ja bym różnicami w koszcie remontu się nie sugerował, tłok quadzilli kosztuje kolo 600zł, do banshee jakieś 350zł sztuka, różnica nie wielka
już pomijając fakt ze za większością części do LT będziesz musiał się rozglądać za oceanem, no może poza częściami podstawowej eksploatacji (do banshee czasem coś u nas trafisz - choć jeśli chodzi o konkretniejsze części to niestety również nic)
LT500R to już sprzęt który można traktować jako sprzęt kolekcjonerski, zresztą tak jak niezwykle u nas rzadką (nigdy żadnej nie widziałem) - Hondę 250R
Co do różnic mocy, owszem LT ma jakoś 50km na tylnym kole, przy czym banshee kolo 37-38, jednak porządny wydech, membrany, głowica, i porting cylindrów, zakuty wał i większe gaźniki i można podwoić bez większych problemów moc, tylko czy naprawdę komuś potrzeba tyle mocy
2 cylindry rozkładają moc trochę inaczej niż jeden, co prawda z silnikiem rm500 jako tako dużo do czynienia nie miałem, ale w mniejszym bracie (rm250) tłoki leciały dość szybko jak to w jedno cylindrowym mocno wysilonym 2T myślę ze sytuacja w quadzilli może być podobna - nie na darmo nazwa pochodzi od japońskiej Godzilli
jeśli chodzi o problemy z LT to obiło mi się o uszy ze starsze modele miały 5 szpilek cylindra (i w tych potrafiła przepuszczać uszczelka pod głowicą) a nowsze już 6
u nas w kraju wszystkie 2T traktuje się po macoszemu, szczególnie quady - przylgnęła do nich łatka częstej awaryjności oraz konieczności wymiany tłoków, a np za oceanem banshee słyną ze swej mocy i bez awaryjności. Sam myślałem o kupnie 4suwa lecz szybko się z tego wyleczyłem, za bardzo bym tęsknił za tym brzęczeniem
Jakbyś zdecydował się na yamaszke finalnie to chętnie służę swoją pomocą w ewentualnej restauracji, zjadłem na tym już zęby, nie jedno popsułem - no ale jakoś się trzeba było nauczyć
-- dodano 23.10.2013 13:47 --ps, szkoda ze kolega aXcid się już rzadko udziela na forum, bo wydaje mi się ze posiadał oba sprzęty, może mógłby dorzucić swoje 3 grosze