Witam
Stałem się (nie)szczęśliwym posiadaczem Kawasaki KLF 300 z 1995 roku. Jest to mój pierwszy quad. Stan ogólny pojazdu jest bardzo dobry jak na ten wiek, jednak ma pewne mankamenty jeśli chodzi o rozruch. Z linki bolid pali bez problemu za pierwszym, maksymalnie za drugim razem, bezproblemowo można nim wtedy jeździć i tak go używał poprzedni właściciel. Przy sprzedaży były właściciel zaznaczył, że nie pali z akumulatora, bo ten jest słaby i wymaga wymiany. Żeby to sprawdzić podpiąłem quada do akumulatora samochodowego i faktycznie bezproblemowo odpalił ze startera.

Kiedy już miałem Kawasaki w swoim garażu zacząłem się mu przyglądać na spokojnie. Okazało się że miał coś grzebane w elektryce i problem może nie ograniczać się tylko do akumulatora. Ponadto kiedy odpali się quada z linki i pracuje on w swoim układzie elektrycznym to po włączeniu świateł silnik zaczyna się dusić i gaśnie. Kiedy podłączam quada na kable do akumulatora samochodowego to można włączać światła i nic się nie dzieje.

Teraz usterki jakie zauważyłem:

ALTERNATOR: przy wyjściu z alternatora już za wtyczką, jeden z trzech żółtych kabli (ten ułożony we wtyczce poziomo) był wyciągnięty z wtyczki i zaizolowany. Na wyjściu z alternatora pokazuje on 19V-21V prądu zmiennego na każdym z kabli. Wraz ze wzrostem obrotów wartość ta zwiększa się do ponad 30V.
KABEL Z BEZPIECZNIKIEM (a raczej ten na którym powinien być bezpiecznik): łączony chyba w 4 miejscach, fiolka na bezpiecznik wycięta (znajdowała się w schowku w tylnej części quada i w niej również nie było bezpiecznika tylko zwarte styki).
REGULATOR NAPIĘCIA: pomyślnie przeszedł pierwsze dwa etapy testu, jednak kiedy podłączałem go pod dwa akumulatory to żarówka zadziałała w dwóch z trzech styków od alternatora. Przy trzecim nie zadziałała w ogóle. Na odpalonym silniku miernik pokazuje na wyjściu z regulatora około 13V po dodaniu gazu, na wolnych obrotach około 12V.
KONTROLKI WSTECZNEGO I BIEGU JAŁOWEGO: pracują w co najmniej dziwny sposób świecąc się cały czas niezależnie od włączonych biegów.
AKUMULATOR 12V 14Ah: pokazuje około 7-9V. Po podładowaniu z akumulatora samochodowego pokazywał 11,5V, ale po podpięciu do quada i tak nie odpalał. Znajomy podpiął go pod prostownik i stwierdził że nie ma co go ładować gdyż jest naładowany, jednak nie wydaje mi się że tak jest bo skoki napięcia są zbyt duże.

Są też wydaje mi się plusy- zapłonnik i przekaźnik rozrusznika które mają nowe kabelki, nowe wtyczki i generalnie widać po nich że były wymieniane- choć to wcale nie znaczy że są sprawne.

Ktoś zamieszał konkretnie. Czy ktoś ma jakieś pomysły co wymienić, ewentualnie co jeszcze i w jaki sposób sprawdzić
Drugie pytanie czy możliwe że akumulator jest tak zużyty że szybciej się rozładowuje niż jest ładowany z alternatora
Co może oznaczać taka praca regulatora napięcia i czy w ogóle przy teście z dwoma akumulatorami żarówka powinna świecić przy wszystkich trzech stykach
Docelowo będę chyba musiał wymienić całą wiązkę na nową z uwagi na stan w jakim znajduje się ta która jest w moim quadzie. Tak będzie chyba najprościej przywrócić sprawność układu.
Jestem otwarty na wszelkie sugestie, porady i wskazówki.
Z góry dziękuję za odzew.

