Witam

Od bardzo niedawna jestem "szczęśliwym" posiadaczem Bombardiera DS650 baja 2004'.
Pojawił się ostatnio problem z wysokimi obrotami tj. Quad odpala zimny na ssaniu bez żadnego problemu. Po rozgrzaniu wyłączam ssanie i normalnie chodzi na wolnych obrotach. Jak rusze w teren, to wszytsko jest OK - pełna moc i zapieprza jak szalony. Po przejechaniu 5-6 km (7-8 min jazdy) quad zaczyna przerywać na wysokich obrotach. Na wolnych obrotach jest wszystko ok, tylko po wciśnięciu gazu quad dławi się, szarpie i nie ma mocy -max 4 tyś obrotów i dalej ni chu chu..... . Krótko mówiąc "nie ciągnie". Zapala bez problemu tylko te wysokie obroty są problemem. Mogę normalnie jechać, ale tylko "muskając" gaz. Jak nawet powoli zacznę dodawać gazu, to pojawiają się powyżej opisane problemy. Jak dam gaz na full, to proporcjonalnie bardziej dławi się i szarpie .. a nawet strzela w tłumik.
Dodam , że po zakupie wymieniłem świce na nowe zgodnie z posiadanym operators guaid's - NGK DR8EA.
To co mnie zastanowiło to to, że jak stał przez 5 dni z otwartym kranikiem (nie zamknąłem), to na silniku pod gaźnikiem była benzyna - nakapało z gaźnika prawdopodobnie przez króciec łączący gaźnik z silnikiem. Przy okazji zdjąłem króciec i bardzo staranie go owinąłem taśmą izolacyjną (bo okazało się że był płeknięty) i na nowo dokładnie skręciłem- na razie wstrzymuje się z wymianą króćca bo kosztuje w serwisie 260 pln (kawałek gumy - masakra!). Generalnie po uszczelnieniu króćca jest ten sam problem- a już miałem nadzieję ze znalazłem usterkę (fałszywe powietrze). Podejrzewam za wysoki poziom paliwa w gaźniku. Pytanie tylko, czy jak poziom jest za wysoki, to dopiero po takim czasie czyli 7-8min licząc od momentu rozgrzania silnika i ruszenia w teren, mogą wystąpić opisane objawy.
Proszę o Wasze sugestie - czy zacząć od wyregulowania gaźnika i poziomu w komorze pływakowej czy szukać przyczyny gdzie indziej? ...mam tylkko nadzieję że to nie elektronika i np nie moduł zapłonowy, bo to będzie zabójstwo dla mojego portfela

Dobrze uszczelniłeś ten króciec? Bo objawy wskazują właśnie na "lewe powietrze"

Zrobiłem to z zegarmistrzowską precyzją. Założyłem króciec, docisnąłem gaźnik do silnika i skęciłem obejmy na tyle mocno aby nie przesadzić. Wszystko trzyma się sztywno i moim zdaniem jest gitara - niestety brak jakiejkolwiek poprawy. Tak jak napisałem, nawet się ucieszyłem jak zobaczyłem pęknięty króciec mając nadzieję że to było powodem moich problemów. Szczęśliwy ruszułem w drogę i po przejechaniu kilku kilometrów zaczęły się dokładnie takie same objawy. Gdyby króciec był problemem, to byłaby chociaż minimalna poprawa, ale niestety. Wykluczam usterkę silnika(tłok pierścienie, wał itp) bo jak ruszam po dobrym rozgrzaniu silnika, to zapieprza jak szlony ....do czasu.
Kolega podpowiedział że miał to samo w kosiarce. . - tam problemem był moduł zapł., który gdy się nagrzał zaczynał wariować i na wysokich obrotach były takie same objawy ...w kosiarce .
Najbardziej zastanawia mnie to że problem zaczyna się po kilku minutach jazdy - zaznacze że ruszam tylko na dobrze rozgrzanym silniku.
Zamierzam w wolnej chwili zrobić nast. rzeczy:
Sam przeczyszcze styki - moduł, cewki (bo są dwie) , przepłucze zbiornik paliwa chociaż paliwo normalnie leci. Potem dam do wyregulow. gaźnik i ustawienia składu mieszanki- sam tego nie zrobię bo nie chcę czegoś spiep....... . Następnie regulacja zaworów - może jak się zawory naprawdę dobrze rozgrzeją, a luz jest za mały to po prostu się nie domykają - ale tu już chyba ponosi mnie fantazja bo przecież na wolnych obrotach chodzi idealnie. Na koniec zostawiam elektronikę. Dodam jeszcze że niedawno wymieniłem akumulator, bo poprzedni robił zwarcie. Może to jest przyczyną - sam już nie wiem - za dużo niewiadomych? Pytanie, czy przyjąłem dobrą kolejność przy dochodzeniu do przyczyny?????? Jestem z Wołomina i chętnie zlecę te poważniejsze pracę dobremu mechanikowi za rozsądne pieniądze.

