My musimy dbać o nasz wizerunek ? A dlaczego ? Jesteśmy obywatelami tego kraju i mamy prawa jak wszyscy !!! Może czas zmienić ustawę o Lasach Państwowych i Kw Rozdział XIX ? Ustawa z 1991 roku reguluje nasze życie w roku 2014. Zadbajmy o siebie , jeszcze do wczoraj karano rowerzystów za jazdę po wałach przeciwpowodziowych a dzisiaj wywalczyli prawo do jazdy. Może my użytkownicy quadów zacznijmy walczyć o nasze prawa? Nie chcę być zamknięty na jakimś torze , potrzebuje się poruszać w terenie a więc i wjeżdżam czasami na drogę leśną aby udać się z punktu a do punktu b i chcę mieć do tego prawo. Nie chcę aby PAN NADLEŚNICZY otwierał i zamykał drogi leśne według swojego widzimisię , nie chcę bram do lasu !! . Trzeba to uregulować ustawą - nową ustawą na obecne czasy na czasy gdzie quady są rejestrowane zgodnie z prawem. Lasy państwowe czyli nasze? wiec jak się ma zapis art. 161 kw ,, Kto , nie będąc do tego uprawniony albo bez zgody właściciela ....'' właścicielem jest państwo MOJE PAŃSTWO a więc i ja i nie pozwalam aby ktoś decydował ! Podejmijcie dyskusję i zmieńmy to.Niech zadziała lobby quadowe - podejmijmy walkę bo to ,że nas się marginalizuje jest złe a ze złem trzeba walczyć jak mówi Wojtek Cejrowski - ''Wolności nikt nam nie daje więc i nikt nam jej zabrać nie może - bo jak ktoś nam coś daje to nie ma wolności bo może zabrać '' i zgadzam się z nim.

Słusznie, a jakieś konkretniejsze propozycje działań?

Czoper
, fajne zupełnie inne myślenie, trzeba znaleźć grono posłów którzy byli by nam przychylni i próbować rozmawiać w tym temacie, tylko nie wiem czy nie stanowimy zbyt małej grupy aby pójść tak daleko

Mudmarker pamiętaj - kropla drąży skałę- aby coś zadziałało trzeba rozpropagować temat na wszystkich stronach braci quadowej bo internet to siła ! Trzeba znaleźć konkretną medialną osobę , może do tego jakiegoś posła lub posłankę opracować plan działania podeprzeć się prawnikami ( na pewno jacyś jeżdżą na quadach i odwiedzają tą stronę) i wtedy może coś z tego wyjdzie. Cieszę się ,ze spodobało ci się moje podejście , zauważ ,że wszyscy chcą poprawiać nasz wizerunek ale nikt nie myśli o prawie które jest przestarzałe opracowane dość dawno a przecież od 1991 roku dokonały się szalone zmiany !!

Mam odmienne zdanie w tym temacie - jesteśmy sporą grupą a jak wiesz nie tylko to forum istnieje a dodatkowo ilu jest ludzi niezrzeszonych, którzy też chcieliby korzystać z dróg leśnych?

Ja jestem w 100% za zmianą tej chorej ustawy, dlaczego leśniczy traktuje teren lasu do następnego leśnictwa jak swoją prywatną własność?
Dlaczego oni mogą orać lasy ciężkim sprzętem a ja nie mogę przejechać się po leśnej utwardzonej drodze?

Mi nie chodzi o udostępnianie rowów melioracyjnych czy bagien do taplania a o zwykłe ludzkie podejście do tego, że jeśli droga w lesie jest utwardzona i widać, że używana to co jej się stanie jeśli ja przejadę po niej quadem?
Dlaczego wszystkiego nam się zabrania i traktuje nawet nie jak zło konieczne a jak intruza?

Czemu to ja nie mogę się po prostu wybrać na przejażdżkę po lesie?
Czy to naprawdę tak boli?

Przecież ja też płacę podatki, to między innymi z moich i naszych/Waszych środków utrzymywane są Lasy Państwowe. Nie pozwólmy na to abyśmy w kółko byli piętnowani i wytykani palcami.