Każdy z trzech przewodów alternatora powinien dawać prąd zmienny (nie wiem jaki ale 30 to chyba mało) w każdym razie sprawdź na oporność czy nigdzie nie ma zwarcia. Ktoś wyciągnął nie wiem po co? Problemy z regulatorem i chciał zmniejszyć prąd? Może dlatego gaśnie po włączeniu swiatel? Generalnie 12v to za mało więc ładowania nie masz. Kupić wiazke ok tylko, żeby była taka sama, pewnie nie będzie droga. Można robić ale zrobienie porządnej wiązki hermetycznej nie będzie ani łatwe ani tanie (chyba, że temat wciągasz nosem ale wtedy byś tutaj nie pytał). Kontrolki- wiadomo wiązka a później ewentualnie dalej szukać. Baterie podłącz na krótko do rozrusznika jeżeli nie kręci, nie trzyma prądu to kup nowa bo im więcej wadliwych rzeczy tym trudniej będzie to naprawić.

Szukałem wiązki, jednak w internetowych sklepach ani na allegro czy olx nie znalazłem wiązki do Kawasaki klf300. Myślałem o zrobieniu wiązki we własnym zakresie. Zacząłem już nawet wyciągać tą która jest u mnie, żeby ją rozłożyć i pomierzyć ile kabli jakiego koloru i przekroju kupić. Z jednej strony nie wygląda ona źle, z drugiej ma 23 lata i nie wiadomo w jakich warunkach przychodziło jej działać.

Jeśli 20v to za mało na wolnych obrotach na wyjściu z alternatora to może z nim jest coś nie tak.
Czy któryś z użytkowników Kawasaki KLF 300 mógłby to zmierzyć u siebie? Wtedy będzie jasno wiadomo ile powinno być na sprawnym alternatorze.
Z góry dzięki.

-- dodano 16.02.2018 22:55 --

Pokusiłem się o rozizolowanie wiązki i o dziwo kable wyglądają naprawdę dobrze. Jutro zaizoluję ją z powrotem. Wymienię jedynie uszkodzone gniazda i konektor od alternatora, który był uszkodzony i zaizolowany. Resztę konektorów poczyszczę i zakonserwuję, choć jeszcze nie bardzo wiem jak się za to zabrać, zwłaszcza za konektory w kształcie tulei i konektorów żeńskich.
Rozwikłałem zagadkę dlaczego kontrolki od luzu i wstecznego świecą się ciągle. Otóż jeden z kabli idących do kontrolek podłączony był do gniazda na akcesoria znajdującego się w połowie wiązki, a drugi ukrytym kabelkiem podłączony bezpośrednio do akumulatora. Tak więc w chwili kiedy przekręcało się stacyjkę kontrolki się włączały.
Co ciekawe i martwiące zarazem nigdzie nie widać kabli od czujnika położenia biegów, tak więc albo jest on tylko odcięty albo wręcz wyciągnięty ze środka, a to z kolei znaczyło by że ktoś ingerował w skrzynię biegów...
Póki co nie będę bawił się w rozbieranie skrzyni biegów, ale w przyszłości spróbuję to naprawić. Pojawia się tylko pytanie gdzie można dostać taki czujnik?
Ma ktoś jakiś link?
Z góry dzięki.

-- dodano 04.11.2018 00:25 --

Po około miesięcznym boju udało się. Problemem był trefny regulator napięcia. Po wymianie regulatora napięcia i akumulatora na nowe quad odpala, ładuje i jeździ aż miło. Może dla kogoś to będzie jakaś wskazówka na przyszłość.

Gdzie kupowałeś regulator napięcia? Też mam uszkodzony, nie działają światła, klakson itp. Jak sprawdzić czy to na pewno regulator?

Regulator kupowałem na allegro. Kosztował coś koło 80 zł. Ten oryginalny miał bodajże numer SH 650 12A. Jest taki test z żarówką opisany w instrukcji od KLF-a, który stwierdza czy to właśnie uszkodzenie regulatora napięcia. Test jest trzy etapowy i potrzebna jest żarowka 12v i 2 akumulatory 12 v. Tutaj masz opisane jak to zrobić. Co do objawów to nie wiem czy to regulator. U mnie nie było ładowania po prostu.