Masz gaźnik membranowy?? może membrana strzeliła

Miałem coś podobnego. W gażniku po małym skoku zaciął się zawór od pływaka i komora napełniała się paliwem na max co spowodowało spadek mocy, nie równą pracę silnika oraz wylewnie się paliwa na ziemię . U Ciebie podejrzewam że gażnik dostaje za mało paliwa , czyli awaria zaworu podciśnieniowego paliwa , ale przyczyny mogą być różne np. układ elektryczny .

Darekk310 - mam gaźnik Mikuni BSR42. Jeszcze się za niego nie zabierałem - jak napisałem muszę to komuś zlecić bo średnio się znam na tym co jest w środku. (czyszczenie + regulacja). Brak pompy paliwowej i filtra paliwa - tyle wiem.

FaKir13 - Jak napisałem wcześniej, po 5 dniach postoju pod gaźnikiem na skrzyni była benzyna - zakładam że jakaś ilość mogła wyparować przez te 5 dni i nie do końca mogę stwierdzić ile jej wyleciało. Nie mogłem też zlokalizować źródła wycieku. Na pewno jednak leciało z gaźnika co może świadczyć o zbyt wysokim poziomie paliwa w komorze (...chyba ?)

PS. Może się powtarzam, ale cholernie intryguje mnie fakt, że problem zaczyna się dopiero po kilku minutach jazdy. Ostatnio ruszyłem dopiero, gdy już właczył się wiatrak przy chłodnicy. Po przejechaniu 5 km, co zajęło mi jakieś 5 min,nagle zaczął na wysokich szarpać, przerywać.... ogólnie d..a ! Wróciłem home i zacząłem grzebać przy wydechu - wyjąłem wszystko ze środka - odpaliłem żeby przedmuchć i włożyłem ponownie. Przez ten czas ostygł. Ponownie odpaliłem i znowu zapieprzał jak głupi. Niestety musiałem wrócić bo zaczęła kończyć się benzyna i nie zdążyłem przekonać się, co się wydarzy .
Powyższe zachowanie gada chyba nie do końca mogłoby być skutkiem uszodzonej membrany lub awarii zaworu podciśnieniowego paliwa - ...o ile coś takiego tam w ogóle jest w tym gaźniku.
Jsk byłby z tym co napisaliście problem,to skutek usterki od razu byłoby zauważalny, a nie dopiero po jakimś czasie.
Zaczyna mnie to powoli irytować . O

jaki masz wydech, filtr powietrza i czy airbox jakoś modyfikowany (zdejta klapka albo usuniete boczne rureki?)? Może coś niedoregulowane.


jak przerywa na max obrotach to normalne, jeżeli w połowie to podejrzenie lewego powietrza, spawdź czy element łączący airbox z gaźniekiem nie ma pęknieć choćby ze starości (u mnie tak było).

jeżeli mówisz że po czasie to może być problem z świecą kupiłeś identyko jak poprzednia z każdym symbolem? Możliwe ze jakaś słabsza ciepłota i po nagrzaniu "fałszuje", ale poprostu sama z siebie jest wadliwa.

Szykaj, szukaj diabeł tkwi w szczegółach...

arturatv - Wydech, filtr i airbox - wszystko fabryka, bez żadnych kombinacji i przeróbek. Filtr powietrza OK - czyściutki, airbox cały wraz z rurą doprowadzającą do gaźnika - w środku boxa też czyściutko. Wszystko szczelne - nie ma mowy o lewym powietrzu.
Ogólnie quad jest w bdb stanie i nie był katowany - poniżej foto - kupiłem go jakiś miesiąc temu.
Świece wykluczam - po wymianie świec (są dwie na jednym garze) problem pozostał - na starych było to samo.
Nie mówie o przerywaniu przy odcince, tylko spadku mocy, przerywaniu i dławieniu się gada od poziomu obrotów 3-3,5 tyś i więcej.
A w ogóle to czytając wczoraj twoje posty to dziwie się, że nie wskazałeś na elektronike cyt:
"teraz już wiem, że te wszystkie problemy to była wina modułu bo po podłączeniu do drugiego ltr były te objawy co u mnie" .....
Dostałem telefon od kumpla do jego znajomego który zajmuje się naprawą gadów i od razu rzucił hasło moduł zapłonu lub cewki (dwie świece i dwie cewki). Stwierdził, że jeżeli objawy występują dopiero po takim czasie, to po prostu grzeje się elektronika i zaczyna wariować. I jakoś obecnie trudno się z nim nie zgodzić. ....a zakładałem elektronikę jako ostateczność.
NO nic, zrobię sam co mogę a później i tak muszę oddać go do tego gościa co wskazał na elektronikę.
....zaczynam już zbierać kasę
https://lh6.googleusercontent.com/_J_Z1uN997bU/TVGNLDwc_jI/AAAAAAAAAF0/IsXk_vF5uFc/s640/c78de3c9983acded.jpg

Kolego, do serwisu ze sprzętem.
Pęknięty króciec nadaje się do wymiany - to nie jest tylko "kawałek gumy"

Paliwo przelało się z gaźnika poprzez nieszczelność na zaworku iglicowym - gaźnik nadaje się do czyszczenia, a przy okazji trzeba zrobić regulacje.

