Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców - ATV Polska - Forum - Zobacz temat - Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
Reklama1
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy Obecny czas: 18.04.2024 02:46



Odpowiedz  [ 74 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw 
Autor Wiadomość
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11.04.2014 11:27
Posty: 1490
Imię: Piotr
PostWysłany: 15.05.2014 20:12 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
pewnie, że tak jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.
Tylko jest jeden myk .... Nie walczymy o jeden region tylko jesteśmy z różnych województw.
I tutaj faktycznie potrzeba bije w ustawy państwowe.
Bo powiedzmy co nam da to że np na mazurach udostępnią jakiś kawałek lasu ...
Przecież ja z Gdańska nie będę jechał na Mazury po to aby pojeździć...


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.01.2014 10:53
Posty: 3005
Imię: Jacek
Quad: Renegade 850XXC, CF Moto 500
Poprzednie quady: MXU 500i IRS,KingKaczka 750, Renegade 800X
PostWysłany: 15.05.2014 20:40 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
PiotrMW napisał(a):
Tylko jest jeden myk .... Nie walczymy o jeden region tylko jesteśmy z różnych województw.
.

Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych, to ona zarządza Lasami Państwowymi, nad nią jest minister ochrony środowiska.
Proponuję zacząć najbliżej żłoba, czyli w GDLP, tam decyzje podejmowane są jeszcze napłaszczyźnie biznesowej, w ministerstwie jest to już decyzja polityczna. Nikt decyzji politycznych, szczególnie nie popularnych podejmować nie będzie.

_________________
Szukam towarzyszy do wspólnych wypadów z okolic Babic, Ożarowa Mazowieckiego i ogólnie zachodniej części Wa-wy


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11.04.2014 11:27
Posty: 1490
Imię: Piotr
PostWysłany: 15.05.2014 21:23 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
Amen ... ;)


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13.12.2009 19:06
Posty: 1552
Miejscowość: Olsztyn
Quad: G550
Poprzednie quady: Inca Yeti 700
PostWysłany: 15.05.2014 22:28 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
Cytuj:
Trzeba najwyższym leśnikom czy ustawodawcy uwidocznić, że problem kontrolowanego off-roadu który może zapłacić za swoją pasję, jest lepszy niż samowolny off-road na którym wszyscy tracą.


no widzę jakieś światełku w tunelu :)

W moim przekonaniu z lasami w ogóle nie należy rozmawiać! takie rozmowy nie mają żadnego sensu, oni mają wypracowane zdanie w temacie. Myślę , że już niejednokrotnie różne środowiska próbowały coś uzyskać aby mieć dostęp do terenów leśnych i nigdy nic nie uzyskały głównie dlatego że ustawa o lasach państwowych jest taka nie inna i zarządzający lasami w łatwy sposób mogą zawsze odmówić wspierając się zapisami w ustawie, na które nie mają bezpośrednio wpływu.

Jeśli mielibyśmy zacząć walkę o zmiany to tylko z pomocą tych, którzy mogą ustawę zmienić. Poza tym w sejmie będą widzieć korzyści jakie mogą z tego płynąć czyli kasę, lasom kasy nie potrzeba, zarządzającym lasom zależy tylko na tym aby nic nie zmieniać bo i tak mają extra, aby tylko im się nikt w ich biznes nie wpakował - czyli siedzą cicho i nie rzucają się w oczy - bo jeszcze rząd zabierze im to co już mają.

Myślę , że za cel powinniśmy sobie obrać zmianę ustawy o lasach państwowych. Należy uzyskać takie zmiany, które wprowadzą możliwość odpłatnego poruszania się po terenie lasów, bez wskazywania konkretnych miejsc i grupy docelowej. W moim przekonaniu Wasze propozycje z tworzeniem wyznaczonych miejsc do jazdy off-road doprowadzą tylko do jeszcze gorszej sytuacji, kiedy to za słoną opłatą będzie można jeździć po bezużytecznym, małym terenie wyznaczonym przez leśników, którzy nie mają zielonego pojęcia o potrzebach dla off-roadu. Pokrótce : widzę tworzenie płatnych parków off-road wyznaczonych do jazdy, w których nikt nie będzie miał ochoty jeździć - duża opłata za kawałeczek nudnego terenu. I znów sami stworzymy na siebie bata bo trasy turystycznej po offroadzie dalej nie będą miały sensu, a wyznaczone miejsca szybko będą się nudzić. Takie miejsca już macie - są przecież tory motocrossowe i inne prywatne po , których jeździć można.

DKfan napisał(a):
w ministerstwie jest to już decyzja polityczna.


Po co nam ministerstwo? przecież ono ustawy nie zmieni....

Wydaje mi się, że w naszym przypadku jedyną słuszną drogą do zmiany ustawy jest przekonanie odpowiedniej ilości posłów ( minimum 15nastu ) , którzy podejmą się wprowadzenia zmian. Można podeprzeć się pomocą premiera w liście otwartym. Wiąże się to z ukierunkowaniem na daną partię polityczną, która ma znaczący głos w sejmie. Dla niej korzyści są realne - poparcie ze strony wyborców, korzyści dla budżetu państwa itp.

Kto może zmienić ustawę?

- senat
- prezydent
- rada ministrów
- posłowie ( minimum 15nastu )
- obywatelska inicjatywa ustawodawcza ( minimum 100 tyś obywateli )

Jeśli chcemy aby zamknięto nas w parkach off-roadowych to po co zmieniać ustawę? Takie parki już istnieją.

