez żadnych luzów i chodzimy w zakrętach jak złoto. Jeździ się doskonale. Jutro płukanie przedniego dyfra olejem napędowym. Jest moc.
_________________ ... no looking back
Wyprawy maqowe - blog
|
|
|
|
maq
Moderator Działu Polaris
Rejestracja: 20.04.2010 12:07 Posty: 6567 Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
|
Wysłany: 22.07.2018 21:37
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Mazury Komary pamiętają.
_________________ ... no looking back
Wyprawy maqowe - blog
|
|
|
|
maq
Moderator Działu Polaris
Rejestracja: 20.04.2010 12:07 Posty: 6567 Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
|
Wysłany: 31.07.2018 21:31
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Dzisiaj mały zonk. Quadem śmigamy po Mazurach aż miło. Dzisiaj ostatnia jazda. Jutro przenosiny do Wielkopolski. Pojechałem na 80 kilometrową trasę. Po 15 kilometrach quad się zbuntował i przestał jechać. Zdążyłem zejść z leśnej drugi, żeby ludzie na plażę mogli się dostać. Na spokojnie. Silnik dał się uruchomić, ale nie wchodził na obroty. Na ssaniu kręcił się bardziej, ale też się dławił. Odkręciłem górę gaźnika. Reanimowana kiedyś iglica chyba znowu zdechła. Założyłem nowy drucik i zabezpieczenie. Ucieszyłem się, że po wszystkim, ale nic z tego. Usterka dalej występowała. Sprawdziłem przewody paliwowe. Dmuchałem w korek baku. Coś było inaczej niż zawsze. Miałem wrażenie, że się zapchało. Wypadało wezwać pomoc, ale postanowiłem jeszcze pokombinować. Odkręciłem mocowanie gaźnika i zdjąłem komorę pływakową. Wprawa jest, to szybko poszło. Zaczęło kapec paliwo, a silnik był jeszcze gorący. Postawiłem obok gaśnicę, jakby co. Dysza główna była drożna. Przedmuchałem też tą od wolnych obrotów. Nic tu nie znalazłem. Zamontowałem wszystko z powrotem. Zajęło mi to z godzinę. Quad dalej nie działał. Zamiast ryzykować jazdę żony moim kochanym samochodem z przyczepą, postanowiłem wracać na ssaniu. Założyłem kurtkę, kask i rękawice. Było około 30 stopni w cieniu. Spociłem się przy maszynie jak pierun. Wyjechałem na drogę i Polaris wyrwał jak głupi. Bez ssania rozpędzał się do maksymalnej prędkości. Zgłupiałem. Coś było jednak za koszulą, bo kiedy puszczałem gaz, to silnik zaczynał strzelać. Rzadko, ale jednak. Jak przy zapchanej dyszy wolnych obrotów. Po zatrzymaniu pojazd jednak nie gasł. Wróciłem do domu. Przy okazji zaliczyłem sporo błota i maszyna wyglada jakby przyjechała z większej jesiennej wyprawy. Znowu czort karty rozdaje. Nie wiem o co chodzi. Zastanawia mnie cały czas iglica. Hmmm.
_________________ ... no looking back
Wyprawy maqowe - blog
Ostatnio zmieniony przez maq, 31.07.2018 21:31, edytowano w sumie 1 raz
|
|
|
|
jaworek74
Rejestracja: 13.12.2012 19:52 Posty: 294 Miejscowość: Borkowo
Imię: Marcin
Quad: Polaris SP 850 Touring
Poprzednie quady: Outlander 800 LTD Max, Polaris SP 450
|
Wysłany: 01.08.2018 19:14
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Hej Ciekawy problem ,ja mam podobnie w swoim 450 sp. Bez ssania nie chce się wkrecic na pelne obroty i brakuje mu nieco mocy ,za to na ssaniu inna maszyna. Dodam ze gaźnik mam nowy ,swiece nowa luzy sprawdzone,zaczynam się zastanawiac czy nie kupić nowej pompy paliwa koszt 150 zl tylko czy to pomoze ? Sam nie wiem. Przestawialem już iglice z gornego polozenia do dolnego i powiem ze minimalna różnica jest gdy iglica jest wyzej czyli jak dostaje wiecej paliwa sam nie wiem. może plywajk za nisko jest ustawiony? Ciekawi mnie twoja opinia. Pozdrawiam
|
|
|
|
DKfan
Rejestracja: 23.01.2014 10:53 Posty: 3005
Imię: Jacek
Quad: Renegade 850XXC, CF Moto 500
Poprzednie quady: MXU 500i IRS,KingKaczka 750, Renegade 800X
|
Wysłany: 02.08.2018 09:08
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Tak przy okazji to chyba nieco pzresadzasz z nasączaniem filtra, fluid do nasączania nie wsiąkł tylko porobił kałuże w gąbce. Jaki gaźnik jest w Twoim Polarisie?
