Przypomina to polemike z klientem który jeszcze nigdy nie siedział na quadzie, poza tym jednym razem przez 15 minut na torze w Darłowie, przyszedł do sklepu i mówi tak:

"Chce quada, ma być najszybszy, najmocniejszy, mieć napęd na obie osie, i koniecznie żółty"

Klient nasz Pan chce to trzeba mu to dać. A jak się nie ma takiego to grzecznie powiedzieć, że my takiego nie mamy a nie wciskać co innego. Tego sam nie lubie. Polemika zbędna

Z tym "Garażowym" to do mnie? A starałem się być grzeczny... Lepiej jeździć dużo hobbistycznie, niż jak amator wybrać się od wielkiego dzwonu na zawody i rozpier... sprzęt. Płakać mi się chce ze śmiechu, jak widzę relację z tych "zawodów", gdzie 4 kolesi pcha 1 quada pod górkę, zamiast na nią zwyczajnie wjechać. 10% zawodników, reszta lanserzy na 1 sezon. Nie piję tu do kolegów, którzy mają osiągnięcia, ale tekst pod tytułem - Renata nadaje się dla tych, co trzymają sprzęty w garażu, zamiast jeździć jak mężczyźni na G - mnie rozwala (oczywiście w podtekście). Przynajmniej jeżdżę na czym chcę i nie muszę realizować niczyjego scenariusza . Kocham czytać posty, z których od razu widać kto pan, a kto kmieć.

Tak w kwestii formalnej - to Ty krecik zacząłeś licytację (znowu!).

pitruch - racja, nieszczelna skrzynia i niskie wyloty to faktycznie wada, słusznie piszesz. 2008 i w górę to pierwsze poprawili. Sam miałem ostatnio przygodę, że nie mogłem się wydostać z Bałtyku 3 metry od brzegu, bo pas się ślizgał. Niepotrzebnie tylko podpuściłeś krecika tekstem "jest Renegade potem długo nic i cała reszta" - chłop się zirytował i podzielił świat na zawodowców i publiczność.

Ja już kończę to pisanie, bo jak każdy wątek ma się kończyć tym, że Grizzly daje radę, to szkoda czasu.

Na szczęscie nic nie trzeba

jak chce się zabić na siłe, to niech idzie w inne miejsce a nie robi mi tego na wycieraczce. Potem za duzo sprzątania

Ehhh...

nie napisalem przeciez ze ma sobie G7 kupić ;(

No coż. Jak nie słyszłeś większych bzdur to jesteś szczęśliwym człowiekiem. Może w Matrixie, ale szczęśliwym.
Jak się zastanowisz to zapewne stwierdzisz, że wielu konsumentów kupuje to co największe, najmocniejsze z definicji. To nie bzdura, ale oczywista prawda.
Nie intereresuje ich coś pośredniego, dopasowego do ich charakteru, bo się kierują emocjami i snobizmem, może atrakcyjnym wyglądem, może efektowymi danymi technicznymi. Ma być duże, mocne, agresywne - i jest.

Czy Ty jesteś snobem - to już odpowiedz sobie sam. Mimo, że przejeżdzasz obok mojego domu co jakiś czas to niestety Cię nie znam.

Jeździłem na wielu różnych quadach i wiem, że Renegade to świetny sprzęt. Według mnie najlepszy do sportu i jeden z najlepszych do szybkiej jazdy rekreacyjnej, ale na pewno nie nadaje się dla każdego i raczej nie jako pierwszy quad.

A gdybyś tą swoją Reńką przyjechał na zawody CC kiedyś i miał możliwość przejechania się różnymi quadami na tej samej trasie to zobaczysz, że niekoniecznie na Rene 800 wykręcisz najlepszy czas.
A na prostej to każdy jest mistrzem.

Może zakończymy optymistycznie - szczęście, że komuna się skończyła i każdy może jeździć na czym chce. A jak konkurencja wypuści coś nowego, lepszego to może się przesiąść na to coś, bo nikt ślubu z CanAmem, ani Yamahą nie brał. Renata to mój 4-ty quad i jestem z niego najbardziej zadowolony, chwilowo zamieniłbym tylko na X-a 2009, ale to moje osobiste zdanie, nie trzeba się z nim zgadzać.

