Witam bardziej doświadczonych kolegów. Stałem się posiadaczem Can Ama 800R z 2008 roku.Przedstawię Wam krótko moją historię-miesiąc temu go kupiłem, pierwszego dnia go utopiłem. Według wszelkich wskazówek został wysuszony, silnik przemyty chyba z 6 razy. Do teraz wszystko było ok. Wczoraj zamontowałem mu "mini" snorkle (takie po 20 centymetrów) aby tylko woda nie wlewała się z byle powodu. Zrobiłem test w jeziorze i niby wszystko było ok. Potem lekkie 10 kilometrów po lesie, trochę błota było ale nie aż tak dużo. Wieczorem krótka przejażdżka po lesie, bez żadnego paplania się w błocie czy wodzie-same drogi-jakieś 20 kilometrów. na powrocie zauważyłem że temperatura podeszła do 94 stopni (było około 5 na dworze). Po powrocie do domu sprawdziłem olej, był prawie pod korkiem. spuściłem go, był brudny i bardzo rzadki. dzisiaj zalałem go 2 razy nowym olejem. Za drugim razem zleciał już bardziej klarowny. Silnik pracował jakieś 5 minut ale temperatura w tym czasie wskoczyła na 65 stopni. Wydaje mi się że rośnie za szybko. Chłodnica jest czysta, coś możecie pomóc?? Z góry dziękuję za pomoc bo jestem lekko załamany.

-- dodano 17.03.2020 20:50 --

Dodatkowo dodam że w oleju wyczuwalne jest paliwo. Stąd pewnie to że oleju było za dużo i był rzadki. Ale czemu się tam znalazł??

-- dodano 17.03.2020 21:05 --

czy to że zmniejszyłem średnicę doprowadzającą powietrze do filtra (do 5 cm) może mieć wpływ na to paliwo w oleju?? Że jest za dużo paliwa w mieszance a za mało powietrza??

Obym się mylił ale myślę że masz skrzywioną korbę na 1 cylindrze.
Najprościej to zmierz ciśnienie na obu,jak będzie za małe to wszystko jasne.
U mnie tak było,dalsza jazda objawiła się zatarciem wału.

Sprawdziłem i jest na każdym po 10 atmosfer

65stopni to jeszcze niedogrzany silnik
nie napisałeś wentylator działa termostat sprawdzałeś