Wydaje mi się , że idziecie w złym kierunku...

_________________
Na quadzie - Mudmarker , na motocyklu - Fabiq :)
MotoBracia Off-Road Team , MotoBracia.pl


 
Profil WWW
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.01.2014 10:53
Posty: 3005
Imię: Jacek
Quad: Renegade 850XXC, CF Moto 500
Poprzednie quady: MXU 500i IRS,KingKaczka 750, Renegade 800X
PostWysłany: 15.05.2014 23:05 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
mudmarker naprawdę wydaje Ci się, że partie polityczne zabijać się będą o nasze głosy? Ile zbierzesz głosów ze środowiska? 5000? 10000? Pierwsza lepsza analiza pokarze że odpływ wyborców oburzonych wpuszczeniem szatańskich quadów w las będzie wielokrotnie większy. Zauważ, że wszystkie możliwe media są przeciwko nam, nawet jedna z najbardziej medialnych osób tego środowiska R.Sonik działa (umyślnie lub lekkomyślnie) na naszą niekorzyść.
Żadna partia polityczna nie postawi złamanego szeląga na tak niepewny kapitał polityczny, przeciwników naszej sprawy zawsze będzie 3x więcej niż orędowników i tego trzeba być świadomym aby cała para tej akcji nie poszła na gwizdek gdy usłyszymy "żadnych marzeń Panowie" .

Szczerze powiedziawszy żeby przepchnąć taką zmianę w ustawie nie możemy działać jako miłośnicy off-roadu, należy się podpiąć pod jakąś inicjatywę która ma zbieżne cele z naszymi, wesprzeć ją i pod jej egidą załatwić nasz interes korzystając z lepszego wizerunku czyjejś sprawy.

_________________
Szukam towarzyszy do wspólnych wypadów z okolic Babic, Ożarowa Mazowieckiego i ogólnie zachodniej części Wa-wy


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13.12.2009 19:06
Posty: 1552
Miejscowość: Olsztyn
Quad: G550
Poprzednie quady: Inca Yeti 700
PostWysłany: 16.05.2014 00:23 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
DKfan napisał(a):
naprawdę wydaje Ci się, że partie polityczne zabijać się będą o nasze głosy?


mudmarker napisał(a):
Kto może zmienić ustawę?
- senat
- prezydent
- rada ministrów
- posłowie ( minimum 15nastu )
- obywatelska inicjatywa ustawodawcza ( minimum 100 tyś obywateli )


Wskaż inny realny sposób na zmianę ustawy?

DKfan napisał(a):
Żadna partia polityczna nie postawi złamanego szeląga na tak niepewny kapitał polityczny, przeciwników naszej sprawy zawsze będzie 3x więcej niż orędowników


to po co ten temat? zakończmy go już teraz bo szkoda, mojego i innych, cennego czasu na klepanie w klawiaturę

_________________
Na quadzie - Mudmarker , na motocyklu - Fabiq :)
MotoBracia Off-Road Team , MotoBracia.pl


 
Profil WWW
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2012 14:49
Posty: 152
Miejscowość: Berlin
Imię: Milosz
Quad: 2003 AC 400 4x4 FIS / 2004 Yamaha Grizzly 660
Poprzednie quady: Kawasaki KLF 220 BAYOU
PostWysłany: 16.05.2014 07:15 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
mudmarker napisał(a):
to po co ten temat? zakończmy go już teraz bo szkoda, mojego i innych, cennego czasu na klepanie w klawiaturę


Niestety dla mnie to sendno tematu.

Przeciwnikow nie będzie zawsze 3x tylko 300x tyle. Ekoterrorystom udaje się zatrzymac o wieeeele większe sily z calkowicie wyimaginowanych przyczyn, można zabic milion kurczat jesli jest tylko podejzenie, ze sa chore, ale można też zatrzymac 1000 osob przed lasem zeby nie zgnietli jednego jajka (celowo przesadzam).

W sejmie bez wzgledu na chwilowa orientacje polityczna rzadzacych roi się od mysliwych a nie od quadowcow a jest to grupa chyba jeszcze bardziej nam nieprzychylna niz lesnicy sami w sobie.

Walka obruci się natychmiast przciwko nam.

Zrobimy burze w mediach będzie wiecej o naszej szkodliwosci, zrobimy drake o znaczenie drog zezwolonych to postawia na nich zakazy, rozpoczniemy wojne i przegramy to wzmozymy narzedzie kontroli i podniesiemy wysokosc kar... ale satysfakcja z dyskusji na temat sprawiedliwosci pozostanie.

W czasie jak my siedzimy i kombinujemy jak by nas tam wpuscic duzo wieksza grupa siedzi i kombinuje jak nas skuteczniej wygonic.

Trzeba się cieszyc, ze jest jak jest, kary sa niskie, aparat kontroli marny, szanse zlapania za reke minimalne.

Trzeba korzystac poki nie jest gorzej, w Krajach gdzie obywatele sa posluszni obstawiono wszystko i wszedzie znakami zakazu, ale sa też takie gdzie lasy sa otoczone drutem kolczastym a u nas tak naprawde to jeszcze kazdy robi co chce.