Wiem, że sami sobie pracujemy na swój wizerunek ale zmieńmy to, zróbmy coś w tym temacie aby było inaczej i żeby ta przestarzała ustawa w końcu zmieniła treść.

Ja uprawiam turystykę quadową a wg prawa mogę ją uprawiać ale do lasu już wjechać nie mogę bo wszędzie jest zakaz. Organizowana jest impreza a nawet słowo impreza to za dużo, chłopaki chcą objechać Polskę wzdłuż granic naszego kraju, chcą to zrobić oficjalnie więc zgłosili to tu i ówdzie, wysłali pisma do Lasów Państwowych, instytucji morskich itd, na wszystkie pisma dostali negatywną odpowiedź - powiedzcie mi co taki quad czy dwa zrobi z utwardzoną drogą jeśli kierowca jest osobą myślącą i nie będzie specjalnie się kopał?

Ja pod zmianą tej chorej ustawy podpisuje się rękami i nogami.

http://www.biebrza.org.pl/540,glos-lasu.html

Pomysł cenny w swej idei i skłania do podjęcia dyskusji. Zastanowić się jednak trzeba nad drugą stroną medalu. Quad poruszający się nielegalnie po drogach leśnych ma obecnie znikome szanse zobaczyć za zakrętem traktor z przypiętym urządzeniem załadowczym tur, lub kosiarkę samobieżną z hederem. Udostępnienie dróg leśnych dla pojazdów silnikowych natychmiast spowoduje, że pojawią się na nich również samochody terenowe, pędzące w stronę przeciwną niż my. Podróże po kraju da się zorganizować tak, żeby lasy omijać. Jeżeli chodzi natomiast o lokale trasy, to może lepsze by było ich wyznaczenie, a nie udostępnianie dróg leśnych wszystkim. Na pas pod liniami wysokiego napięcia byle Audi nie wjedzie.
Jakimś rozwiązaniem jest też praca nad zwiększeniem liczby dróg leśnych dopuszczonych do ruchu. Żeby można było jeździć wszędzie, to i ja się nie zgadzam.

Jednostka nic nie osiągnie.Jedynie może sobie ulżyć i pobić pianę w internecie.
W takim razie kto jest naszym przedstawicielem?
Temat wałkowany kilka razy,i zawsze bez jakiegokolwiek odzewu.
Obecnie niejako samorzutnie przedstawicielem środowiska quadowego w PL jest Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców,głównie z powodu największej ilości użytkowników forum-czyli takich jakby sympatyków Stowarzyszenia,oraz z racji związku p.Sonika z Stowarzyszeniem,no i jeszcze p.Bujański.
I na tym można by ten wątek zakończyć,jako że ze strony PSC nie będzie żadnej odpowiedzi,podjęcia dyskusji czy jakichkolwiek kroków w sprawie.
Kto śledzi forum doskonale się w tym orientuje.Kropka.

W związku z tym zostaje tylko nagabywanie posłów,podobnież jest takie prawo które mówi że na oficjalne zapytanie (od obywatela),biuro poselskie musi odpowiedzieć w przeciągu dwóch tygodni.
Proponuję więc wysmażyć szerokie zapytanie do Sz. przedstawicieli narodu,następnie,rozesłać to do biur poselskich i relacjonować ewentualne odpowiedzi na forum.

Teraz trzeba by merytorycznej dyskusji co powinno takie zapytanie/wniosek/sprawa - zawierać?
Może każdy chętny wrzuci tutaj swoje wnioski,a jak temat nie umrze,to może ktoś ładnie zbierze to w całość i puści via meil do posła-ów?

1-niemożna nigdzie-można wszędzie,taki stan prawny przynosi więcej szkód niż pożytku,
2-quading w PL jest faktem,państwo ma zamiar karać rzeszę 100tyś ludzi czy może wypełnić swój obowiązek wobec swoich obywateli,do tego może skorzystać na tym budżet,
3-garściami można czerpać wzorce z innych państw Rumunii,Ukrainy,Norwegii,USA,
4-rozwiązanie problemu jest bardzo proste-wystarczy wyznaczyć trasy uwzględniając drogi leśne i tak normalnie obciążone ruchem,
5-w zamian propozycja odpowiednio wysokich kar dla tzw <czarnych owiec>.

