zabójstwo, ale powodzenia
a co do ramy to nie tylko raz będziesz przerabiał, ramę ale i całe zawieszenie.
Te quady nie wytrzymują własnych silników, zależy jak kto jeździ ;d ale po przerobieniu mocowań silnika i troszkę ramy da się jeździć, ja już się trochę otłukłem chińczykami więc wiem...
A co dopiero takiego potwora wsadzić.
Rozmawiałem kiedyś z gościem co wsadził silniczek do eagle 250cc( który jest mocniej zbudowany od alpinusa) coś koło 500cc od ścigacza, przeróbki ramy i zawieszenia + ok 50kg. i z tego co mi pisał też nie był zadowolony po miesiącu zobaczyłem quadzika na allegro ale ktoś go kupił pewnie bo zniknął hymm.. cena była dobra.
Sporo cię pracy czeka żeby było można tym spokojnie pojeździć