W upalne dni każdy kawałek plaży jest na wagę złota. Tę przy Pogorii IV upodobali sobie zarówno miłośnicy plażowania, jak i amatorzy jazdy quadami. Nie trzeba było długo czekać na konflikt.
Lewą część głównej plaży przy dąbrowskiej Pogorii III wciąż zajmują robotnicy budujący molo i zaplecze dla woprowców. Na prawej jak sardynki upchnięte w puszce leżą plażowicze, zaś przeciwny brzeg porosły gęste krzaki. Dlatego Karolina z Będzina i jej znajomi wolą nadrobić kilka kilometrów i poopalać się przy siewierskiej części Kuźnicy Werężyńskiej, potocznie zwanej Pogorią IV.
I choć zgodnie z regulaminem kąpiel w zbiorniku jest zabroniona, mało kto w upalny dzień stosuje się do tego zakazu. - Nie mamy wyboru. Nie stać nas na wypoczynek nad Adriatykiem. Musimy korzystać z tego, co jest, licząc się nawet z mandatem - mówi Karolina.
Ten sam brzeg jeziora co plażowicze upodobali sobie też miłośnicy jazdy na quadach i motorach crossowych (również nielegalnie). Asfaltowe ścieżki przy Pogorii III nie dostarczają im tyle adrenaliny co wydmy i częściowo zalesione pagórki przy Pogorii IV. - Niszczą nam plażę, czasem jeżdżą nawet między ludźmi - denerwuje się jeden z odpoczywających tu mężczyzn.
Wojna między plażowiczami a kierowcami quadów trwa. Bartosz Matylewicz z biura prasowego magistratu w Dąbrowie Górniczej opowiada się po stronie tych pierwszych. Uważa, że należałoby znieść zakaz kąpieli w zbiorniku. - Wtedy plażę można byłoby jakoś zagospodarować. Władze Siewierza mają już nawet gotową koncepcję dla tego terenu. Ale rozmowy, które prowadzimy z administratorem Pogorii IV, nie są łatwe - przyznaje. Dodaje, że są w Polsce miejsca, gdzie zbiornik retencyjny jest używany także do celów rekreacyjnych, ale póki co RZGW nie przekonują takie argumenty.
Artur Wójcik, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, tłumaczy, że Pogoria IV jest... specyficzna. - To zalany wodą dół, który powstał po kopalni piasku. Nie wpływa do niego żadna rzeka, nie ma wymiany wody. Gdybyśmy pozwolili na kąpiele, zbiornik szybko zacząłby śmierdzieć i porastać glonami - mówi Wójcik. Jego zdaniem amatorzy kąpieli to i tak mniejszy kłopot niż kierowcy quadów rozjeżdżający wały. - Trzeba z nimi walczyć, bo zniszczone przez nich wydmy mogą nie sprawdzić się w sytuacji powodziowej i później wszyscy będą mieli do nas pretensje - rozkłada ręce Wójcik.
Aspirant Mariusz Miszczyk, rzecznik prasowy dąbrowskiej policji, obiecuje, że latem Pogoria będzie częściej patrolowana. - Dostaliśmy już nawet pomoc w postaci dodatkowych funkcjonariuszy z wydziału prewencji komendy katowickiej. Ale osoby jeżdżące na quadach mają nad nami sporą przewagę, bo samochód nie ma szans w lesie czy na wertepach. Dysponujemy tylko jednym dwuosobowym quadem, więc pozostaje nam czekać na następny - mówi Miszczyk.
Nie oznacza to jednak, że spór o kawałek piasku wygrywają plażowicze. Policja zapewnia, że ci, którzy wejdą do wody pod wpływem alkoholu albo w przypływie beztroski zostawią swoje dzieci bez opieki, na pewno nie unikną mandatu. - Mieszkańcy korzystający z kąpieli, ale bezpiecznie i bez wariactw, będą natomiast pouczani - zapowiada Miszczyk.
Milena Nykiel, GW Katowice
Więcej...
http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnow ... z1OggsX4MK