Nie przesadzaj, muzea i galerie są miescami potrzebnymi, gdzie można się czegoś nauczyć i zobaczyć. W edukację i kulturę trzeba inwestować abyśmy nie mieli społeczeństwa tłuków i analfabetów.
Twoje porównanie jest delikatnie mówiąc nietrafione.

Co do centrów handlowych to nie są to inwestycje "państwowe" lecz inicjatywy prywatnych inwestorów.
Jeżeli ktoś zobaczy w budowie toru lub terenu do jazdy interes to takie coś powstanie. Nie można oczekiwać że ktoś prywatnie ze swoich pieniędzy wyłoży na inwestycję, która nie przyniesie mu zysku chyba że jest wielkim zapaleńcem.

jeżeli tak to jak by kogoś przekonać do budowy toru i pokazać mu jakie by miał zyski itp. może by wyszło. ja się takiego czegoś raczej nie podejmę bo za młody jestem ale może ktoś?

Nie sądzę, moi drodzy, żeby ludzie zazdrościli nam quadów i dlatego pisali o nas źle. To zbyt duże uogólnienie. Czy wydaje się Wam, że wzbudzamy pragnienie przechodniów i innych kierowców? Skąd takie przeświadczenie? Albo, że myślą o nas, iż posiadamy dużo pieniędzy bo stać na na quada. A skąd ludzie mogą wiedzieć ile to kosztuje? Ile maszyna? Ile użytkowanie?
Jechać z głową i tam, gdzie można, to nie będzie kłopotu. Jeżeli wciskacie gaz koło idących polną drogą pieszych i kurzy się wszędzie, że świata nie widać, to nie ma się co dziwić, że opinia najlepsza nie jest. Na dobre imię pracuje się długo, a psuje się je w kilka chwil. Tego, że zawsze znajdą się 'nieodpowiedzialni' quadowcy możecie być pewni. Takie jest życie.
Zacznij świat naprawiać od siebie.

piotrek_p słuchaj...postawili u nas galerię sztuki współczesnej...w ciągu dnia przychodzi tam góra 10 (turyści spoza torunia) osób... a mostu w toruniu jak nie ma tak nie ma i nie będzie jeszcze długo:/

-- dodano 18.07.2010 10:32 --

Dodam, że w toruniu nie da się legalnie jeździć (jedynie na pustkowiach gdzie ludzie się nie będą czepiać, bo nie robimy szkód)...jedynie na JARze, ale ma tam za niedługo ma powstać osiedle i firmy...O ewentualnie poligon za mostem - ale zależy na kogo się trafi:)

Tor wybudowali...zamknięty i tylko dla crossów...wcześniej mógł jeździć każdy - jeszcze przed przebudowaniem starego toru...

Nie liczę na nie wiadomo co, bo zapewne niczego nam nie wybudują...chyba, że ktoś prywatnie weźmie się za to:)

Co do dysponowania pieniędzmi publicznymi to nigdy nie będzie wszystkich zadowolonych. Wyobraź sobie że te pieniądze zamiast na galerię poszłyby na budowę toru. I co by było? Dużo osób podniosłoby larum że zmarnowano pieniądze dla grupki kilkudziesięciu - kilkuset osób jeżdżących ATV a reszta społeczeństwa nic z tego nie ma.

W żadnym dużym mieście nie ma zbyt wielu miejsc do jeżdżenia. Do tego trzeba wyjechać pare lub parenaście km za miasto.
Oczywistym też jest że jeśli powstanie jakiś obiekt dla ATV to będzie on prywatny. Ilość quadów jest tak mała i przez "czarne owce" tak niepopularna że żaden urzędnik nie strzeli sobie w kolano i nie postanowi zrobić czegoś dla quadowców.

