Nie zapominaj że mam całego chińczyka na chodzie, i praktycznie wszystkie częsci mam.

Hmm, części od chinola i silnik Yamahy? To się mija z celem. Jak już budować to coś porządnego.

No co hamulce są dobre, elektryka jest, plastiki się odmaluje i jakoś powiększy .... Koła trochę za małe, i albo Kupię używane quadówki albo wezme z jakiegoś innego pojazdu ( ale tak żeby nie robić wiejskiego tuningu )

Silnik od Yamahy/Hondy 125 cm (i wydaje mi się że to jest najbardziej kosztowne ). Rame zrobię samemu koszt ze 150 zł i quad powinien jezdzić (ale to tylko teoria )

No i zarejestrować jako SAM.....

Hamulce z chinola ujdą ale i tak są słabe.

Chcesz wstawić elektrykę z chinola? Te kable to porażka. Nawet jej nie wyciągniesz a połowa poodpada.

Nie polecam. Robiłem takie rzeczy i wychodzi to tak jak wcale.

Ten silnik ma za mały moment obrotowy na większe koła. Może w ogóle nie wystarczyć do quada.

Potrzebujesz do niego jeszcze wydech bo to silnik 2T. Po za tym ciężko będzie ci zrobić ramę tak aby nie trzeba było przerabiać wydechu.
Z silnikiem 2T może być ciężko bo są one bardzo głośne. Ale nie mówię że się nie da.


Jak chcesz zrobić ramę za 150 zł? 200zł to cię wyjdą same tulejki, sworznie, zwrotnice, drążki kierownicze itp.

Do tego amory. Chińskie są do niczego.

Taa, tyle to rzeczoznawca bierze za protokół.

150 powiadasz? Za same profile dałem 300zł, tulejki, silentbloki, amory, remont silnika, kierownica, zegary, linki, płyny, nowy akku, wszystkie światła z homologacją i cała elektryka, nowy hak, koła bieżnikowane, łożyska, nowe okładziny hamulcowe, wyszły mnie 2500-2900 w tej chwili. A i tak nie jest jeszcze skończony. A benzyny, wolę nie liczyć.
Chociaż, jak masz wujka na składnicy, to jakiś sinik zawsze się znajdzie. Nie chcesz robić na maluchu?

Na maluchu raczej nie .... To będzie tylko lekki quad o poj. najwyżej 150 cm, amorki od WSK-i. Po prostu chce zrobić nową ramę z innym silnikiem a reszta będzie z chińczyka (plastiki, koła, hamulce itd. ) ....

Na pewno w ok. 1000 zł się zmieszczę, wydatki to silnik, rama i opony...

Słabo to widzę, ale próbuj.

Jak tak teraz myślę to też jakoś tego nie widzę .... Za samą budowę z 1200 musiałbym wydać a tu jeszcze rejestracja .... Chyba się tego nie podejmę i kupię tego jednoślada ....

A nie lepiej dozbierać te 300-400zł i zrobić tego quada?
Ja się dalej upieram przy maluchu, kupując całego masz 75% części do budowy. Z kompletnym zespołem napędowym. No i potężny moment obrotowy, ratujący nie raz skórę w terenie.

To jest duzo roboty.... Wiem że quad byłby lepszy ale jak sobie pomyśle to aż mnie głowa boli.... ile spawania, przymierzania ....

-- dodano 27.08.2011 21:36 --

To jest duzo roboty.... Wiem że quad byłby lepszy ale jak sobie pomyśle to aż mnie głowa boli.... ile spawania, przymierzania ....

Niby tak, ale potem jak tym pojeździsz,zobaczysz jak ludziom kopary opadają. Na przykładzie mojego, ludzie jadący drogą zatrzymywali się jak wyjeżdżałem

14 K
A może zbieraj kasę i buduj powoli. Kup cały motocykl o pojemności 400 np. yamahę za 1500zł dorwiesz byle by jeździł, rozbierz lagi, tylny wahacz itp. Jak sprzedaż to już jesteś te 500zł do przodu. Z tyłu dwa amory na przód, jeden dokupisz na tył, przerobisz tylny wahacz albo zrobisz nowy, do tego zwrotnice poloneza, drążki z malucha, hamulce masz w motocyklu i masz fajny sprzęt.

Jest też inna opcja .... Kupić markowego uszkodzonego quada np. bez silnika i już wszystko by było tylko jakiś silnik skołować ...

Nie opłaca się. Lepiej kupić motor. Robisz przód i tył, plastiki i jeździsz. Nawet instalacja elektryczna zostaje.