Tak, wszystko na jedno kopyto.
Jak zawsze robione pod siebie,kwesti drugiej strony nikt nie porusza.
Mieszkam zaraz na granicy parku Gorczańskiego,ja jak i 90 kilka % innych mieszkańców ma sam park i bandy ten park "obsługującej"po dziurki w nosie.
Państwo w Państwie. Nic nie można,nawet była taka akcja,że koniem po szlakach nie można jeździć po "sieje owies" a to nie jest naturalne
Skutery złe bo jeżdżą po szlakach ale jak jest wielki opad śniegu to wszyscy czekają aż te włąśnie skutery przejadą ,przetrą szlak żeby można było wygodnie spacerować po górach. Ot taki przykład
Podsumowując ,nigdy pożądku, zgody ,porozumienia nie będzie.