barabasz drogi kolego
Założyłem tego posta nie po to by bić pianę i nie liczę na Pana Sonika & spółka( nie nasza liga ),że nam pomoże , nie myślę tak naprawdę również o sobie ale o innych i przyszłych ,chcę podjąć walkę z systemem i prywatą w lasach pseudopaństwowych. Nie chodzi mi również tylko o nas quadowców ale np. wędkarzy którym odcięto możliwość dojechania do wody!!! Chcę tą sprawą zainteresować jak największą liczbę osób - wiem będzie krzyk quady to quady tamto ale idąc tym tokiem myślenia zamknijmy drogi bo pijacy bo piraci( bardzo nie lubię tego określenia i nie lubię uwaga pirat ) .Myślę o zainteresowaniu kogoś medialnego może pana WC ? może uderzyć do posła ? posłanki ? Może trzeba spróbować do TVN Uwaga lub Polsatowskiej Interwencji. Trzeba medialnego szumu , bo w chwili obecnej przegrywamy walkę medialną pisze się prawie zawsze źle o quadach lub wcale! My się mamy zmieniać? ja nie muszę jestem wolnym człowiekiem i chce wolności dla mojego quada !!Płacę podatki , na lasy też , kocham moją Polskę chce tu a nie np. w Rumunii spełniać się w mojej pasji - hobby.Tysiące leśników i tysiące myśliwych rozjeżdża mój/nasz las i oni mogą a my nie ??Proszę zobaczyć jak wygląda ścinka i wywózka drzewa !!! O zgrozo po przejechaniu tych pojazdów robi się idealna błotno przeprawowa trasa quadowa i jak to się ma do ustawy i dbania o nasze dobro ?? Proszę tylko aby wszyscy którzy trafia na mój post propagowali go a zapewne znajdzie się ktoś kto wspomoże naszą akcję np. prawnik quadowiec . Każda sugestia a nawet sama dyskusja zbliża nas do tego aby ktoś się zajął ustawą o lasach i art. 161 kw .Nie może być tak ,że wszyscy jesteśmy wrogami dla ufozielonych ludków. Będę powtarzał do znudzenia ustawa jest z 1991 roku a jest rok 2014 i trzeba coś z tym zrobić na pewno z czasem znajdzie się i osoba PRZYWÓDCA naszego protestu potrzeba czasu ale ufam że tak będzie Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zapraszam do dyskusji. zaczynam ostro studiować naszą Konstytucję oraz ustawę o LP i kw XIX

-- dodano 12.05.2014 17:55 --


mag uwierz mi spotkałem niestety za zakrętem traktor i to w sobotnie popołudnie oczywiście załadowany skradzionym drewnem ...........mogłem zgłosić ale art161 kw bylem bezprawnie w lesie .Może wyznaczenie tras i części dróg ?? To początek liczę maq na ciebie i twoją pomoc !!

-- dodano 12.05.2014 18:01 --

Nie liczmy na Panią Jaworowicz z TVP bo nie jesteśmy sensacją

My spotkaliśmy kiedyś beczkowóz wylewający szambo do lasu, bo miał pewnie bliżej i taniej niż we właściwe miejsce.
Ja jestem gotów. Proponuję zacząć od zgromadzenia informacji jak jest to rozwiązane w innych krajach Unii Europejskiej i jakie kroki trzeba przedsięwziąć, żeby w ogóle ktoś chciał tego słuchać, a najlepiej odpowiedzieć na merytoryczne argumenty.

inicjatywa obywatelska ?? Interpelacja ? muszę te tematy ogarnąć jak dotrzeć do sejmu !! Czy możesz maq w jakiś sposób wyróżnić mój post aby więcej ludzi do niego trafiało ??
I nie chodzi aby wszyscy i wszędzie wjeżdżali ale kiedyś na mazurach była masa tzw dzikich pól namiotowych gdzie można było dojechać rozbić namiot powędkować ...................linie wysokiego napięcia istnieją i istnieć będą , uprawy pod nimi idą jako choinki na BN i później w piec ............trzeba pomyśleć i ustalić czego chcemy i w jakiej formie i do tego trzeba szerszej dyskusji !! SPOŁECZNEJ