_________________ Szukam towarzyszy do wspólnych wypadów z okolic Babic, Ożarowa Mazowieckiego i ogólnie zachodniej części Wa-wy
|
|
|
|
maq
Moderator Działu Polaris
Rejestracja: 20.04.2010 12:07 Posty: 6567 Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
|
Wysłany: 02.08.2018 15:30
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Filtr pryskam zawsze dwa razy. Może i faktycznie za bogato. Gaźnik w Polarisie, to Mikuni 40. Tu może być rozwiązanie problemu. Trzeba sprawdzić: viewtopic.php?t=70124-- dodano 02.08.2018 15:25 --Dzisiaj tylko troszkę się przymierzyłem do sprawy. Wydaje się, że kłopot jest w nazywanej przez Polarisa pompie paliwowej. Gaźnik benzynę dostaje, bo przecież działa na wolnych obrotach, a teraz nawet i na wyższych. Wcześniej dmuchnięcie we wlew paliwa, kiedy gaźnik był suchy po długim postoju, powodowało przelewanie się nadmiaru do zbiornika, było to słychać. Teraz, kiedy dmuchnę już nawet w rurkę powrotną, to nic nie przechodzi dalej. Nie znam się na tym, ale paliwo do gaźnika powinno iść swobodnie. Jego nadmiar, tak samo powinien wypływać. Wydaje się, że trzeba wyjąć pompkę i ją przeczyścić.
_________________ ... no looking back
Wyprawy maqowe - blog
Ostatnio zmieniony przez maq 02.08.2018 15:30, edytowano w sumie 2 razy
|
|
|
|
maq
Moderator Działu Polaris
Rejestracja: 20.04.2010 12:07 Posty: 6567 Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
|
Wysłany: 02.08.2018 20:35
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Sprawa rozwiązana. Podczas jazdy koło jeziora Doba, maszyna mi zgasła. Objawy wskazywały na brak paliwa w gaźniku. Wykręciłem go, oczyściłem dysze, ale przede wszystkim najpierw odkręciłem górną pokrywę. Dużo wcześniej zauważyłem, że miejsce na zabezpieczenie na iglicy było wyrobione. Założyłem tam drucik, ale ten się po latach wyrobił. Wyszła moja niewiedza. Otóż pod zabezpieczeniem są dwie plastikowe podkładki, gruba i cienka. Jak się wyrobi środkowy stopień, bo tak było oryginalnie założone zabezpieczenie, to się wyjmuje cienką podkładkę i schodzi o jedną wręgę w dół. Jak się wypracuje ponownie, to cienka podkładka wraca na miejsce, ale wylatuje gruba. Dwa dni temu, po awarii, zdjąłem górę gaźnika i teraz kojarzę, że coś wypadło. Myślałem, że zamontowany przeze mnie drucik, ale to była gruba podkładka. Dzisiaj się nad tym pochyliłem i obniżyłem zabezpieczenie o dwa wcięcia. Maszyna zagadała jak nowa. Wchodzi na obroty bez zastanowienia. Będziemy znowu zamiatać szutry. Takie działanie jest przewidziane przez producenta. To, że teraz nie mogę nadmuchać paliwa przez gaźnik wynika prawdopodobnie z tego, że zapowietrzony system daje możliwość uzupełnienia paliwa. Kiedy jest pełen, to można najwyżej napompować sobie uszy. Od zbiornika paliwo biegnie przez wielozawór, potem jest filtr i gaźnik. Nadmiar paliwa wraca do zaworu i z powrotem do gaźnika. Nie ma tam dodatkowego zabezpieczenia, ani benzyna nie wędruje z powrotem do zbiornika. Na zdjęciu dokładnie widać mniejszą średnicę na iglicy, na środkowym wycięciu. Trzeba wywalić podkładkę i koła będą wywalać znowu piach na dwa metry w powietrze
_________________ ... no looking back
Wyprawy maqowe - blog
Ostatnio zmieniony przez maq 02.08.2018 20:35, edytowano w sumie 2 razy
|
|
|
|
Kto jest na forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 50 gości |
|
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum
|
|
|