Niestety za jakość obsługi się płaci, dobre ceny to sa na All...., ale tam nie można pomacac, przymierzyć, zapytać o szczegóły. Często też ludzie robia tak, ze ida do salonu wybiora przymierza a potem w domu do netu i zamawiaja bo 50 zloty taniej jest. Tak to dziala. Pozatym wraz z 2008 skonczyly się kredyty na ladne oczy i masowe zakupy quadow i motocykli. Wiele osob z branzy cienko przędzie, takie czasy. Szkoda 3fun, ich klopoty to kolejny dowód ze ambitne projekty w naszym kraju musza jeszcze poczekać.

Prawda. Efekt jest taki, że teraz na magazynie nie wiele osób trzyma cokolwiek, bo to się nie opłaca i brak jest pieniędzy na inwestycję. Na razie trzeba przetrwać, a co będzie czas pokaże.

Szkoda F&F, ale do tego stanu rzeczy przyczyniły się chore i ogólnie panujące ceny w tej branży (quadowej). Z punktu widzenia użytkownika, nie mogę zrozumieć dlaczego, np ori klocki do Grizzlaka (malutkie jak nie wiem co) kosztują więcej niż nowe oryginalne np do mercedesa c klasy. Dlaczego wszystko do quadów jest 10 razy droższe? Dlaczego syfiaste opony które bez względu na markę wyprodukowane w Chinach kosztują tyle samo co np zimówki Good Year 205/65/16 do osobówki??? Wytłumaczy mi ktoś to? Dlaczego tak prosta maszyna, jaką jest quad, kosztuje tyle co samochód osobowy? Czy ten can-am za 60 tysi ma pozłacane śrubki? Ilu jest takich, którzy szli do F&F kupić za gotówkę nowy sprzęt? W moim mini-teamie mamy 4 x G700, tylko jeden kupiony jest w Polsce, na firmę z pełnym odliczeniem Vatu. W 2008 kosztował 31 tysi. SE z zamontowaną fabrycznie wyciągarką. Jak masz firmę, to można coś pomyśleć. Reszta przytargana ze stanów. Bo co ma zrobić detalista taki jak ja, nie prowadzący działalności? Porównajcie relacje zarobkowo-cenowe w USA. Tam ten rynek ma prawo kwitnąć. Za dwie trzy pensje można kupić nową maszynę. U nas, średniaki, mogą kupić... Za 20-30 pensji. Więc ciężko u nas utrzymać się z kilku klientów którzy mają kupę siana i nie pytają o nic. Szaraki dłubią w garażach, spawają, toczą, kombinują.... Przeglądając stronkę www F&F cała firma robiła niesamowite wrażenie. W sumie byłem pozytywnie zaskoczony, że tak profi wyglądające multi-salony mają rację bytu. A tu klops.

Porównywanie nas do USA to żart, inna kultura, inna gospodarka i inna skala - oraz inna waluta i jej przelicznik. Czym wytłumaczyć ceny porównując do samochodów? Skalą zjawiska - ilością sprzedanych sztuk. Jest takie słowo ekonomia i ono rządzi tym rynkiem ustalając ceny.

Shelton, a do czego mam porównywać? Do Kambodży czy Senegalu? Nie oczekuję żeby zapanowały u nas relacje ekonomiczne z USA, ale dlaczego nowy sprzęt, części, usługi nie mogą być u nas podobne cenowo do rynku samochodowego??? Tak jak pisałem, nie bez znaczenia jest to, że quady i wszystko do quadów jest 10x droższe. Felga stalowa, zamiennik, do Pandy kosztuje 60 zł, do quada 260 zł. Ta od quada jest mniejsza.... To jest normalne?

ile wg. Ciebie felg stalowych do Pandy sprzedało się w tym roku, a ile felg stalowych sprzedało się do quadów ?

koszty obsługi - importu, transportu, magazynowania - są takie same
koszty 'przepływu pieniądza' dla felg quadowych są 10 x większe niż dla felg samochodowych (czytaj w tym samym okresie kiedys przedam 100 kompletów samohcodowych uda mi się sprzedać 'tylko' 10 kompletów quadowych)

Było o tym już wiele razy wałkowane. Póki nie bedizemy mieli trzech milionów quadów to nie ma co liczyć na jakieś drastyczne obniżki cen

Zgadzam się w 100% z przedmówcą... takie są realia. To biznes niszowy, co do handlu samochodowego - sprawdź co się dzieje w molochach, gdzie jak za dawnych lat trzeba czekać 4 miesiące na nowy samochód i nie jest to bynajmniej Maybach....

Zamiast brać przykład z największej gospodarki świata, rządzi nami zgraja biurokratów co chwilę wprowadzająca bzdurne przepisy, dyrektywy, akcyzy, podatki, sprawozdania i Bóg wie jeszcze co.

BuBu

Ciesz się chłopie,że tak jest, (że jest drożej), inaczej quadów w Polsce mogło by być tyle co motorowerów w Indiach. Jazda i tak jest utrudniona z powodu nagonki na quady, pomyśl co by było gdyby było ich 5x więcej. Dzisiaj nie każdego stać na gada i lepiej niech tak zostanie. Ta cena to jest swoboda (w miarę) za którą płacimy. I tak uważam, że za dużo debili jest stać na quady.

... i jeszcze my - narzekający na wszystko

W sumie racja. W takim razie zmieniam zdanie. Niech będzie tak jak jest. I nie doszukujcie się w mojej wypowiedzi żadnej ironii.

Puenta:

Dla mnie jako klienta to super, ale znając bardzo dobrze prowizje handlujących atv to sam jestem w szoku, że jeszcze ktoś się tym zajmuje. 100zł / za sztukę to można zarabiać na telewizorach, których sprzedaje się w milionach, ale nie na komplecie opon do quada, których ile kompletów sprzeda się w miesiącu ? Dziesięć będzie ?
Żyjemy w kraju allegro

piterek z tymi oponami to są lepsi na allegro potrafią sprzedać 200zł taniej niż zakupią następne... i potem ludzie się dziwią że opon brakuje albo jaki mały wybór na naszym rynku...

Ale Free&Fun też sprzedawał po przez Allegro, zresztą nie tylko ten sklep, ale prawie wszyscy którzy mają sklepy, salony sprzedają po przez aukcje. Przykładów chyba nie muszę podawać