Mnie tam z tego wszystkiego najbardziej boli, ten komentarz.[Klik] Spróbuje się wtrącić do tematu. Nie wiem jak w Toruniu, jednak w innych miastach(w tym w moim) problem rozwiązano ciut inaczej. Mianowicie sami pasjonaci, specjalne skupiska/organizacje fundują budowę toru gdzie można pojeździć. Jaki z tego zysk? Prawie żaden, prócz ewentualnie rozwieszonych tu i ówdzie reklam. Sami dbamy o swój tor i miastu nic do tego. Tu rację przyznam Piotrkowi, miasto powinno wydawać pieniądze na inne cele i obiekty przeznaczone dla "mas" i turystów. Taki tor nie przyniesie zysków, natomiast muzeum sztuki współczesnej z czasem będzie generować dużą "kasę" co sprzyja miastu. Turyści(głównie Ci młodsi ze szkół) to w obecnych czasach żyła złota. Nikt nie wyda miastowych pieniędzy dla grupy pasjonatów, ponieważ cała reszta zacznie się sprzeciwiać. Tu decyduje głos ludu, póki co nas(quadowców) jest za mało aby dyktować warunki. Z czasem się wszystko zmieni, podobnie jak prawo, które pozwala rejestrację większych maszyn, nazwijmy to "mało legalnie". Osobiście ja nie narzekam, u mnie w Radomiu(i okolicach) jest gdzie jeździć.
http://www.poboczem.pl/fotosy/zdjecie,i ... ,1,iTime,1
Co do zdjęcia pana z dzieckiem to cóż... Polska jest cudownym krajem, jeśli pan miał zarejestrowanego gada na 2 osoby to wszystko jest "ok" natomiast my, ci prawdziwi zapaleńcy powinniśmy unikać takiego postępowania. Czasem mi już ręce odpadają. Temu panu też odpadła, ale jedna.
Do quadowców przypięto metkę, a zdjęcie jej, jest prawie nie możliwe.

Temat można ciągnąć kilometrami. A jak było źle o nas tak zostanie - chyba, że naprawdę coś pierdyknie i wszystkich nas wywali w orbitę:) Każdy musi sobie zapracować na swój szacunek i walczyć o to aby wokół nas nie szerzyło się chamstwo...a je trzeba tępić ostrym nożem, a nie tępą siekierką:)

A o motocyklistach co się mówi? Że to fajna sprawa czy może inaczej nieco? Kiedy będziecie jechać tak, jak inni uczestnicy ruchu to tak będziecie traktowani. A jak przyjdzie ochota polecieć na jednym kole przez skrzyżowanie, to może komuś z małą wyobraźnią 'nie zauważyć Was w lusterku'.
Jeżeli quady zaorają komuś pole, albo przelecą koło plaży nad jeziorem kurząc niemiłosiernie, co nie ma się co dziwić, że tak nas odbierają. Wystarczy jednak, że quad pojedzie drogą polną a nie przez kartoflisko i zwolni do prędkości spacerowej przy cieszących się lasem podczas spaceru i sprawa nabiera kolorów.
Jak pisałem wcześniej, zacznujmy świat naprawiać od siebie.

-- dodano 19.07.2010 10:03 --

Ja przyjąłem kilka zasad użytkowania sprzętu:
1. Na drodze publicznej jestem takim samym użytkownikiem jak inni. Używam kierunkowskazów, przepuszczam pieszych, zwalniam w miejscach niebezpiecznych
2. Przez osiedla jadę powoli, a przede wszystkim jak najciszej (dziwi mnie, kiedy ktoś nawet dojeżdżając do domu pędzi na złamanie karku z manetką otwartą na 3/4, trzeba się było wyszaleć w terenie)
3. Jeżeli nie jestem pewien czy gdzieś mogę wjechać, to nie wjeżdżam
4. W miejscach, w których ludzie się relaksują nie sprawdzam możliwości quada, tylko się z tamtąd spokojnie oddalam
5. Przy wędkarzach, bo często się spotykamy z racji zainteresowania wodą, jadę powoli i nie raczę ich dolby surround z mojego wydechu.
Sytuacji jest jeszcze wiele, w każdej trzeba się zachować w głową. Inaczej można potem o sobie przeczytać w prasie, albo zwyczajnie dostać w pysk.