Dla kolegi, który prosił o radę (chyba go trochę zgubiliśmy w tej dyskusji) - bierz śmiało Reńkę! Jeśli będziesz ją ujeżdżał z głową, to będziesz miał sporo zabawy. A ci, co mówią, że Renegade to snobizm zazdroszą i tyle.

NIech mi ktoś wytłumaczy o co chodzi, że nie jest to dobry quad na początek. Mój pierwszy quad do Kawasaki o mocy ok 20KM, drugi Renegade o mocy ponad 60. Myślicie że jeżdząc takim mułem przez 3 miesiące nauczyłem się opanować moc, balansowania ciałem czy może pokonywać szybko zakręty?? Między jednym a drugim to przepaść. Zawieszenie i silnik w tym pierwszym tragedia. Większych już emocji dostarczała jazda na rowerze. Równie dobrze mogłbym w ogóle nie mieć wcześniej quada.
Zawsze pozostaje na początek wypożyczalnia. Pare godzin na oswojenie z quadami i jazda na głęboką wodę.


Nigdy tego nie zanegowałem. Nie planuję jechać na zawody i nie patrze na sprzęt pod tym kątem. Autor postu zaczyna dopiero przygodę z quadami i nie sądze by też tam się wybierał.

Jo, jak pisałem wcześniej - wsiadłem na Yamahę Bruin 350 z wypożyczalni i po 7 minutach na torze miałem dosyć. Gdybym pierwszy raz wsiadł na quada, to by równocześnie był mój ostatni.

Mnie jest naprawdę wszystko jedno na czym jeżdzą inni. Niech wszyscy jeżdzą na Renegadach 800. Jednak radząc komuś co ma sobie kupić, szczególnie osobie, która quadem jeszcze wcale nie jeździa, lepiej poskramiać rozpalone glowy i nadmierną fantazję dla jego dobra.
Niejeden kolega chcial się przejechać na mojej Bombie. Ale zwykle muszę odmówić, jeśli nie jestem pewien, że jeździl na quadzie. Nie dlatego, że żaluję na benzynę, ale dlatego, że nie chcę oglądać jakiejś katastrofy. Dam tylko temu, który jeździl już wcześniej na czymś i widzę, że opanowal tego mniejszego quada.
Kiedyś zaprosilem znajomego motocyklistę na quada.
- Jeździleś ?
- Jasne, dam sobie radę.
Po godzinie mial kraksę. Najpierw drzewo, potem w krzaki i jeszcze wywrotka na bok.
Pal licho polamane plastiki, ale czlowiek poturbowany, wygląda jakby go koparka przejechala. Zamiast zabawy jest szycie glowy w szpitalu.

Uważam, że pewne doświadczenia nawet na mulowatym quadzie o malej pojemności są nie do zastąpienia. Pituch nieslusznie tego nie docenia. Na dobrą sprawę, to zaleceniem dla każdego powinno być pojeździć na malym quadzie, gdzie należy się nauczyć panować nad pojazdem, wykorzystywać jego moc, odpowiednio balansować cialem, czy zmieniać biegi jeśli to manual itd.

no dobra, to ja mam zadanie dla Panów Matisa i pitrucha


za dwa tygodnie zdaje egzamin na kat. A, wyjeździłem już pare godzin na kursie w szkółce, jak zdam to chce sobie kupić motor

co wybrać:
Yamahe Fazera 600 ke
czy może
Yamahe R1 ?

R1 mi się bardziej podoba no i ma 180KM pod dupą...

co wybrać, doradźcie...

To co, rozumiem że G700 już nie będziesz odbierał? No cóż, trudno, jakoś wygospodaruje to dodatkowe miejsce w garażu...

Ty tam siedz i składaj

zdjecia miales mi zrobic


za dwa tygodnie dopiero po R1 się wybieram
najpierw muszę egzamin zdać

krecik a może Fazera 1000?? Coś pomiędzy

dlaczego pomiedzy tylko wariant max mnie interesuje