 
Profil Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.01.2014 10:53
Posty: 3005
Imię: Jacek
Quad: Renegade 850XXC, CF Moto 500
Poprzednie quady: MXU 500i IRS,KingKaczka 750, Renegade 800X
PostWysłany: 16.05.2014 07:47 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
Od razu chcesz podejmować najtrudniejsze działania zamiast spróbować prostszej drogi. Już trzeci raz próbuję przebić się z propozycją, że zanim podejmie się wieloletnie działania w kierunku zmiany ustawy warto spróbować negocjacji z GDLP, złożyć propozycje która dla nich zaowocuje kolejnymi przychodami. Duzo łatwiej załatwić dowolną sprawę za pomocą marchewki niż kija. Dlatego jeszcze raz proponuje aby ni zamykać się na tą opcję.
Proponuję po raz ostatni bo jak widzę starasz się wykreować mnie na wroga tej akcji. Jak widać lepiej nie mieć innego zdania niż ktoś inny bo od razu zostaje się napietnowanym.

-- dodano 16.05.2014 08:47 --

Milosz nie ma co się poddawać, mimo ze mam zdanie podobne do Twojego w kontekście działania na płaszczyźnie ustawowej to uważam ze warto podjąć działania zakulisowe ktore nie zaszkodzą ale mogą być szansą na poprawę naszej relacji z LP

_________________
Szukam towarzyszy do wspólnych wypadów z okolic Babic, Ożarowa Mazowieckiego i ogólnie zachodniej części Wa-wy


Ostatnio zmieniony przez DKfan, 16.05.2014 07:47, edytowano w sumie 1 raz



 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11.04.2014 11:27
Posty: 1490
Imię: Piotr
PostWysłany: 16.05.2014 12:12 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
Nie wytrzymam..
Poddać się ... nie, nie ma mowy nie po to gadzinę kupiłem. Jeżeli będzie trzeba to będę uciekał jeżeli nie trzeba to nie będę.
Ale nie dopuszczam stwierdzenia tak jak u mnie w firmie " nie i ch*j" bo za to, że spróbuje nikt mi w ryja nie da. A jeżeli od razu zakładać że to nie ma sensu to wybaczcie ale ja nie mam zamiaru jeździć wkoło domu i polerować plastików.


 
Profil

Rejestracja: 01.09.2008 21:25
Posty: 1832
Quad: Od 1997 ROKU - Już poza mną ......
Poprzednie quady: Cieszą innych .....
PostWysłany: 17.05.2014 09:55 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
Reasumując - nadwyrężyliście sobie palce i klawiaturę a i tak nic to nie da .
Stara zasada - "tam gdzie jest dwóch Polaków zawsze są trzy zdania "
Quady cały czas będą postrzegane jako zło tak jak tiry przez kierowców osobówek .
Nikt nie zajmie się tym problemem - bo to nie jest to istotny problem dla nich i nic im nie przyniesie in plus ....
Czyli dalej zostaje wolna amerykanka i choćby jeszcze 30 stron tu napisać to nic tego nie zmieni .
W dodatku idzie w tym kierunku , że aby pojeździć quadem to trzeba będzie taj jak w Stanach zapiąć przyczepę ze sprzętem i jechać 300 - 400 km , żeby sobie pośmigać .
Czyli należy organizować coraz więcej i coraz częściej imprezy typu PPP w miejscach gdzie to jest możliwe i cieszyć się chwilą .

Pozdrawiam

_________________
zaraziłem się quadami w 1997 roku, wyleczyłem się w 2014 roku

Kiedyś trzeba dorosnąć !


Ostatnio zmieniony przez COBYR, 17.05.2014 09:55, edytowano w sumie 1 raz



 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 19.05.2014 12:07 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
Nie do końca, różne zdania pozwalają wypracować najlepsze rozwiązanie i to nie jest domena Polaków, a ludzi myślących. Ja najbardziej optuję za rozmową z Lasami Państwowymi i chętnie doprowadzę sprawę przynajmniej do tego momentu. W poniedziałek zadzwonię do kuzyna pracującego w jednej z placówek i zapytam, czy w ogóle jest o czym myśleć.
Zmiana ustawy proponowana wcześniej i nagabywanie posłów? Kto zna parlamentarzystów, żeby rozmawiać? Czy może w każdym mieście udamy się do biur poselskich, żeby lobbować? Sam wniosek, to rownież nie wszystko. Trzeba mieć większą liczbę głosów niż 10-20.

Zastanawiam się natomiast jako kto będziemy występować? Ta dyskusja nie toczy się w imieniu ATV Polska.

-- dodano 19.05.2014 11:46 --

Jestem po rozmowie z kompetentną osobą na temat terenów do jazdy terenowej w lasach.

Wnioski:
1. Skontaktować się z Dyrekcją Generalną Lasów Państwowych, żeby uzyskać od nich zielone światło/ list intencyjny do prowadzenia dalszych rozmów. Taka decyzja otwiera wszystkie drzwi, ale oczywiście nie załatwia sprawy. Przydałby się tutaj człowiek, który albo kogoś zna, albo jest znany.
2. Kolejnym krokiem jest 17 Dyrekcji Regionalnych. Można od nich również zacząć z pominięciem punktu 1, jednak poprawna procedura powinna obejmować wszystkie szczeble organizacji. Tutaj też trzeba uzyskać akceptację i przekonać do naszego pomysłu.
3. Ostateczna decyzja będzie leżała w rękach Nadleśnictw, których jest w Polsce 430. Można również rozmawiać tylko tutaj, bez zachowania pkt. 1 i 2. Nadleśniczy już teraz może wyznaczyć tereny do jazdy terenowej. Mało tego, w jego gestii jest również wyznaczanie dróg leśnych dostępnych dla ruchu publicznego.

http://www.lasy.gov.pl/nasza-praca/pgl-lasy-panstwowe/organizacja

Nie trzeba zmieniać żadnych ustaw, żeby jeździć na terenach leśnych do tego przeznaczonych. Pomysł z próbą zmiany ustawy nie spotkał się nawet z szyderczym śmiechem...