Ikony naszego środowiska nic nie znaczą w oczach sejmowych kogucików, poza tym marne dla nich korzyści z takiej znajomości. Myślę że lepiej będą postrzegać pismo pochodzące z ramienia zrzeszenia tu jakieś korzyści mogą widzieć w tej sprawie - głosy wyborców, a to przecież dla nich droższe od pieniędzy bo stołek po zdobyciu trzeba utrzymać. Oprócz tego należy przedstawić spory worek korzyści jakie ze zmiany przepisów otrzyma państwo i społeczeństwo. Dla rządu dodatkowe wpływy do kasy , a dla społeczeństwa kontrola nad użytkującymi tereny leśne i możliwość korzystania z nich.

Zacząć trzeba od określenia siebie i swoich potrzeb. Podobnie jak koledzy uważam że wpuszczenie wszystkich do lasu bez ograniczeń doprowadzi do poważnych szkód.

Uważam , że może to regulować ustawa.

W moim przekonaniu najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby ustawowe zrzeszenie użytkowników pojazdów off-roadowych, których właściciele chcieliby się poruszać po terenie lasów ( ci którzy lubią jeździć na quadach z poszanowaniem dóbr naturalnych po terenach leśnych na pewno chcieliby uzyskać możliwość legalnego korzystania z terenów w których czują się najlepiej ) . Założenie kółek użytkowników na wzór kółek łowieckich nad którymi opiekę sprawowałoby dane nadleśnictwo. Każde koło musiałoby odprowadzać składki roczne, ustalone np. wg. ilości członków do danego nadleśnictwa. Nadleśnictwo powinno odprowadzać dla państwa odpowiedni podatek. Nie zapominajmy , że Lasy Państwowe to firma w firmie jakim jest państwo, na dodatek chyba jedna z niewielu która przynosi gigantyczne zyski. Każdy członek koła płaciłby coroczną składkę członkowską. Koła mogłyby się komunikować ze sobą umożliwiając bezpieczny przejazd przez swój teren dla członków innych kół. Za wszystko powinna być pobierana odpowiednia opłata. Z wpływów z opłat odprowadzanych dla nadleśnictw te mogłyby je słusznie wykorzystać na np. usuwanie szkód powstałych w wyniku poruszania się po lesie pojazdów mechanicznych, prowadzenie obfitych kontroli wjeżdżających do lasu, usuwania pozostawionych w lesie odpadów ( śmieci ) , utrzymania większej ilości strażników leśnych, którzy mieliby co robić itp. itd.

Oczywiście, aby dołączyć do koła, należałoby przebyć odpowiednie szkolenie z zasad poruszania się po lesie i tego co w lesie jest chronione, a co nie - jednym słowem, jak jeździć takim np. quadem ( bo nie koniecznie musiałby to być quad ) po lesie żeby nie narobić szkód w uprawach lub nie przeszkadzać zwierzętom itp. Szkolenie powinno być płatne, z egzaminem końcowym po którym każdy członek otrzymuje odpowiednią legitymację uprawniającą go do poruszania się po danym nadleśnictwie i jakiegoś typu tabliczkę do zamontowania na quadzie - aby było wiadomo że dany pojazd należy do kogoś kto jest członkiem koła. W razie nagrania na leśna kamerę monitorującą byłoby wiadomo do kogo wysyłać odpowiednie pismo po kasę za wyrządzone szkody, bez wplątywania w to innych służb.

Myślę, że mogłoby to być słuszne rozwiązanie, z którego każda ze stron mogłaby czerpać odpowiednie korzyści tj.

