Autor |
Wiadomość |
MERIT
Rejestracja: 18.10.2006 13:02 Posty: 87 Miejscowość: Białystok
Quad: Aeon COBRA 350
|
Wysłany: 16.11.2006 18:18
naprawdę nie chciałbym być źle zrozumiany zgadzam się z Wami jeżeli chodzi o ocenę zachowań na szlakach itp. Uważam jednak, że tworzenie różnego rodzaju regulaminów nie ma najmniejszego sensu. Chyba, że w celu poprawy samopoczucia tych co je piszą. Jakikolwiek regulamin bez możliwości jego wyegzekwowania nie będzie nic znaczył. Co z tego, że ustalimy 1000 zasad skoro znajdzie się gromada gości którzy będą je mieć głęboko w dupie! Sorry, ale na brak rozumu i braki w wychowaniu nie pomoże zapisanie, że od tej chwili wszyscy mają machać łapką do przechodniów. Quadów przybywa. Będzie ich coraz więcej i obawiam się , że będzie też coraz więcej konfliktów. Moim zdaniem lepiej zaangażować się w tworzenie torów, spróbować dogadywać się z leśnikami czy rolnikami w celu wyznaczenia bezpiecznych tras. Lepsze to niż tworzenie zasad na papierze.
|
|
|
|
Shelton
MultiMoto
Rejestracja: 20.04.2005 14:23 Posty: 13123 Miejscowość: Warszawa i okolice
Quad: Quad czy motocykl - nie ma znaczenia ;)
|
Wysłany: 16.11.2006 18:23
Jezu, nie chodzi o zasady na papierze, chodzi o spostrzezenia, kazdy ma rozne doswiadczenia i chodzi o bezpieczenstwo!!! Czy to nie ma sensu?
|
|
|
|
Sir Adam Jr
Mod-Team Member&Moderator Działu Bombardier/Can Am
Rejestracja: 27.10.2005 08:40 Posty: 2185 Miejscowość: Okolice Poznania - SQUAD: A.P.T. - ATV Poznań Team --------
Imię: Sir Adam Jr
Quad: Can-am Outlander 1000
|
Wysłany: 16.11.2006 18:49
Uwaga na rolników z kosami. Jak nie wypije to może trafi.
_________________ Jest: Outlander 1000XTP 2014 1000 km + Warn 3.0 RT+BigHorn 27 R12+Flexx bar+Ricochet Był:Outlander XXc 2011 7 000 km Renegade XR 2009 9 000 km i Grizzly 660 2006 11 000 km
|
|
|
|
Marcolife
Rejestracja: 14.09.2006 12:33 Posty: 481 Miejscowość: z Marsa
Quad: Mitsubishi Zero
|
Wysłany: 16.11.2006 19:53
Bardzo mi się podoba 6 punktów Sheltona, właściwie zazwyczaj je stosuję. Punkt rozmowa jest bardzo trudny do zrealizowania, kilka razy próbowałem-zawsze zostałem niewybrednie zwyzywany (rozumiem, że za kogoś innego, kto nie stosuje 6 punktów). Niestety przynajmniej mnie psuje to przyjemność jazdy, bo nerwowy jestem. NIGDY młodzi ludzie mnie nie zaczepiali, zawsze problem miało pokolenie 60+, czyżby dosięgnął nas moher ? (tzn. "ja nie mam na zakupy a tu takie ekscesy"?)
Proszę dobrze mnie zrozumieć, nie mam nic przeciwko starszym wiekiem.
Głosuję na " 6 punktów Sheltona"
_________________ Życie na łonie przyrody odpowiada mi.
|
|
|
|
Shelton
MultiMoto
Rejestracja: 20.04.2005 14:23 Posty: 13123 Miejscowość: Warszawa i okolice
Quad: Quad czy motocykl - nie ma znaczenia ;)
|
Wysłany: 16.11.2006 20:41
Przykladowo, zagubilem się w okolicy dzialek wypoczynkowych, widze wscieklych dzialkowiczow, którzy już chca interweniowac-podjezdzam, sciagam kask i pytam się o droge. Nastepuje rozluznienie-pelna kuktura. Kumacie?
|
|
|
|
Shelton
MultiMoto
Rejestracja: 20.04.2005 14:23 Posty: 13123 Miejscowość: Warszawa i okolice
Quad: Quad czy motocykl - nie ma znaczenia ;)
|
Wysłany: 16.11.2006 20:43
Sir Adam Jr napisał(a): Uwaga na rolników z kosami. Jak nie wypije to może trafi.
dzięki Adam, trafna uwaga, idz porozmawiac z Chuckiem, może cos poradzi.
|
|
|
|
sXat
Rejestracja: 06.11.2005 15:05 Posty: 169 Miejscowość: pod wawa (KCN)
Quad: miski male dwa
|
Wysłany: 16.11.2006 21:08
Marcolife napisał(a): NIGDY młodzi ludzie mnie nie zaczepiali, zawsze problem miało pokolenie 60+, czyżby dosięgnął nas moher ? (tzn. "ja nie mam na zakupy a tu takie ekscesy"?) Proszę dobrze mnie zrozumieć, nie mam nic przeciwko starszym wiekiem.
