Witam !
Mam do was takie pytanie : jak polecali byście KFX 450 na początek i do jazdy łąki . pola . drogi polne niekiedy amatorsko na tor ? bo nie wiem czy nie za mocne ? ale nie chce żeby mi też nie brakło bo ja szybko nie zmienię tego quada ?

450 nie nauczy Cię prawidłowej techniki jazdy, do nauki są lepsze quady jak chociażby ltz mocy Ci w nim też nie braknie.

Ogolnie tak ale seryjny KFX 450 z kryza też będzie dobry. Silnik na wtrysku przez co jest bardziej elastyczny a nie tak narwany jak YFZ czy TRX 450 na gazniku. Do tego posiada bieg wsteczny

a tak ogólnie to co powiecie bo ja za dużo pieniędzy nie mam na naprawy a niektórzy piszą że wtrysk jest drogi i awaryjny??

A jak chciałbyś swój sprzęt użytkować ?
Trochę nie rozumiem BadWolf'a odnośnie nauki prawidłowej techniki jazdy, ja jeżdżę rekreacyjnie może dlatego, ale no uważam, że to ile masz oleju w głowie może tylko ograniczać ,nie pojemność i moc. Delikatniej tylko trzeba się obchodzić z gazem, lub podkręcić śrubkę .
A i pamiętaj, możesz kupić KFX'a dobitego i nikt ci nie zagwarantuje, że po zakupie nie będziesz musiał włożyć w niego połowę jego wartości, chyba że masz zamiar kupić nowego z salonu.
I nie znam się na tyle na quadach jak co poniektórzy ,zapewne sprostują to jak palnę gafę, ale KFX jak każda inna 450 wymaga większej dbałości o wymiany olejów itp co niesie koszty ,może tak jak BadWolf napisał, rozejrzyj się za LTZ 400, polecany sprzęt.

A to mimo, że seryjna 450 jest łatwa w prowadzeniu to nadal nie uczy Cię jazdy, prawidłowego balansu ciałem, ogólnie kontroli nad pojazdem inaczej jest z innymi quadami. Osobiście nie znam nikogo kto by dobrze wyszedł na kupnie 450 na pierwszy raz, zazwyczaj kończy się to tak, że taka osoba jeździ rok i nadal nie umie prawidłowo wejść w zakręt, biegi przy zbijaniu nadal wydają dźwięki etc. nie wspominając już, że ludzie na słabszych sprzętach z takim "zawodnikiem" wygrają. Na takiego quada jak wsiadasz to chce jechać a nie Cię uczyć, inaczej jest z 700/400 etc. gdzie uczą prawidłowych zachowań. Tutaj nie chodzi o moc ją się da okiełznać, ale o naukę prawidłowych odruchów. Tak samo jest z innymi rzeczami na początek dzieciakowi przecież nie kupisz porsche by był królem prostej tylko jakiś poręczniejszy samochodzik np. Hondę.

Podsumowując ltz to najlepszy wybór idealny do nauki do freestylu również jeśli byś zapragnął troszkę więcej adrenaliny.

Ja się również zgadzam z opinią, że do nauki lepsze są maszyny sportowo-rekreacyjne (R350, TRX400, LTZ). Szybciej będą postępy i bardziej zachęcą do dalszej jazdy. Nie znam zawodnika, który od razu wsiadł na 450, za wyjątkiem tych którzy mieli za sobą sporą praktykę na motocyklach, bo to już zupełnie inna droga rozwoju.
Co do awaryjności wtrysku, to nie demonizowałbym, bowiem jedynie pojedyncze wypadki były w odniesieniu do wczesnych R700 i pierwszego rocznika nowego LTZ, poza tym to bardzo dobre rozwiązanie dające większą kontrolę nad dozowaniem mocy.

No w zawodach nie chce startować na pewno chce jeździć po polnych drogach łąkach tak rekreacyjnie i niekiedy amatorsko na tor a tak myślałem że ktoś napiszę o tym że mogę kupić zajechanego ponieważ czytałem że to są sportowe i często wykorzystywane na tor . Ale ja tylko jazda rekreacyjna więc jak możecie to to możecie coś jeszcze zaproponować:)

Jeżeli nie zamierzasz startować w zawodach to na Twoim miejscu jakąkolwiek 450 bym odpuścił. Są to sprzęty które wymagają odpowiednich i regularnych serwisów, wówczas długo i w miarę bezawaryjnie służą. Wymagaja poświęcenia większej ilości czasu. Wszystkie z wyjątkiem KFX nie mają wstecznego, który w lesie często się przydaje.
Na Twoim miejscu zastanowiłbym się nad Suzuki LTZ 400 i Yamahą Raptor 700 ze wskazaniem na tą drugą Są to sprzęty sprawdzone, dostępność części jest dobra. Raptor ma naprawdę niezłego kopa nie znudzi ci się szybko.

A co mają do tego zawody? Kupowanie 450 ma sens wtedy gdy jeździsz głównie po torze, nie musisz brać udziału w zawodach. A jeśli w większości są to lasy, traile to taki quad tylko będzie się marnował. Też nie przesadzaj z tymi przeglądami wszystko samemu jest się w stanie zrobić i nie wymaga to aż tyle czasu. Tylko trzeba chcieć.
Dlaczego ze wskazaniem na Raptora? Może i ma kopa, ale większość jego mocy się marnuje to dobry sprzęt na długie proste lub niektóre pustynie - jednak Polski to nie tyczy. W normalnym terenie jak las/łąki/pola czy tor to ltz będzie królować.

Ja uczyłem się na 250 (pola , lasy , małe hopki)przesiadłem się na kawę i miałem sporo stracha pierwszego dnia ale respekt do manetki i z dnia na dzień coraz lepiej teraz mam ltr ciut inaczej się nim jeżdzi taka była moja historia a w nastepnym czasie chcę kupić TRX 700 do enduro tylko mówie odrazu że jeżdze rekreacyjnie nie wyczynowo jeszcze powiedz BadWolf co rozumiesz przez pojęcie tor, bo my mamy np ze 4 zakręty i jedną hopke i sobie tam kręcimy.

Każdy ma na pewno troszkę inną definicję pojęcia tor dla jednego to co nim będzie inny nazwał by kawałkiem rozjeżdżonego pola. Już pomijam, że to troszkę marnotrawstwo 450 na taki teren gdzie masz 4 zakręty/1 hopkę bo w końcu po coś ten silnik jest bardziej wyżyłowany by szybciej wkręcał się na obroty, ale nie nudzi Cię taka jazda?

nudzi dlatego w innym temacie szukam zawodów dla siebie na początek

Najpierw wypadałoby coś potrenować na torze lub powiększyć obecne miejsce do jazdy oczywiście jeśli to możliwe. Nie zapomnij też przećwiczyć startów by mieć jak najwięcej trakcji od samego początku.

no ide w tym kierunku powiekszyc toru się nie da bo ziemia nie moja i szukam toru niedaleko mnie

-- dodano 02.01.2013 19:08 --

przydało by się żebym z wami posmigał chłopaki

Proszę już nie "offtopować". Temat jest o maszynach, a nie doszkalaniu./Fiśman