Państwo - zasilenie budżetu ( zamiast podnosić podatki i podwyższać wiek emerytalny )
Nadleśnictwa - dodatkowe środki na działania związane z gospodarką leśną, dodatki do płac pracowników straży leśnej, dodatkowe środki na wyposażenie, środki na usuwanie powstałych szkód, pieniądze na sprzątanie lasów, zwiększone zatrudnienie, bo pilnujących lasów potrzeba by więcej a i do sprzątania możnaby okresowo kogoś zatrudnić itp. ( to również korzyść dla społeczeństwa ), kontrola nad wjeżdżającymi na tereny leśne itp.
Dla chcących korzystać z terenów leśnych pojazdami mechanicznymi - poszerzenie ogólnej wiedzy o przyrodzie, przesianie towarzystwa "zwykłych buraków" i tych porządnych, możliwość zrzeszenia i uczestniczenia w życiu większej grupy osób o podobnych zainteresowaniach, legalny wjazd swoimi pojazdami do lasów

Każda z grup otrzymałaby realne i namacalne korzyści ze zmian prawa. Jestem pewien , że ci porządni quadowcy chętnie zapłaciliby za możliwość wjazdu do lasu i uprawiania swojego hobby w pełni legalny sposób bez strachu przed mandatami, wytykania palcami i innymi problemami. Reszta właścicieli quadów byłaby napiętnowana i albo przyłączyłaby się do odpowiedniej grupy albo niech spada orać place pod ratuszami lub parkingi pod supermarketami, ewentualnie jak im się nie podoba to mogliby zawsze wybrać inny typ pojazdu.

ps. w moim przekonaniu korzyści z zrzeszenia użytkowników pojazdów off-roadowych, którzy chcieliby być przyjaciółmi lasu płynęłoby znacznie więcej niż tylko te oczywiste, wiadomo że w każdej grupie znajdą się działacze chętni do organizowania różnych akcji pomocowych, tj. sprzątanie lasu, pomoc dla dzieci z domu dziecka czy po prostu pomoc w zalesianiu i utrzymywaniu lasów w odpowiedniej kondycji

AVE!

Mudmarker
A co z wędkarzami ? Zwykłymi turystami chcącymi skorzystać z uroku czystego leśnego jeziora .
Co z ludźmi którzy nie chcą się zrzeszać a potrafią się zachować na wyznaczonych trasach ? Wiesz ,że kombinowali aby wprowadzić kartę zbieracza runa leśnego ?? bo to kasa !!!Lasy państwowe żyją z naszej kasy , to firma która grosza nie odprowadzała do tego roku do budżetu , łasy kąsek dla wielu.Pamiętaj że dla gadających sejmowych głów czasami sam medialny szum jest więcej wart niż cała kasa ze składek offroudowców .Nie chciał bym nikogo zmuszać do bycia w kole wzajemnej adoracji tylko dla tego aby mógł wjechać do lasu ! Już myśliwce wystarczająco pokazują jakim stają się zamkniętym kręgiem czytaj kurs - praca społeczna - wprowadzający -egzamin- zajebiste wpisowe- a na końcu okazuje się że w kole nie ma miejsca !! i trzeba dalej chodzić w nagonkach aby stać się wybrańcem i czekać jak się ktoś wykruszy z koła i nie ma nikogo ze znajomych do przyjęcia .No ale super dyskusja się zaczyna i zapewne znajdziemy wspólny złoty środek.

jest straż rybacka, a wędkarze płacą za kartę wędkarską



tak wygląda plaża po turystach



tak wygląda las po turystach



niech lepiej turyści spadają "turyścić" gdzie indziej



niby wielu umie się zachować, tylko jak trzeba to nikt się do niczego nie przyznaje



nikt nikogo zmuszać nie będzie, być w kole to przywilej ( możliwości legalnego wjazdu do lasu ) a nie kara, nie chcesz - nie należ, ale sprzątać po Tobie też nikt nie będzie

kasa, kasa, kasa.... na wszystko potrzebne są pieniądze, na posprzątanie, utrzymanie lasów w kondycji i na wyrządzone szkody, szczególnie wtedy gdy więcej jest sposobów na ich wyrządzanie

nie chcesz - nie płać, nie chcesz - nie zapisuj się, proste ... a jeździć możesz... nielegalnie, a za wyrządzone przez ciebie szkody będą płacić inni porządni quadowcy, płacący składki na utrzymanie szlaków, sprzątanie i inne rzeczy, które towarzyszą jazdom po lesie

jeśli cię złapią , a mam nadzieję że tak się stanie to się dorzucisz, tylko mam nadzieję że słono

nie odbieraj tego personalnie, pisałem "ja", "Ty", "my" bo tak łatwiej zobrazować to co chciałem przekazać

