i co na całym forum nie ma żadnego więcej Odesa ?

Witajcie moje pirrwsze doświadczenia po trzećiej wyprawie.Teren przewarznie wodno błotnisty.Pojawił się pierwszy problem.Podczas chamowania występuje objaw zgrzytania,silnik nie gaśnie a wygląda to jak by ciągnoł na sprzęgle.Proszę o jakieś rady.

endru40
Powiem tak. U mnie nie spotykany przypadek jak dotąd, ostatnio sprzęt traktowany był ostro w błocie i wodzie i nie ma takich objawów jak Twój. Skonsultuje to z moim mechanikiem i może się coś zaradzi na Twój problem.
Pozdrawiam.

Piro.
Dzięki za odpowiedz ale problem sam się rozwiązał.Okazało się że skończyły się klocki chamulcowe.A powiedz mi jak chodzi u ciebie tiptronic .Pozdrawiam.

Witam, napiszcie mi proszę - czy warto tego kupić jako pierwszego quada?
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=B107128
Widzę, że nie ma wielu użytkowników ODESA?

Nie warto. Nawet importer wycofał się ze sprowadzania tego złomu.
Jak każdy chińczyk bardzo awaryjny.

ODES jest jednym z lepszych chińczyków i z tego co czytałem nie ma z nim takich problemów jak z bashanem ,shinerayem czy jakąś 2 tysieczną 110ccm ,ale na temat akurat tego quada niech się wypowiedzą sami kierowcy ODES'a

To fakt jedyny importer jaki był w kraju to znaczy się firma Lucky Star Polska z Łodzi wycofała się z importu tej marki do Polski. Teraz kolego może Ty się nam pochwalisz czym jeździsz i skąd masz taką opinię akurat na temat tego quada Ile kilometrów nim przejechałeś Wyznaję zasadę nie wypowiadam się na tematy o których nie mam zielonego pojęcia. I jest to słuszna zasada jak dla mnie. Pisać aby tylko pisać, szkoda czasu mojego i innych aby czytali takie wywody które nic nie wnoszą konstruktywnego do tematu. Może podzielisz się swoją wiedzą na temat tego quada skoro twierdzisz że to złom. Czekam z utęsknieniem tylko proszę napisz coś co przyda się innym , bo jak napisałem nie chcę tracić swojego cennego czasu na czytanie nic nie wnoszących do tego tematu wypocin.

Pozdrawiam.

-- dodano 13.04.2009 10:42 --


Działa bez problemu. Czasami pojawiał się mały problem szczególnie ze zmiany z biegu " R " na " N " ale wtedy korzystałem ze zmiany biegów nogą. Od jakiegoś czasu problem tej już nie występuje. A tak to biegi wchodzą płynnie bez żadnych szarpnięć .

To tu cię Piro zaskoczę. Jako jeden z pierwszych w Polsce miałem Odesa. Akurat ten z aukcji był mój. Obecny właściciel jest co najmniej trzeci. Ja przejechałem nim ok. 1500km. Wszystkie gumowe elementy zawieszenia do wymiany był po ok.300km (wymieniłem na fiatowskie). Wymieniany był cylinder, tłok, wał,licznik, wentylator, przedni wahacz, tylny przegub, wyciągarka, przerywacz kierunków, silniczek załączania napędu przedniego. Chyba ci wystarczy. Na pewno nie jest to typowy chinol z odkręcającymi się śrubkami i odpadającymi kołami ale nadal to chinol pokroju CF Moto, Kingway i ATV Sveden. Zadowolenie pierwsze 100km, a później już tylko schody.

No to faktycznie trochę przy nim wymieniłeś . Mój odpukać na razie ma przejechane około 1678 km nie wymieniłem w nim nic jak do tej pory . Wsio sprawne a lekko nie ma ze mną . Nie wiem od czego to jest uzależnione. Może mój był z produkcji tygodniowej , a nie z piątku albo z poniedziałku . Bo wiadomo w piątek już się myśli o weekendzie , a w poniedziałek odpoczywa po nim . Pozdrawiam.

Ja miałem z pierwszej partii, która dotarła do Polski. Miał automatyczne ssanie (porażka). Późniejsze modele trochę może poprawili, bo widziałem, że miały ręczne ssanie i o wiele lepiej odpalały. Twój przykład jest tylko potwierdzeniem reguły, że chińczyk to wielka loteria.

Dzięki za opinie.
No tak - jak w okolicach weekendu to źle I trudno przeiwdziec na co się trafi....
mudman - piszesz też o innych chinolach - ale nie wymieniasz linhaia? Jaką wg ciebie ma opinię?
Bo na forum czytałem sporo o nim dobrego

arkusse
Nie podejmuj pochopnych decyzji co do wyboru gadziny. Mój wybór padł na ODESA bo budżet miałem ograniczony , ale nie żałuję . Teraz nastał czas na nowe ale nie dlatego że się psuje , po prostu apetyt rośnie w miarę jedzenia. Być może będę się pozbywał mojej gadziny ale to nic pewnego. Całkiem możliwe że zostanie w mojej stajni bo żonka związała się z nim emocjonalnie i chyba ma na niego chrapkę . Nawet już go nazwała , a mianowicie " Truskaweczka hehehe. Owocnych i przemyślanych poszukiwań oraz oczywiście zakupu życzę.
Pozdrawiam.

No widzę, że to wciąga
Sporo tu ludzi na forum ma po kilka gadów więc nie zdziwię się jak twoja żona postawi na swoim.
Ze mną jest tak, że najpierw chciałem kupić LS - bo kumpel ma i ja na nim jeździłem - ale potem poczytałem forum, pooglądałem inne gady i taki bardziej przeprawowy mi się zamarzył. Nawet już miałem kupować Kymco mxu 300 - ale obawiam się jego stanu.... 7500 km i od 5000 nie miał przeglądu a właściciel mówił: "lałem benzyne i jechałem, nic więcej". To się trochę przestraszyłem... A chciał 9000 zł.
No i szukam dalej. Ze względów finansowych /mam na ten cel przeznaczone 10K/ to chyba Linhai 300 mi został.
Bo te kilkunastoletnie japońskie używki na Allegro - to w opłakanym stanie i bez rejestracji....
Ale może zdążę jeszcze tego lata pojeździć. Mam nadzieję

Witam
Jestem posiadaczem Odesa, i z góry moge powiedaiec że jestesm bardzo zadowolony z niego, daje rade.
niestety w ciągu tej zimy trochę dostał po pupie i zaczyna się dziac cos dziwnego??
mianowicie, zostawiam go na biegu i stara się sam pojechac, poszarpie trochę i gasnie, to pierwsze, a drugie to straszne zgrzyty wydaje mi się ze to w skrzyni biegow, ale glowy sobie nie dam uciąć?,
biegi wchodza ładnie.
jeszcze jedno, przy dodaniu gazu, wkreca się ladnie, ale predkosc jest nie odczuwalna?
proszę pomóżcie