Strzelanie, brak mocy - to mogą być zawory.

Karter, wiem że nie obejdzie się bez serwisu - nie będę kombinował sam, bo tylko mogę przedobrzyć.

Wiem że sprawny krócieć to b. istotny element - mając na myśli "kawałek gumy" napisałem to w odniesieniu do jego ceny - tyle kasy za "kawałek gumy" ..zgroza!
Gaźnik też na pewno do regulacji jak i zawory.
Poza tym serwis pomierzy całą elektronikę - jestem przekonany (biorąc pod uwagę objawy), że tu jednak jest problem (moduł lub cewki) - nagrzewa się któryś z tych elementów i zaczyna wariować. Jak dotąd 3 osoby które na codzień naprawiają te sprzęty w mojej okolicy, wskazały tylko na elektronikę i te konkretne elemnty.
Na szczęście namierzyłem na allegro gościa któremu padł w nim silnik i wymienił na silnik od ścigacza. Została mu tym samym cała oryginalna elektronika ...pewnie zostane jego klientem

Dam znać, jak ustalę przyczynę.

Życzę powodzenia i czekamy na wieści.


Pozdrawiam

mój problem tyczył się mojego LTR jak byś się wczytał.. LTR jest na wtrysku. miałem objawy nie działającej pompy i brak iskry a nie spadek mocy

miałem DSa i wiem co nieco bo był rozbierany do części pierwszych - był na wydechu Yoshi oraz stożku k&n + dry charger.

co do elektryki sprawdź aku, gdy padł nie chciał zapalić nawet na pych !

jeżeli się upierasz przy elektryce......! to możliwe jest jakieś zwarcie, sprawdź bezpieczniki i ich gniazda, sprawdź kostke od modułu oraz czy działą Ci poprawnie SSANIE !! bo to po rozgrzaniu może być przyczyną, że masz tam trochę rdzy lub zaźniedziało i nie przesuwa się jak trzeba-to nie jest nówka z salonu ma już swoje lata od czasu fabryki.

co ze świecami ?? są te same co poprzednie? (ciepłota/symbole) czy wcześniej na starych świecach nie było tych objawów tak czy od kupna tak jest? czy obie świece to bliźniaki?

sprawdź masę czy dobrze zwiera z ramą czy nie przyrdzewiała aby trochę.


potem można zagłębić się w silnik czy zawory ci nie stukają (do regulacji?)
nie pali ci oleju?
nie kopci?
może jakiś pierścień padł...

nadążasz?

Witam,

Problem rozwiązany !!!

Co najważniejsze obyło się bez mechanika. Problemem był gaźnik, a ściślej kawałki "czegoś" (chyba silikon)w komorze pływakowej. Prawdopodobnie ktoś uszczelniał wcześniej śrubę spustową w komorze, dał za dużo silikonu i nadmiar dostał się właśnie do komory . Jak gad stał odpalony lub jechał po asfalcie, to jeszcze było OK. Jak wjeżdżałem w teren to cały syf w komorze zaczynał się poruszać wraz z benzyną i w którymś momencie był zasysany przez dyszę główną i blokował swobodny przepływ paliwa. Dodatkowo został wymieniony króciec ssący i po złożeniu i wyregulowaniu wszystko jest OK ....wreszcie czuje moc między nogami .

Dzięki temu problemowi poznałem "na wylot" budowę gaźnika w moim gadzie i całą instalację elektryczną ...także nie ma tego złego co by..... .

Pozdrawiam i dziękuję za sugestie w temacie.

Witam koledzy czy wiecie jak prawidłowo wyregulować gaźnik w ds650 chodzi o położenie iglicy i o regulacje magicznej śrubki??

Wkręcasz do oporu - potem odkręcasz dwa pełne obroty - 2 x 360 stopni - mowa o śrubie od składu mieszanki którą regulujesz wkładając płaski śrubokręt od dołu - tak powinna być ustawiona optymalnie śruba składu mieszanki. Do tego położenia śruby ustawiasz położnie przepustnicy ustawiając obroty na zegarze na 1400 obr/min .....i jest gitara .