Mój rozmówca sam kiedyś miał taki pomysł, żeby w rejonie ich nadleśnictwa powstało miejsce do off-roadu, ale sprawa nie dała się doprowadzić do szczęśliwego końca. Jest wielu pracowników Lasów Państwowych, którzy uprawiają jazdę terenową i również dobrze by było z nimi rozmawiać, żeby wypracować rozsądne rozwiązanie. W takich miejscach łatwiej będzie wypracować sensowny model, który potem może być kopiowany przez inne nadleśnictwa. To jest druga metoda na cały projekt.
Sporym ograniczeniem pomysłu jest odpowiedzialność LP. Udostępnienie terenu wiąże się z koniecznością dokonania zabezpieczeń. Kto będzie odpowiadał, jeżeli wydarzy się jakieś nieszczęście? Jest mnóstwo elementów tej układanki, żeby można było sprawę popchnąć do przodu.
Poza tym samo udostępnienie terenów do jazdy, to za mało. W ocenie pracownika LP, jeżeli chcemy zapukać do dyrekcji tylko z kluczykami od quada w ręku i pytaniem 'gdzie mogę pojeździć', to od razu lepiej iść na herbatę z cytryną do baru mlecznego i nie zawracać nikomu głowy. Trzeba dać coś w zamian, zaoferować pomoc, akcje sprzątania lasów, czy co tam jeszcze może przyjść do głowy. Trzeba się również spodziewać protestów wynikających z przeszkadzania quadami w ogóle. Opinię mamy bardzo złą. W przypadku samochodów wjeżdżających do lasu, często jest stosowane pouczenie. Jeżeli Straż Leśna spotka quada, to natychmiast jest 500 zł na formularzu.

Startujemy z przegranej pozycji, ale pocieszające jest to, że gorzej być nie może ;)

-- dodano 19.05.2014 12:43 --

W 2011 roku miała miejsce, dotycząca naszej sprawy opisywanej w tym wątku, ciekawa interpelacja.

Cytuj:
Interpelacja nr 23742

do ministra infrastruktury

w sprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego

Szanowny Panie Ministrze! Sprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym leży na sercu nie tylko instytucjom bezpośrednio odpowiedzialnym za BRD, ale wszystkim bez wyjątku uczestnikom ruchu drogowego. W czasie debaty sejmowej w dniu 14 lipca 2011 r. zadałam podsekretarzowi stanu panu Radosławowi Stępniowi pytanie dotyczące quadów i regulacji prawnych związanych z udziałem ich kierowców w ruchu drogowym. Oczywiste wydaje się, że takie regulacje są bezwzględną koniecznością.

Rzesza użytkowników tego typu pojazdów rośnie z miesiąca na miesiąc, a ich miłośnikami są bardzo często poszukiwacze ekstremalnych doznań, którzy czasami nie traktują zasad BRD zbyt poważnie.

Bardzo zasadne wydaje się pytanie, czy instytucje zajmujące się bezpieczeństwem ruchu drogowego nie powinny niezwłocznie podjąć działań zmierzających do wyodrębnienia obszarów, szlaków czy ścieżek dla quadów. Wytyczyć miejsca, które pozwolą bezpiecznie uprawiać ten bardzo szybko rozwijający się sport motorowy? Faktem jest, że w wielu krajach Europy, a co za tym idzie, również w Polsce powstają stowarzyszenia i kluby ATV (All Terrain Vehicle) skupiające coraz większe grupy miłośników czterośladów terenowych. Najlepszym przykładem rozwoju tego sportu jest Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców ATV Polska, które zorganizowało w dniach 18-19.06.2011 r. zlot 228 quadów w Biskupicach koło Częstochowy. Na terenie Polski coraz liczniej powstają wypożyczalnie czterokołowców terenowych, równie licznie organizowane są tory i szlaki quadowe.

Problemem pozostają jednak pojazdy terenowe quady (i inne pojazdy typu ATV) rozjeżdżające lasy, ścieżki rowerowe, place i uliczki osiedlowe, parki krajobrazowe, plaże oraz wydmy nadmorskie. W miejscach takich powinno się wprowadzić całkowity zakaz poruszania się pojazdów typu ATV (quad), jednocześnie wyznaczając i wskazując dla ich użytkowników specjalnie przygotowane szlaki, obszary i tereny. Instytucje zajmujące się BRD powinny dążyć do uregulowania prawnego tego problemu na terenie całego kraju. Wykonawcami uregulowań legislacyjnych mogłyby być samorządy, którym umożliwi się rozwiązanie rozpatrywanego problemu np. poprzez zachęcanie do przyjmowania rozwiązań w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego, stwarzających warunki do utworzenia stref bezpiecznego poruszania się tego typu pojazdami.

Dlatego ponawiam i uzupełniam zadane w czasie debaty pytanie:

1. Czy instytucje zajmujące się BRD nie powinny podjąć działań zmierzających do wyodrębnienia obszarów, ścieżek i szlaków dla pojazdów typu ATV?

