witam. przyszla zima i chyba cos się zepsuo ;/ trochę mrozu i pozamarzaly linki i być może cos w gazniku?? jest to mozliwe?? teraz mam problem z gazem. po odpaleniu na ssaniu ryczy jak wscielky ale to nic po wylaczeniu ssania to chyba jeszcze mocniej ryczy ;/ pomóżcie

Może naciągnęła ci się linka od gazu??? Zamarzła?

wątpie żeby zamarzła linka gazu jest w ciągłym ruchu nawet przy odpalaniu. masz tak jak ja. musisz sciągnac gaźnik i go przemyć przedmuchać założyc jeszcze raz i jezdzić

Łatwo obalić teorię wyciągniętej linki gazu- odpal gadzinkę[na luzie] wciśnij sprzęgło i wrzuć wsteczny(bez dodawania gazu) potem powoli puszczasz sprzęgło, jeśli ruszy* to znaczy, że coś z gazem, aczkolwiek wątpię =)
*ruszy- czyli zacznie jechać. Wiadomo, że zawsze nastąpi ruch podczas takiego manewru, ale tu chodzi o to żeby cały czas jechał sam- bez dodatkowej Twojej ingerencji w gaz.

Swoja drogą, może to być wina regulacji, ale wątpię, że nagle sam z siebie się rozregulował

nie rozregulował się gdzie stoi quad? ja mam to samo stał ponad dwa dni na mrozie i linka zamarzla pociagnelem ja i już się nie cofnela... poprostu logika

postaw go w cieplym miejscu na pare godzin zeby wszystko odmarzlo

naprawilem.. dziekuje za rady pewnie się cos przyda na przyszlosc pozamarzane linki do tego nie wiem jakim cudem iglica się zablokowala pewnie od mrozu ale już wszystko dziala

no właśnie mi oto chodzi. iglica się blokuje w gaźniku i są duże obroty (mam to samo) mi się niechce wyciągnąć ;]

Istnieje coś takiego jak sprężynka w mechanizmie manetki-przycisku. Sprężynka odbije przycisk, ale linika zamarznięta pozostaje naciągnięta.