W sezonie 2003 zmęczyłem 2 fabryczne ośki i 1 durablue, która na motocrossie złamała się jak zapałka.Fabryczne prostowałem:najpierw na gorąco co nic nie dało bo oś wróciła z powrotem do bicia, później na zimno co też nie jest dobrym pomysłem.Ośki fabryczne są dobre pod tym względem, że się nie łamią tylko krzywią więc zawsze można dojechać-czując się jak na karuzeli
.W Olsztynie z jednej tuningowej, miałem dwie co niestety wyeliminowało mnie z dalszej rywalizacji (musiała mieć wadę albo zmęczenie materiału).Nie polecam dorabiać ośki do Raptora.Wybór należy do Ciebie.