Znowu mam problem z regulacją zaiweszenia:
Kupiłem używany sprzęt (zdystansowany tlko tył) od gościa, który był znacznie cieższy ode mnie. Zatem zaraz je "zmiękczyłem" (przód i tył) ale po jakimś czasie zauważyłem, że na porzecznych nierównościach (tralki) pokonywane z wiekszą prędkością, jest na tyle miękkie, że tak "buja" jakby quad chciał mnie zrzucić przez kierownicę i to już przy trzeciej, kolejnej hopce.....
Wobec tego usztywniłem tylko przód i ...teraz mam dopiero "fajnie" bo przód niedobija (nawet po dłuższym skoku) za to tył cały czas podbija do góry tak, że nawet skacze sobie na boki na małych nierównościach. Cholernie źle się jeździ.
Pytania:
- czy podkręcić tzn. utwardzić tył tak zeby dostosować go do przodu?
- a może powrócić do wersji z całym miękkim zawieszeniem i tak sobie jeździć bo ten model taki jest i rakiety się z niego nie zrobi?
- regulować twradosc zprężyn czy wystarczy srubami do napiecia wstępnego (siły dobijające i odijajace)?
Bardzo bedę wdzieczny za Wasze komentarze, podpowiedzi bo ...okazuje się, że zamiast przyjemności i radosci ze sprzętu ostatnio zaczałem na nim walczyc o życie
dzięki, czekam

Musisz ustawić mu szybsze dobicie i odbicie - prawdopodobnie jest zbyt wolny, i amor nie nadąża się chować i wychodzić po uderzeniu. Zassij sobie serwisówkę, i tam jest dokładnie wytłumaczone co i jak. Możesz jeszcze ponadto trochę podkręcić sprężynę.

Z tylnym amortyzatorem nie wiele da się pokombinować, żeby chodził tak jak tego chcesz. Najlepiej zainwestować a jakiegoś Ohlinsa albo Elke i wtedy dopiero możesz szybko jeździć po tralkach. Różnica bardzo duża.

Jak ma regulacje, to da się wszystko. A znaczna część tylnych amorów takową właśnie posiada.

Ja swój tył próbowałem ustawić i jest lepiej niż na początku, ale to i tak nie wystarcza na szybkie dziurawe odcinki.

A trzeba było ustawić, a nie próbowac Prawie robi wielką różnice

Bardzo cenne uwagi DZIĘX!!!
Zatem najpierw ściągne serwisówkę, potem pogrzebię przy dobiciu i odbicu,....ze sprezyną będzie problem - może uda się tego unknąć, a co do nowych/zawodowych amorów to rozwaze temat.... bo myslełem jeszcze o zdystansowaniu przodu, potem wydech i tak się zacznie
A maszyna jest warta grzechu ...naprawdę warto w nią inwestować!

Pierwszą rzeczą którą musisz zrobić to ustawić naprężenie wstępne sprą\ężyny,to ustawiasz raz i nie ruszasz ,chyba,ze przy większych lotach zaczniesz dobijać mimo maxymalnej twardości kompresji.Twardość sprężyny to przó: ok 20 % maksymaknego skoku gdy siedzis zna quadzie a tył 30 maksymalnego skoku gdy siedzis zna quadzie.Następnie ustawiasz dobicie pśrodku skali i odbicie tak samo,dotyczy zaróno przodu jak i tyłu.Jedziesz na tor i tu zaczyna się jazda,zaczynasz od dobicia : ma być tak ustawiona aby quad dobrze trzymal się na winkalach a przy skokach nie dobijał(wkręcająć śrube od kompresji utwardzasz a wykręcająć zmiękczasz.Odbicie regulujesz dostosowując je do panującej nawieżchni na torze tzn czy tor jest dziórawy czy płaski i jakiej głębokości są te dzióry.Jeżeli przejeżdżasz przez tralke i buja to znaczy ,że musiszspowolnic odbicie,natomiast jeżeli za bardzo wali po rękach musisz je przyspieszyć ,wtedy wykręcasz śróbe.I tak jeszczemozna by duzo gadać .Pamiętaj zawsze reguluj jeden parametr , na początku zajmie ci to duzo czasu ale warto .Praktycznie to co zmiana nawieszchni to i zmiana regulacji .

.... tak się domyślałem, że im więcej parametrów do soprecyzowania tym więcej zabawy ale też efekt kuszacy mam tylko nadzieję, że szybko złapię o co chodzi.
Jadę zatem dziś "pokombinować" przy zawiasach w znanym mi terenie, a jutro próby i wprawki na torze.
Wieeeeelkie dzięki

Ufff! ...posłuchałem wszystkich Waszych porad i się UDAŁO!
Spędziłem dzis pół dnia na torze, najpierw zacząłem od sprężyn, a potem regulacja zaworów po każdym okrążeniu i jest świeeeeetnie maszyna trzyma się na nierównościach nie wyrywjąc (za nadto ) rąk, a skoki i lądowanie pod pełna kontrolą!
Teraz wiem jestem pewny, ze to swietna maszyna.
dzięki wszystkim, którzy mi doradzali

Tak naprawde duza czesc fabrycznych regulowanych zawieszen jest dobra - pod warunkiem ze umie się je odpowiednio ustawić...

Fiśman: regulowałeś tylko przód, czy przód i tył?

Hm, ....spreżyny regulowałem tylko z przodu, a dostrajanie na zaworach gór i dół z przodu i z tyłu. A zasada nyła taka:
- najpierw przód i okrążenie, potem tył i tak przez cały czas
...i w końcu po kilku godzinach wiedziałem które ustawienie jest dla mnie idealne
Polecam: jest trochę przy tym zabawy ale warto - dobrze jest też żeby ktoś przy tym był kto patrzy z boku jak maszyna się zachowuje bo własne odczucia moga być bardzo subiektywne (np,. zmeczenie rąk albo nóg może zniekształcić wynik,...)