To prawda, najczesciej jada po nas ludzie starsi, a mlodzi w 99% pokazuja by przyspieszyc albo na tylnych kolach pojezdzic
(Witaj Marcolife na atvpolska mielismy okazje się spotkac na gassach gdy zalala się Wam w jednym polarisie skrzynia aha i uwazajcie w oborach na rolnikow, na mnie patrzyli już wilkiem, mimo ze wolno jechalem po szutrach:/ A rolnicy przy lesie kabackim już chcieli policje wzywac mimo ze jechalem przepisowo zarejestrowanym gadem, bo im się nie podobala pogoda chyba :/ od taka konstancinska uprzejmosc )
|
|
|
|
Marcolife
Rejestracja: 14.09.2006 12:33 Posty: 481 Miejscowość: z Marsa
Quad: Mitsubishi Zero
|
Wysłany: 16.11.2006 21:58
Witaj sXat
Jeżdżę w różne rejony Polski ale nasza konstancińska społeczność jest najbardziej zjadliwa, pod Las Cabacas tylko raz zajechałem i to mi wystarczy, elektryczność czuje się w powietrzu.
A przy okazji ten zielony wyjątkowo się zalewa. Odstąpiłem go koledze i szykuję się na wiosnę na Renegade. Teraz męczę 800 tkę. Pięknie dziś było nad Wisłą, bobry szaleją.
Rolnika najciekawszego spotkałem na Jurze. Nie czyta, nie pisze, nie myje się, nie płaci ZUS ani podatku, natomiast mógłby wystąpić w konkursie na przekleństwa. Generalnie nie mam nic przeciwko rolnikom. Oni też jeżdżą quadami... trochę większymi.
_________________ Życie na łonie przyrody odpowiada mi.
|
|
|
|
Seba78
Moderator Działu Side by Side
Rejestracja: 24.10.2005 21:20 Posty: 2017 Miejscowość: Podgrodzie
Quad: SxS - silnik - pierwsze odpalenie
|
Wysłany: 16.11.2006 22:45
Shelton napisał(a): Przykladowo, zagubilem się w okolicy dzialek wypoczynkowych, widze wscieklych dzialkowiczow, którzy już chca interweniowac-podjezdzam, sciagam kask i pytam się o droge. Nastepuje rozluznienie-pelna kuktura. Kumacie? Zgadza się to najlepszy sposób, "Dzien dobry. Panowie a gdzie ja jestem, bo wystartowałem stąd a chce tam, a teraz to gdzie jestem?
|
|
|
|
Adi
Rejestracja: 30.08.2006 12:59 Posty: 472
|
Wysłany: 17.11.2006 07:38
Cześć wszystkim.
Kultura własna to jedno a brak miejsc do jazdy to drugi problem. Ja akurat jeżdżę po lasach i zgadzam się, że hałas może przeszkadzać innym (szczególnie zwierzętom). Kiedy zaczynałem jeździć spotkałem leśnika, porozmawialiśmy chwilę i skarżył mi się, że quady niszczą las (koleiny, zniszczona ściółka, wystraszone zwierzęta itd.). Zgodziłem się z nim bo wjeżdżanie między drzewa to zły pomysł a leśne drogi są wystarczająco dziurawe więc nie trzeba szukać dziur między drzewami. Zwalnianie przy pieszych i rowerzystach do 15-20 km/h to norma tak samo jak odjeżdżanie przynajmniej kilkuset metrów od nich z tą samą prędkością żeby nie kurzyć za sobą. Gdyby większość z nas jeździła w ten sposób nie mielibyśmy tylu wrogów.
Jeśli chodzi o hałas naszych sprzętów to można znaleźdźć na to radę. Mimo że używam fabrycznego tłumika to i tak właśnie rozebrałem układ wydechowy i robię przeróbki żeby go jeszcze bardziej wyciszyć. W ten sposób nie będę taki uciążliwy dla otoczenia.
Jak już tutaj ktoś napisał - największym problemem jest brak wyznaczonych miejsc do bezpiecznej jazdy :!: Osobiście wolałbym jeździć po wyznaczonym terenie dla quadów. Wtedy możnaby w miarę bezpiecznie "dać do dechy" nie obawiając się, że wpadnę na pieszego czy rowerzystę a jeżdżąc po lesie zawsze trzeba mieć to na uwadze.