2. Jakie działania rząd przewiduje w sprawie regulacji prawnych dotyczących powstawania obszarów przystosowanych do jazdy pojazdami typu ATV oraz obszarów, na których będzie to bezwzględnie zabronione?

3. W jaki sposób uchronić środowisko naturalne przed zniszczeniami, które powodują kierowcy pojazdów tego typu?

Z poważaniem

Poseł Krystyna Kłosin

Warszawa, dnia 15 lipca 2011 r.


Jakiś czas później była odpowiedź.

Cytuj:
Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury - z upoważnienia ministra -

na interpelację nr 23742

w sprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego

Szanowny Panie Marszałku! Odpowiadając na interpelację pani poseł Krystyny Kłosin w sprawie quadów i regulacji prawnych związanych z ich udziałem w ruchu na drogach i bezdrożach, którą otrzymałem wraz z pismem Pana Marszałka z dnia 26 lipca 2011 r., znak: SPS-023-23742/11, uprzejmie informuję, że o stanowisko w podnoszonych kwestiach wystąpiłem do właściwych członków Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Poniżej przedstawiam odpowiedzi na pytania pani poseł.

Ad 1. Czy instytucje zajmujące się BRD nie powinny podjąć działań zmierzających do wyodrębnienia obszarów, ścieżek i szlaków dla pojazdów typu ATV?

Niewątpliwie czterokołowce, potocznie zwane quadami, coraz częściej są wykorzystywane do rekreacji czy też uprawniania sportów (ekstremalnych). Jak sama pani poseł Krystyna Kłosin zauważa w interpelacji, miłośnicy quadów coraz liczniej zrzeszają się w stowarzyszeniach i klubach. To od nich powinny wypływać inicjatywy i przedsięwzięcia zapewniające ich członkom odpowiednią dozę wrażeń związanych z jazdą quadem oraz popularyzujące takie formy aktywności. To właśnie organizacje skupiające osoby zainteresowane używaniem quadów do rekreacji czy sportu powinny podejmować w imieniu swych członków przedsięwzięcia mające na celu tworzenie miejsc, w których można wykorzystać możliwości takich pojazdów, przy jednoczesnym zapewnieniu maksimum bezpieczeństwa. Bezpieczeństwo może być zapewnione przede wszystkim w ramach zorganizowanych przedsięwzięć (rajdy, zloty).

W tym kontekście Policja i inne instytucje państwowe zajmujące się bezpieczeństwem ruchu drogowego mogą wspierać takie inicjatywy, w tym m.in. obejmować je patronatem (np. organizację zawodów). Należy mieć bowiem na uwadze, że wyznaczenie trasy, obszaru, ścieżek dla quadów z jednej strony wymaga zgody właściciela gruntu, a więc samorządu lub osoby prywatnej, z drugiej zaś nie może pomijać wpływu hałasu wywoływanego przez quady na środowisko, ze szczególnym uwzględnieniem okolicznych mieszkańców.

Wydaje się przy tym, że zinstytucjonalizowanie na poziomie centralnym działań mających na celu zapewnienie odpowiednich warunków rekreacji i sportu tylko jednej określonej grupie osób, tj. miłośnikom quadów i ewentualnie innych pojazdów ATV, nie znajduje racjonalnego uzasadnienia, zwłaszcza gdy nie podejmuje się takich działań np. na rzecz również rosnącej liczby miłośników terenowych rajdów rowerowych (zajmują się tym wyłącznie organizacje społeczne).

Ad 2. Jakie działania rząd przewiduje w sprawie regulacji prawnych dotyczących powstawania obszarów przystosowanych do jazdy pojazdami typu ATV oraz obszarów, na których będzie to bezwzględnie zabronione?

Nie znajduję uzasadnienia do podejmowania przez rząd RP działań w sprawie regulacji prawnych dotyczących powstawania obszarów do jazdy pojazdami typu ATV. W istocie wiązałoby się to ze zmuszaniem samorządów do wyznaczenia takich ˝quadodromów˝, a przecież nie wymusza się takich rozwiązań np. w zakresie organizacji terenów narciarskich. Wypada w tym miejscu zauważyć, że zgodnie z art. 27 ust. l ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie (Dz. U. Nr 127, poz. 857 i Nr 151, poz. 1014) tworzenie warunków, w tym organizacyjnych, sprzyjających rozwojowi sportu stanowi zadanie własne jednostek samorządu terytorialnego.

Wydaje się, że ewentualnym pomysłem do rozważenia jest wprowadzenie wymogu dla przedsiębiorcy prowadzącego działalność gospodarczą w zakresie wypożyczania quadów dysponowania torem spełniającym określone wymagania techniczne i zapewniającym bezpieczną jazdę oraz zobowiązanie go do zapewnienia pomocy medycznej w razie zdarzenia na takim torze.

Odrębną kwestią jest ustalenie obszarów, na których obowiązuje bezwzględny zakaz poruszania się quadów. Należy podkreślić, że z już obowiązującego prawa wynikają zakazy poruszania się pojazdów (nie tylko quadów) na określonych obszarach. Przykładowo z art. 29 ust. l ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach (Dz. U. z 2011 r. Nr 12, poz. 59, z późn. zm.) wynika, że ruch pojazdem silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem w lesie dozwolony jest jedynie drogami publicznymi, natomiast drogami leśnymi jest dozwolony tylko wtedy, gdy są one oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po tych drogach. Naruszenie tej normy ścigane jest jako wykroczenie z art. 161 Kodeksu wykroczeń.

