Witam, mniej więcej 3 tygodnie temu zaczęły się problemy z quadem, podczas jazdy zablokowało tylną ośkę (od tego zaczęły się problemy, tłok i wał po zagrzaniu się zaczęły puchnąć). Wymieniony został wtedy:
- wał korbowy
- tłok
- wykonany został również szlif głowicy
- przy okazji wymieniona została świeca na NGK (wcześniej była jakaś najtańsza chińszczyzna)
No i wszystko super, złożyliśmy silnik tak jak powinno być, wszystkie uszczelki dane nowe - zapalił praktycznie od strzała!

Skoro silnik już siedział na miejscu, założyliśmy plastiki, podpięliśmy całą elektronikę. Również było wszystko okej (poza tym, że wywaliło bezpiecznik, ponieważ najpierw źle podłączyliśmy kable od dodatkowego wentylatora), quad odpalał. Na następny dzień znowu zaczęły się problem, ponieważ quad stracił iskrę... Zakupiliśmy nowy iskrownik, moduł zapłonowy (stary był przytopiony i miał rozwaloną obudowę) i czujnik biegów (kabel się przytarł gdy spadł łańcuch i zaczął wariować). Złożyliśmy całość i nadal nic... Iskry jak nie było tak nie ma. Quad nie chce odpalić ani z rozrusznika, ani na popych. Podłączyliśmy prostownik do akumulatora:
- Pierwsza próba to odpalenie quada na 12V - nic, rozrusznik nie miał siły zakręcić, iskry nie ma
- Drugi raz spróbowaliśmy odpalić quada na 24V - odpalił (pojawiła się iskra), ale do regulacji jest gaźnik (za bogata mieszanka paliwa, strasznie okopciło świecę)
Próbowaliśmy również odpalać quada bezpośrednio po podłączeniu + i - (nie akumulator) do prostownika i odpalał.

Teraz pojawia się kilka pytań:
1. Czy powodem braku iskry mógł być niesprawny akumulator?
2. Czy w filtr paliwa powinien być cały zalany paliwem po odkręceniu kranika, czy quad sobie sam podaje tyle ile potrzebuje (w co wątpię)?
3. Czy jeżeli rozrusznik kręci na pusto (podłączony tylko do prostownika) to jest sprawny, czy może być tak, że pod obciążeniem nie ma siły zakręcić wałem?
4. Co może być przyczyną, że rozrusznik nie ma siły kręcić?

Liczę na konkretne odpowiedzi!