... a dla rozrywki... facet zatrzymał się z rodziną przy bardzo ruchliwej drodze (takiej zderzak w zderzak), dzieciaki wyskoczyły z auta, mama wysiadła z jakimś maluchem na ręku... było to też dosyć blisko miejsca, po którym śmigało kilka motocykli, terenówka i ze trzy quady. I co gość robi? Wyciąga z bagażnika mondeo 1993 grill... oczywiście miał pretensje w spojrzeniu, kiedy koło niego zawracaliśmy, aby znów się ochlapać wodą z ogromnej kałuży

Kto pierwszy ten lepszy i zaklepuje miejscówkę - reszta cieszy się tym co me. hehe

ale to też zależy od człowieka. jednemu coś przeszkadza drugiemu nie. jak raz byłem nad zalewem i przejechały quady z daleka po łące to zaraz że niszczą pole, kurzyć zaraz będą. po chwili przyjechali strażacy testować motorówkę. strasznie hałasowali, chlapali na dzieci które się kąpały w wodzie, o mało co nie przewrócili ludzi w łódce i na rowerze wodnym. a ludzie co? "o, jaka szybka łódka", "jak fajnie pływają" itp. ale quady są złe pomimo że tylko jechały. a tamci naprawdę mogli wywalić łódką lub ludzi pływających w wodzie potopić a to przecież strażacy. tak samo skutery wodne które chlapią i hałasują że nie można nad wodą spokojnie posiedzieć. ale ludzie są zachwyceni ich popisami. jak skaczą na falach itp. normalnie nie mogę

Z tymi quadmi to trochę ludzie przesadzają.... Nie jest to jakiś niewiadomo jaki problem

problem jest. bo niektórzy ludzie rozjeżdżają lasy i prywatne tereny ale problem jest również z pijanymi kierowcami samochodów, motocyklistami którzy jeżdżą za szybko i z wieloma innymi rzeczami ale i tak wiele ludzi powie że quady to najgorsze zło.

Tak naprawdę osób nienawidzących quady jest stosunkowo niewiele, głównie są to osoby starsze, albo ludzie, którzy nasłuchali się jak to quad niszczy drogi, zabija faunę i florę w lasach i tak dalej... Większość tak naprawdę nie zwraca uwagi na quady i jest im wszystko obojętne, do czasu, aż taki jeden z drugim nie zaczną szaleć na oczach osoby u której opinia na temat quadowców jest wciąż nie wyrobiona. Bywają antyfani i fani czterech kółek, trzeba nauczyć się z nimi żyć i zrozumieć, że pomimo tego co my robimy to i tak znajdzie się idiota, który zepsuje cały pozytywny wizerunek.

tylko czasami ludzie przeginają. mnie ostatnio zatrzymal koleś na asfaltowej drodze przez wieć i powiedział że jak jeżdże to się dziury robią (w asfaldzie buhahaha) więc chyba to z nim coś nie tak. jak samochodem nie dawno gumę palili to nic takiego nie było. żeden człowiek mu nie zwrócił uwagi. może przez to że on miał ponad 20lat i się nie odwarzyli a ja mam 15 więc pewnie sobie pomyślal: "a co tam, ochrzanie gówniarza przecież nic mi nie zrobi". szkoda że taki kozak nie był do gościa w samochodzie. tamtego się przestraszył i nie wyszedł. i to mnie tak strasznie denerwuje.

Mnie potrafią obcy ludzie zatrzymywać i zafascynowani oglądają maszynę. Zwłaszcza dzieci są chętne do oglądania i machania nam:) Młodego łatwo przekonać do quada - to jednak jeszcze nowość w Polsce która ciągle się rozwija:)