|
|
|
|
Adi
Rejestracja: 30.08.2006 12:59 Posty: 472
|
Wysłany: 17.11.2006 10:36
Jeszcze jedno. Czytając artykuły o uciążliwości motocyklistów i quadowców a przede wszystkim komentarze do nich odnoszę wrażenie, że komentatorzy byliby uszczęśliwieni wprowadzeniem ustawy podobnej do angielskiej "czerwonej flagi" z XIX w. Była to ustawa nakazująca poprzedzanie pojazdu mechanicznego (czyt. samochodu) przez osobę pieszą z czerwoną flagą w celu ostrzegania innych o "zagrożeniu". Niektórzy ówcześni naukowcy dowodzili nawet, że podróżowanie z prędkością 30 km/h może powodować u podróżnych powstawanie chorób psychicznych a nawet śmierć. Efektem tej ustawy był całkowity zanik na drogach pojazdów mechanicznych na kilkadziesiąt lat. Już wtedy tłumaczono to uciążliwością dla innych (czyt. pieszych, konnych i dorożek) z powodu hałasu, zatruwania powietrza spalinami i niebezpiecznych prędkości tych pojazdów. Należy przy tym pamiętać, że najszybsze samochody wyścigowe osiągały wtedy 40 km/h. Taka jest mentalność ludzka - jeśli coś im się nie podoba, przeszkadza czy czegoś nie rozumieją należy tego zakazać, stłamsić, zniszczyć (stawiać bariery, kopać rowy w poprzek drogi, przeciągać w poprzek drogi liny i druty kolczaste). Każdy kto jest choć odrobinę inny od większości jest wrogiem.
Rozumiem, że każda ze stron ma swoje racje ale wojowanie do niczego nie doprowadzi. Z wypowiedzi pieszych turystów wynika, że góry, lasy itd. są ich własnością i ma być tak jak oni chcą. Jakoś nie widać w tych komentarzach chęci do kompromisu czy jakiegoś rozwiązania problemu może poza głupawym tekstem "jak chcą jeździć, to niech kupią sobie ziemię".
|
|
|
|
Sir Adam Jr
Mod-Team Member&Moderator Działu Bombardier/Can Am
Rejestracja: 27.10.2005 08:40 Posty: 2185 Miejscowość: Okolice Poznania - SQUAD: A.P.T. - ATV Poznań Team --------
Imię: Sir Adam Jr
Quad: Can-am Outlander 1000
|
Wysłany: 17.11.2006 23:21
Mam jedną uwagę co do tych rozrytych śladów po kołach - czy widzieliście czasem miejsca zorane przez dziki? To dopiero klęska żywiołowa dla leśników
_________________ Jest: Outlander 1000XTP 2014 1000 km + Warn 3.0 RT+BigHorn 27 R12+Flexx bar+Ricochet Był:Outlander XXc 2011 7 000 km Renegade XR 2009 9 000 km i Grizzly 660 2006 11 000 km
|
|
|
|
sXat
Rejestracja: 06.11.2005 15:05 Posty: 169 Miejscowość: pod wawa (KCN)
Quad: miski male dwa
|
Wysłany: 18.11.2006 00:09
nie mowiac o pracy drwali, którzy po sobie zostawiaja butelki po winie, kanistry po oleju do pil, puszki po konserwach. Oprocz tego zwalone drzewa targaja samochodami, zrywajac cala sciolke i to jest ok... prawda?
A poza tym to gdzie my mamy jeździć? Quady i crossy sa ogolnie dostepne w sprzedazy, a miejsc do jazdy nie ma zadnych. Ja tu widze pewien dysonans
|
|
|
|
Marcolife
Rejestracja: 14.09.2006 12:33 Posty: 481 Miejscowość: z Marsa
Quad: Mitsubishi Zero
|
Wysłany: 18.11.2006 18:32
No i nie musieliśmy długo czekać.
Dzisiaj około 15.30 mieliśmy w Gassach kontakt (przypadkowy) z Policją.
Akurat dzisiaj z powodu pogody w Gassach był wielki ruch (prawie korki). Kończyliśmy właśnie jazdę, dołem wzdłuż wału, patrzymy a tu moher biegnie (beżowy, antenka regulaminowa 11 mm) ... gałązkami, a za moherem nasz dzielny dzielnicowy z Konstancina Peugotem. Panowie policjanci bardzo elegancko "interweniowali" w sprawie hałasu, czy czegoś tam i pojechali do prawdziwej pracy. Natomiast moher jakby się w błocie rozpłynął-zakablował i zniknął, pewnie siedzi teraz i pisze raport do Torunia z wykonanego zadania.
Koledzy rozkłada mnie ta nasza ojczyzna na łopatki, bo ten cały szajs z telewizora nawet do Gassów moherowi emisariusze przynoszą.
I tu żadne kulturalne zasady niczego nie zmienią, tylko wymiana pokoleniowa.
Co nie zmienia mojej postawy: żyj i daj żyć innym.
P.S.
Pozdrawiam wszystkich Kolegów spotkanych dzisiaj nad Wisłą.
_________________ Życie na łonie przyrody odpowiada mi.
|
|
|
|
sXat
Rejestracja: 06.11.2005 15:05 Posty: 169 Miejscowość: pod wawa (KCN)
Quad: miski male dwa
|
Wysłany: 19.11.2006 01:57
bo wiesz... bobry wystraszyles halasem a jak moherki nasze jezdza traktorami bez lusterek, migaczy i innego oswietlenia po drogach publicznych, zasrywajac je doszczetnie łajnem z pola to już jest wszystko lux i zgodne z prawem
wlasnie taka jest nasza Polsza... mentalnosc kalego goruje w pokoleniu moherowym, czyli zyj i nie daj zyc innym
|
|
|
|