nie odbieram tego personalnie w wręcz odwrotnie cieszy mnie dyskusja i możliwość usłyszenia ( przeczytania) innych opinii , propozycji zamiennych rozwiązań ale tych opinii musi być wiele aby stworzyć jeden konstruktywny cel naszych działań . Niestety wędkarze mimo ,ze płacą za kartę za zezwolenie na połów dojechać do jeziora nie mogą ot taki błąd w Ustawie o LP bo wszystkich zmierzyli właśnie jedną miarką w 1991 roku .QUadowcy mimo że płacą podatek drogowy w paliwie i inne należne dani dla Państwa nie otrzymują NIC w zamian !!

Na swiecie sprawiedliwosci nie ma nie bylo i nigdy nie będzie. Pomimo, ze darze was wielka sympatia i pod pomyslem jak będzie trzeba podpisze się rekami i nogami to jestem w tym wzgledzie calkowitym pesymista. Wcale nie uwazam , ze nic się nie zmieni, patrzac na to co dzieje się ogolnie w Europie uwazam , ze będzie tylko gorzej.

Zadaszony betonowy basenik do ktorego wrzucaja ryby zeby wedkarz mogl je zlowic i zaplacic, a obok druga mala hala z trasa w koleczko otoczona oponami dla quadow, naturalnie na oknie filtr przeciwpylkowy aby opary nie lecialy na zewnatrz i sprawdzany co miesiac system przeciwporzarowy.... tak trochę fantazjujac widze przyszlosc.

Lasy panstwowe nie potrzebuja zadnych skladek, nie wiem czy to nie najbardziej dochodowa firma w Polsce, oni chca tylko swietego spokoju zeby nikt im nie przeszkadzal i nie zagladal, sa tam wystarczajace pieniadze aby nikt nigdy im systemu zepsuc nie mogl.

Legalna jazda po bezdrozach laczy się z tona przepsiow, niescislosci, prawnych komplkacji i nietypowych przypadkow, zakaz absolutny eliminuje wszystkie problemy, będzie się szerzyl gdzie może aby ulatwic administracje.

Ja na codzien poruszam się quadem w Niemczech, w Polsce jeszcze wielu pisze mniej lub bardziej szczerze o podrozach z prubami omijania zakazow, tutaj nie owiajac w bawelne jadac na gadzie przejezdzam przez zakaz poruszania się pojazdami silnikowymi tak srednio ze 3 razy na minute nie tylko w lesie ale wszedzie, gdybym chcial tego nie robic jezdzilbym po wlasnym garazu lub autostrada, drogi publiczne w lasach nie istnieja, jestesmy w EU, bedziemy wszystko nasladowac, u nas też szybko znikna.

Przykro mi ale przy calej pasji zwiazanej z offroadem uwazam , ze jest to faktycznie tylko bicie piany, nikt nigdy tak po prostu do lasu nas nie wpusci. Szczyt wszystkiego na co bym osobiscie liczyl to wydzielone fragmenty terenu ogrodzone do ktorych można wjechac i tyrac jak się chce, podobnie jak ma to miejsce w USA. Z racji, ze Polska jest krajem nieduzym i gesto zaludnionym jest to jednak kwestia bardzo problematyczna. W szczegolnosci z gor wyrzuca nas calkiem, z roku na rok można zaobserwowac coraz większe uciazliwosci dla poruszajacych się rowerami, przez ostatni rok zostalem w polskich gorach pogoniony dwukrotnie za spacerowanie z 2,5kg idacym cicho kolo nogi psem!!! a gdzie tu mowa o pojazdach offroadowych.

Niestety nie mamy uwarunkowan przyrodniczych Kanady, jestesmy panstwem calkowitego braku tolerancji we wszystkich tego slowa znaczeniach i kopiujemy krok po kroku wszystko z zachodu.

Planuje niedlugo podroz na quadzie po Rumunii, mam nadzieje, ze zdaze zanim tam będzie tak jak u Nas.

Zostalem zaproszony do dyskusji wiec napisalem co mysle, może szkodliwie dla tematu ale szczerze. Niezaleznie od wiary dolacze się do kazdej akcji dajacej nadzieje.