Z kolei w art. 15 ust. l pkt 18 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2009 r. Nr 151, poz. 1220, z późn. zm.) zabrania się ruchu pojazdów poza drogami publicznymi oraz poza drogami położonymi na nieruchomościach będących w trwałym zarządzie parku narodowego, wskazanymi przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody - przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Umyślne naruszenie tego zakazu stanowi wykroczenie z art. 127 tejże ustawy. W szczególnych przypadkach kierujący quadem ˝rozjeżdżający˝ park narodowy, ze względu na skutki swojego działania, może odpowiadać za jedno z przestępstw stypizowanych w art. 181 lub w art. 187 Kodeksu karnego.

Jeżdżenie quadem po chodnikach i ścieżkach osiedlowych może powodować zakłócenie spokoju lub porządku publicznego, co stanowi wykroczenie z art. 51 K.w. W szczególnych przypadkach, jeżeli jazda ta spowoduje zagrożenie bezpieczeństwa osoby, może zachodzić odpowiedzialność za wykroczenie określone w art. 98 K.w.

W tym świetle zakazy korzystania w określonych miejscach lub w określony sposób z quadów i z innych pojazdów są wystarczające i problem leży przede wszystkim w ich egzekwowaniu.

Ad 3. W jaki sposób uchronić środowisko naturalne przed zniszczeniami, które powodują kierowcy pojazdów tego typu?

Należy zauważyć że zgodnie z art. 29 ust. l ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach (Dz. U. z 2011 r. Nr 12, poz. 59, z późn. zm.) poruszanie się pojazdami silnikowymi w lesie jest co do zasady zakazane.

Wyjątek od tego zakazu stanowi poruszanie się tymi pojazdami w lesie:

1) po drogach publicznych - art. 29 ust. l ustawy o lasach;

2) po drogach leśnych, o ile zostały one oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po tych drogach - art. 29 ust. l ustawy o lasach;

3) w związku z wykonywaniem czynności służbowych lub gospodarczych przez określone osoby, w tym przez właścicieli lasów we własnych lasach - art. 29 ust. 3 ustawy o lasach.

Z art. 2 ww. ustawy o lasach wynika, że zakaz ten odnosi się do lasów, bez względu na formę ich własności.

Biorąc pod uwagę, że lasem - w rozumieniu art. 3 pkt 2 ustawy o lasach - są nie tylko drogi leśne, lecz również tereny pod liniami energetycznymi oraz linie podziału przestrzennego lasu (dukty leśne), poruszanie się quadami, motocyklami krosowymi lub samochodami terenowymi będzie zatem możliwe jedynie po drogach leśnych, jeżeli zostaną one odpowiednio oznakowane.

Art. 29 ust. l ustawy o lasach nie wskazuje jednak podmiotu właściwego do oznakowania w lasach prywatnych dróg leśnych, jako dróg, po których dopuszczony jest ruch pojazdami silnikowymi. Zgodnie z art. 6 ust. l pkt 8 ustawy o lasach drogami leśnymi są drogi położone w lasach, niebędące drogami publicznymi w rozumieniu przepisów o drogach publicznych. Tym samym, mając na uwadze art. 8 ust. l ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz. U. z 2007 r. Nr 19, poz. 115, z późn. zm.), należy uznać drogi leśne za drogi wewnętrzne w rozumieniu przepisów o drogach publicznych. Ich budowa, przebudowa, remont, utrzymanie, ochrona i oznakowanie oraz zarządzanie nimi należy zatem do zarządcy lasu, a w przypadku jego braku - do właściciela lasu - art. 8 ust. 2 ustawy o drogach publicznych. Przywołany przepis oznacza - w opinii Ministerstwa Środowiska (stanowisko z dnia 19 sierpnia 2011 r. l.dz. DZKiOAoa/073-10/37920/201/SK) - że w przedmiotowej sprawie właściciel lasu będzie mógł dopuścić ruch pojazdami silnikowymi na należących do niego drogach leśnych, odpowiednio je znakując.

Wynikające z ustawy o drogach publicznych prawo właściciela lasu do oznakowania dróg leśnych drogowskazami dopuszczającymi po nich ruch pojazdami silnikowymi oraz organizowania przejażdżek quadami po tych drogach należy jednak rozpatrywać nie tylko w kontekście zakazu poruszania się pojazdami silnikowymi w lesie, lecz również w kontekście przepisów ustawy o lasach, dotyczących gospodarki leśnej.

Zgodnie z art. 8 ustawy o lasach gospodarkę leśną prowadzi się według zasady powszechnej ochrony lasów, trwałości utrzymania lasów, ciągłości i zrównoważonego wykorzystania wszystkich funkcji lasów oraz powiększania zasobów leśnych. Poruszanie się quadami po drogach leśnych wiąże się z:

l) zagrożeniem pożarowym, co jest sprzeczne z zasadą powszechnej ochrony lasów (obowiązek podejmowania działań zwiększających bezpieczeństwo przeciwpożarowe - art. 9 ust. l pkt l ustawy o lasach) oraz zakazem podejmowania działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo - art. 30 ust. 3 ustawy o lasach;

2) degradacją tych dróg, co narusza zasadę powszechnej ochrony lasów (obowiązek ochrony gleby w lasach - art. 9 ust. l pkt l i 3 ustawy o lasach);

3) niekorzystnym oddziaływaniem na las jako miejsce bytowania zwierzyny, co jest sprzeczne z zasadą wykorzystania wszystkich funkcji lasu (realizacja pozaprodukcyjnej funkcji lasu w zakresie ochrony przyrody) oraz określonym w art. 125 ustawy z dnia 16 kwietnia 2000r. o ochronie przyrody (Dz. U z 2009 r. Nr 151, poz. 1220, z późn. zm.) zakazem niszczenia siedlisk;

4) nadmiernym hałasem, co narusza zakaz hałasowania w lasach - art. 30 ust. l pkt 14 ustawy o lasach.

