Spustowy Torx , wleeowy imbus , ale tak jak pisałem chyba je smarują jakimś klejem , teraz dokręciłem po swojemu ( znany moim dłoniom moment ....) i już za drugim razem , jeżeli drugi raz będzie ( bo od 3 godzin marzę o Hondzie Rincon ) pójdzie o wiele lepiej i szybciej .

COBYR
Mirek nie zniechęcaj się tak szybko komfort jazdy Can-amem zrekompensuje ci dzisiejsze zmagania garażowe komfort i speed zapomnisz o 4 godzinach w garażu (dzisiaj)

ps. A mówiłem szukaj/kupuj Hondę a nie Kanad.Chiń. Bashana

Tu się zgodzę chociaż speed - mój tylko 63 mile lata na tych kołach , mam nadzieję , że za drugim razem zmieszczę się w 1,5 godziny

63 mile to każdy Rincon tyle poleci a Can Am powinien więcej

to chyba masz jakąś rzeźbę bo oryginalnie spustowy korek jest na imbus calowy

Torxy na dłuższą metę uszkadzają tego typu śruby. Trzeba kupić calowy nie ma wyboru.

nie wiem czy rzeźba ale tak jest , chyba , że torxem imbusa odkręciłem ,........

to tak jak jak pierwszym razem dopiero shelton mi napisał o co biega


p.s.
zasada jest taka że jak przekręcisz imbusa za małym imbusem to wbijasz torx i odkręcasz, każdy mechanik stosuję taką zasadę i nie trzeba rozwiercać tak jak Ty proponowałeś

Z tym rozwiercaniem to nie była propozycja tylko rozmyślanie
Czas kupić większy kpl. kluczy a ja głupi chcę chłodnice oleju montować

Każdy może się pomylić to chyba jedyne śruby calowe w całym quadzie

Kurcze nie wiem u kogo jest prawidłowo ale ostatnie specjalnie sprawdzałem przedni dyfer i spustowa torks a do wlewu imbus
Sprawdzałem w maxie 2009 i Xmr 2011

Marjano
Ja też miałem takie wrażenie ale to w końcu Ty odkręcałeś u mnie przód a ja tył
I z tyłu na bank u mnie jest spustowa torks a do wlewu imbus .
Może mam chińska wersję

mam 3-ego Outlandera i korki wlewowe są na imbus metryczny a spustowe na imbus calowy

Trzeba sprawdzić w mądrej książce i wyjaśnić raz na zawsze

No to jeszcze że by było ciekawiej ostatni nabytek Max LTD 1000 korek spustowy torks a wlewowy imbus
no i do tego COBYRa quad tak ma jak powyżej pisałem

Witam szanownych posiadaczy Outa800.

Piszę w imieniu kolegi który ma problem ale nie jest forumowiczem i mam prośbę o podpowiedź co może być grane w jego sprzęcie.

Objawy:

Gostek zrobił sobie serwis w ASO Yamaha , wymienił wszystkie filtry, nasączył filtr i pojechał.
zrobił sobie wypadzik dwugodzinny i niestety sprzęt zaczął tracić moc, przerywać generalnie - nie jechał.
Wrócił do domu odkręcił airboxa i stwierdził że filtrze jest olej - jednak wg niego był to olej kleisty taki jak do sączenia. Wyczyścił więc, nasączył jeszcze raz i w niedzielę pojechał z nami.

Dwie godziny jazdy i ...niestety powtórka z rozrywki - skończyło się na tym że holowałem go do domu.
Ponieważ podejrzewaliśmy że numer z filtrem nie miał nic wspólnego z objawami, podpowiedzieliśmy mu żeby nic nie czyścił tylko odpalił Gada na drugi dzień.
Jak się można domyśleć jest ok i nic się nie dzieje ..... do momentu jak się dobrze zagrzeje.

Naszym zdaniem jako posiadaczy markowych chińczyków kolega ma problem z jakimś czujnikiem czyli generalnie z elektroniką.
Czy ktoś z Was spotkał się z takimi objawami ? Możecie coś podpowiedzieć?

Podkreślam jeszcze raz objawy choroby:
po zagrzaniu:
traci moc i właściwie nie jedzie,
przerywa, gaśnie przy dodaniu gazu, bez dodawania pali.

dzięki z góry:)