Re: Renegade 800 X okiem zawodnika przeprawowego.
ja też wrzuce swoje 3 grosze bo już sporo jeżdze na renacie, wcześniej g660 i g700. Na pewno dużo mniej wygodny niż grizzlaki (mam zawieszenie ustawione na najbardziej miekkie a mimo to jest twardo. Na dziurach tam gdzie inni płyną ja czuje nierównosci) oczywiście ta niby wada to zaleta na szybkich łukach i dynamicznej jeździe, tam gdzie inne quady muszą ostro hamować bo przód nurkuje albo odrywa się koło tam renata może iśc pełnym ogniem.
W przeprawach brakuje wspomagania i czasem trzeba się ostro posiłować z kierownicą mimo że nie jestem cherlakiem.
Widze że autor śmiga po tych samych rejonach, kiedyś pewnie się spotkamy na siedleckiej
co tam do quada jeszcze, jak jakaś woda czy błoto to polecam jednak poprawe wlotu powietrza do CVT oraz wylotu który jest bardzo nisko. Jak również odpowietrzenia skrzyni i baku. Czasem w wodzie potrafi jakaś choinka się zapalić typu czujnik oleju (pomogło dopiero całkowite zaklejenie go silikonem) bo inaczej trzeba było go "masować" i suszyć bo quad w awaryjny wchodził.
quad również ani razu mi się nie zagrzał czy to w błocie czy przy jeździe na pełnym gwizdku. Zawsze myty pod ciśnieniem więc chłodnica czysta. Dodatkowo aby paska nie smażyć i kontrolować temperature silnika dorzuciłem 2 wskaźniki temperatury
Co do hamowania silnikiem to ja używam przy stromych zjazdach reduktora i quad się delikatnie toczy z każdej góry. Co ciekawe taka sama górka i Grizzly 700 na reduktorze musi hamować mocno, a renata zjeżdza jakieś 2km/h i nawet kierownicy nie trzeba trzymać bo nie przyspiesza.
Reduktora używam w cieżkim błocie albo krótkich ale stromych rowach czy podjazdach gdzie trzeba czasem zamielić kołami aby wyjechać.
Co do podjazdów to z racji założonych dystansów i felg odsadzających jest prawie tak szeroko jak długo więc potrafi czasem przód oderwać podczas podjazdów
np. xmr lepiej sobie radzi z racji większej długości quada.
No i z racji szerokości, mimo założonych poszerzeń plastików quad rzuca mi w oczy błotem, wodą, no wszystkim
tam gdzie normalne przeprawówki dbają o czystość ridera tam renata częstuje go tym samym po czym jedzie. Wiec błoto w zebach jest pewne.