Tym samym istnieją uzasadnione wątpliwości co do możliwości pogodzenia świadczenia tego typu usług z prowadzeniem gospodarki leśnej oraz ww. zakazami. Spowodowane organizacją przejażdżek quadami, motocyklami krosowymi czy samochodami terenowymi utrudnienia w realizacji gospodarki leśnej lub brak możliwości jej prowadzenia powinny skutkować zmianą przeznaczenia gruntów leśnych, na których działalność ta byłaby prowadzona, oraz ich wyłączeniem z produkcji w trybie ustawy z dnia 3 lutego 1995 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych (Dz. U z 2004 r. Nr 121, poz. 1266, z późn. zm.).

Jednocześnie należy zauważyć, że zgodnie z art. 5 ust. l pkt l ustawy o lasach nadzór nad gospodarką leśną w lasach niestanowiących własności Skarbu Państwa pełni starosta. Do jego kompetencji należy w szczególności nadzór nad wykonaniem zatwierdzonych uproszczonych planów urządzenia lasów niestanowiących własności Skarbu Państwa (art. 22 ust. 5 ustawy o lasach), wydawanie decyzji określających zadania z zakresu gospodarki leśnej dla lasów rozdrobnionych o powierzchni do 10 ha, niestanowiących własności Skarbu Państwa (art. 19 ust. 3 ustawy o lasach), oraz wydawanie, w trybie art. 24 ustawy o lasach, decyzji nakładających na właścicieli lasów niestanowiących własności Skarbu Państwa obowiązek wykonywania zadań zawartych w uproszczonych planach urządzenia lasu albo decyzjach określających zadania z zakresu gospodarki leśnej.

Podstawowym sposobem ochrony środowiska przed użytkownikami quadów i innych podobnych pojazdów jest więc właściwe wykonywanie zadań przez służby do tego powołane. Wymaga to jednak stworzenia warunków skutecznego ich działania, stosownie do zagrożeń występujących na danym obszarze podlegającym ochronie. Wiąże się to również z odpowiednim wyposażeniem tych służb. Rodzi się w tym miejscu pytanie: Jak strażnicy leśni lub funkcjonariusze Straży Parku mogą zapobiegać i ścigać użytkowników quadów rozjeżdżających tereny leśne i parków narodowych, skoro sami nie dysponują odpowiednimi pojazdami umożliwiającymi podjęcie chociażby pościgu za takim ˝niszczycielem˝? Należy mieć na uwadze, że z reguły quady na obszarach chronionych są używane bez tablic rejestracyjnych (i wynika to zazwyczaj z faktu, że nie są w ogóle zarejestrowane), a więc praktycznie do chwili zatrzymania nie ma możliwości ich identyfikacji.

Niewątpliwie jednym z czynników, które sprawiają, że użytkownicy quadów w ewidentny sposób naruszają przepisy, jeżdżąc po obszarach chronionych, jest ich świadomość anonimowości, świadomość, że i tak ich pojazdy nie mogą być zidentyfikowane. Rozwiązaniem, które w jakimś zakresie pozwalałoby chociażby na identyfikację pojazdu, jest nałożenie na właściciela każdego quada obowiązku zgłoszenia go do wyodrębnionego rejestru (niezależnie od rejestracji przewidzianej z przepisami ruchu drogowego) i trwałego oznakowania. Przy takim obowiązku nawet quad przewożony na przyczepie do miejsca jego używania mógłby być sprawdzony i zidentyfikowany, co w znacznym stopniu ową anonimowość mogłoby ograniczyć.

Jednakże takie rozwiązanie wymaga wprowadzenia odpowiednich przepisów, na mocy których mógłby powstać taki rejestr (prowadzony niezależnie od centralnej ewidencji pojazdów), oraz przewidujących odpowiednie sankcje za niedopełnienie obowiązku. Rozwiązaniem cząstkowym mogłoby być zobowiązanie przedsiębiorców prowadzących wypożyczalnie quadów do takiego ich oznakowania, aby możliwa była identyfikacja wypożyczalni, a poprzez to - osoby korzystającej z pojazdu.

Z poważaniem

Podsekretarz stanu

Radosław Stępień

Warszawa, dnia 1 września 2011 r.


-- dodano 19.05.2014 14:07 --

... ale... można walczyć, starać się, spotykać, ustalać, zdobywać zgody... przyjadą nasi 'koledzy' i pozamiatane :bezradny:

Cytuj:
Opowiemy Wam historię z życia wziętą i już na wstępie przyznamy się, że to opowieść bez happy endu. Wszyscy wiemy jak wygląda sytuacja polskiego offroadu - nikt, poza offroadowcami go nie lubi. W Polsce dochodzi do tak absurdalnych sytuacji, że organizacje określające się jako „ekologiczne” są w stanie skutecznie torpedować organizację imprez offroadowych nawet na czynnych poligonach wojskowych, gdzie od poniedziałku do piątku strzela się ostrą amunicją wszelkiego kalibru i miele ziemię gąsienicami ciężkiego sprzętu pancernego.

