Ja zanim dobrze odpowietrzyłem cały układ, przepuściłem chyba ze 3 razy płyn, tzn ciągle nowy, żeby z syfem nie nalać
Moje spostrzeżenie jest takie że trzeba szybko pompować nożnym hamulcem, żeby wytłoczyć całe powietrze, pilnować żeby płyn nie zniknął w zbiorniczku, no i nieodzowna pomoc drugiej osoby żeby na wciśniętym hamulcu, w odpowiednim momencie zakręciła odpowietrznik.
Po takiej dokładnej operacji ze "zwalniaczy" udawało się blokować koła z piskiem na czystym asfalcie.
Pozdro !!!