Witam, też myślę o czymś w granicach 35tys i można nowa cfmoto 820 ze wspomaganiem z 2017 już wyrwać i chyba to będzie ten wybór zawsze to nowa maszyna a w błocie nie będę jeździł

Cześć. Podłączę się do tego wątku, bo jest najbardziej zbliżony do moich pytań. Szukam quada (mój pierwszy) do pracy na działce i do rekreacji. Na działce przyczepka z drewnem czy workami z ziemia ogrodnicza, zima odśnieżanie, nie wykluczam zakupu do quada kosiarki. No i rekreacja ale bez topienia czy jazd ekstremalnych - nie ma tutaj takich terenów, chociaż jakieś wzniesienia i rzeczki są. Konieczna homologacja. Budżet do 10 tys, mogę trochę dołożyć jak konkretny quad będzie tego wart. Przede wszystkim nie wiem jakiej powinien być mocy do pracy jaka opisałem. Gdzieś czytałem ze nie powinno się brać do prac z CVT, ale nie wiem czemu. Czy brak wspomagania kierownicy jest na tyle odczuwalny, ze tylko ze wspomaganiem? Dodam, ze i żona czasem będzie z niego korzystała i na działce, i do lasu na grzyby. Trochę nie przekonuje mnie łańcuch, chyba wolałbym wał Kardana, choć pewnie idzie to parze z cena. Ale może przy moim użytkowaniu nie odczuje różnicy? Proszę o porady czy sugestie.

W tym budżecie nie będzie łatwo, z prawdziwą homologacją właściwie bez szans, na pewno bez wspomagania.
Do Twoich zadań koniecznie 4x4, co praktycznie oznacza wały (pojedyncze modele mają 4x4 i łańcuch).
Każdy z pojemnością >450, czyli moc około 30KM - Yamaha Kodiak/Grizlly; Honda Foreman/Rubicon.
CVT do takich prac nie jest żadną przeszkodą.
Wspomaganie nie jest konieczne, acz bardzo wygodne. Ja wiele lat rajdowania robiłem KQ bez wspomagania. Żona rekreacyjnie też dawała radę (choć od windsurfingu ma ręce mocne ). Aktualnie mam egzemplarz ze wspomaganiem i chyba trudno było by już z tego zrezygnować .

Moja rada to poczytaj trochę tematów na forum i wiele się rozjaśni.
Wybór masz mocno ograniczony i generalnie będzie to zakup podwyższonego ryzyka.
Oprócz tego co napisał kolega wyżej (choć może być to bardzo trudne wg mnie ) masz jeszcze np CF Moto 500 i jego klony. Sprawdzi się w Twoich założeniach.

Czytałem już sporo wątków w tym temacie, i tylko dzięki temu zrodziły mi się różne pytania. Inaczej pewnie kupiłbym coś "w ciemno", i dziś zamiast pożytku i radości miałbym same problemy. Tak jak wielu tutaj kolegów rozważał używany markowy (Japończyk) lub coś pośredniego (Kymco) ale raczej nie chińczyk. Rzecz w tym, że mechanikiem jestem kiepskim, więc i przy zakupie nie bardzo potrafię ocenić faktyczne zużycie quada. Dużo łatwiej kupić mi samochód (kilka już zmieniłem), bo tutaj m.in. przebieg sporo mówi, a w quadzie wydaje mi się że sam przebieg niekoniecznie jest najważniejszym wyznacznikiem. Ile musiałbym podnieść budżet, w granicach rozsądku, aby kupić coś sensownego ?

Oprócz cf500 w tym budżecie nie ma innego quada do kupienia. Na jakąkolwiek Japonię typu Grizzly 660 trzeba dołożyć conajmniej do 15k i raczej spodziewać się inwestycji. Słabe egzemplarze KQ700 to ok 17k. Więc osobiście nie widzę wielkiego wyboru

Czyli jestem w punkcie wyjścia. Przejrzałem trochę wpisów o CF500, są różne, ale chyba zgodne z zasada, ze większość właścicieli chwali sobie. Tyko ta reguła dotyczy też innych quadow. Zgodnie z sugestia gdybym zwiększył budżet do ok. 15 tys+ i poszukał Japończyka, to w czym odczuje przede wszystkim różnice na plus w stosunku do CF500 w budżecie 10 tys? Czy w ogóle odczuje różnice ?

Ja bym zapytał czy w budżecie do 10tyś znajdziesz to CF Moto 500 w stanie do jazdy bez inwestycji ?

Będzie ciężko, dobre egzemplarze cf500 kosztują 12-13k, szczególnie w pełni sezonu, ale mówił że coś dołoży.

Coraz bardziej idę w stronę zwiększenia budżetu, bo chciałbym kupić coś co jeździ a nie stoi w garaży. A czy możecie w skrócie porównać mi cf500 i podobne Kymco, oczywiście do moich potrzeb ? Czy nie powinienem raczej celować w Kymco ?

Kymco jakościowo nieco lepsze za to jeździ o wiele gorzej, twarde regulacja zawieszenia nic nie pomaga, układ kierowniczy tragiczny bardzo ciężko się kręci kierownica ma tendencję do szarpania na boki w koleinach. Mocowo bez roznicy. W Kymco najniższy prześwit w klasie w CF500 jeden z największych. Cf należy szukać poniżej 2014 roku bo w nowszych montowane były wadliwe sprzęgła. Posiadałem oba i mogę stwierdzić że różnica w prowadzeniu jest gigantyczna. Po 200km z cf schodzi się świeżym na Kymco po 100 jakby ktoś kijem obił + non stop skupienie w czasie szybszej jazdy żeby gdzieś w koleinie czy garbie nie odjechało tam gdzie mu się podoba.

Hmm... Pewnie mówisz o mxu 500, moje odczucia na temat prowadzenia i szarpania są nieco inne... Skręca się lekko na zillach 25. Nie szarpie na boki i jedzie tam gdzie ja chcę a nie gdzie quad chce. Prześwit fakt mega mały i zawieszenie po prostu jest. Piszę tutaj o mxu 400 więc konstrukcja inna niż w mxu 500

Tak mam na myśli mxu500. 400 nigdy nie jeździłem. Miałem przyjemność jeździć Maxxer 450 i to rzeczywiście przyjemność ale to zupełnie inny quad i nie do kupienia za 10-12k. Maxxer to takie słabe Renegade ale z gorszym prześwitem natomiast Mxu500 jest chyba najgorzej jeżdżącym Kymco jaki wypuścili

Zanim zacząłem konkretnie przymierzać się do zakupu, kusiła mnie Honda TRX (500). Zresztą dalej mnie kusi, a do tego wygląda wg mnie rewelacyjnie.
Oglądam różne ogłoszenia, zresztą nie tylko na cf500. Zwiększam budżet na 15 tys, plus jakaś górka. Chyba mentalnie się jeszcze nie przekonałem do chińczyka, chociaż jak czytam opinie, to trochę zdanie zmieniłem. No i pytanie mam: czy lepiej celować w cf500 za ok. 15000+, czy starszego japończyka ?

Lepiej celowac w dobry i tani Sprzęt, ale trzeba isc trochę pojecie jak się cos poleci oglądać.
Kawasaki 650,750, Suzuki kingus 400, yamaszka jakas 450, może 660, Honda 420 TRX. NIe koniecznie pchaj się w pojemnosci ponad 500, bo mały poziom kasowy, okolice 400-500.