W kontekście tych ponurych faktów szczególnie cenne wydawać by się mogły inicjatywy, które wychodzą od samych gospodarzy terenów po których (często bez pozwolenia) jeździmy. W okolicach Solca Kujawskiego jeden z nadleśniczych już od wielu lat próbując pogodzić potrzeby lokalnej przyrody i gospodarki leśnej z potrzebami lokalnych miłośników offroadu, zaproponował wyznaczenie szlaku prowadzący pod liniami wysokiego napięcia oraz wzdłuż linii kolejowych. W sumie około 60 kilometrów czystego pagórkowatego offroadu na których można wykazać się terenowym autem, quadem i motocyklem. Chodziło w gruncie rzeczy o to, aby dać wszystkim chętnym możliwość korzystania z terenu, w tym z terenów leśnych bez niszczenia cennych przyrodniczo obszarów, a przyczynkiem było zakwalifikowanie terenów jako teren inny, nie będący stricte lasem.

Całej inicjatywie patronował znany chyba wszystkim propagator cywilizowanego offroadu Jacek Bujański, „nasz” człowiek w Głównej Komisji Sportu Motocyklowego PZM, dzięki staraniom którego wkrótce powstać ma podkomisja PZM dedykowana turystyce terenowej i offrodowym aktywnościom. Opisywany szlak offroadowy w okolicach Solca Kujawskiego rodził się w ubiegłym roku i już nawet zaczęły się na nim odbywać pierwsze imprezy, które zdawały się potwierdzać sensowność tego rozwiązania. Gdyby taki eksperyment na żywym organizmie wykazał, że da się pogodzić potrzeby różnych ludzi oraz potrzeby przyrody, możliwe że byłby to pierwszy krok do podjęcia rozwiązań na rzecz zmian w brzmieniu artykułu 29. Ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach o całkowitym zakazie wjazdu pojazdami mechanicznymi do lasu na rzecz wydawania zgody na wydzielone trasy w uzgodnieniu z Regionalnymi Dyrekcjami Ochrony Środowiska i nadleśniczymi.

Na przygotowanej pętli zaczęły się odbywać pierwsze, w pełni legalne imprezy. Kohabitacja lasu, leśników i offroadowców zaczęła stawać się faktem. Tymczasem na samym początku tego roku, korzystając z faktu że pogoda tej zimy wyjątkowo sprzyjała motocyklistom, do akcji wkroczyli bliżej nieznani miłośnicy upalania. Efekt? Przeczytajcie sami. Oto list, który trafił przez Jacka Bujańskiego do naszej redakcji, opisujący, co wydarzyło się w czasie gdy ruszały prace nad projektem znaków i map tras. Po raz kolejny okazało się, że ciężko i sumiennie sami pracujemy na złą opinię…

Cytuj:
Witaj Jacku,

Mam niestety bardzo smutną wiadomość. W ubiegłym tygodniu grupa 15 osób na KTM-ach rozjeżdżała teren podlegający ochronie – źródliska. Mojego pracownika, który próbował ich tylko zapytać, co tam robią próbowano zabić, bo jak inaczej można wytłumaczyć fakt najazdu na niego na pełnej szybkości?! Prosto na człowieka!! W związku z takim wydarzeniem jestem zmuszony podjąć kroki, które zapobiegną podobnym incydentom. Do tego grupa quadów zniszczyła w kilku miejscach drogi, które zostały wyremontowane z funduszy unijnych, a te jeszcze nie zostały odebrane przez agencje, co grozi mi zabraniem części kwoty dofinansowania. Do tego w kilku miejscach urządzono sobie nielegalne rajdy powodujące kompletą obecnie nieprzejezdność fragmentów dróg leśnych po zryciu ich przez quady. Zupełnie nieodpowiedzialni ludzie powodują, że na widok jadącego quada lub crossa „szlag mnie trafia”. Kilka dni „wycieczek” quadów na teren mojego nadleśnictwa spowodowała potworne szkody w drogach i na terenach chronionych. Do tego „zrycie” rezerwatu. Wygląda jakby ludzie, którzy wjechali tam na crossach i qadach wpadli w jakiś amok i postanowili w ciągu krótkiego czasu doprowadzić mnie do szewskiej pasji i się im to udało!

Do tej pory odpuszczałem, ale teraz niestety! Moja cierpliwość się skończyła w momencie jak zobaczyłem, że na świeżo wybudowanych miejscach postojowych ktoś quadem (quadami) z upodobaniem „kręci bączki”! Wydaliśmy olbrzymie pieniądze na ich budowę! Nie wiem, czy tego typu ludzie potrafią zrozumieć, że należy szanować przyrodę i pracę innych, to że są w lesie tylko gośćmi! Jeden tydzień, a mnie jako leśnika już trafiło! Wiele rzeczy potrafię zrozumieć, ale to, co się działo w ubiegłym tygodniu, to było nie do wytrzymania. Jeżeli tutejsi offroadowcy się nie uspokoją, to niestety doprowadzę do naprawdę skutecznego zamknięcia terenów leśnych. Szkoda, ale tak będzie.

J. Siedlecki


Od lutego mamy już wiosnę. Brak śniegu i dodatnie temperatury sprawiają, że można upalać w terenie praktycznie bez ograniczeń. W kontekście tego, co napisaliśmy wyżej, apelujemy o chwilę refleksji nad tym gdzie i jak upalamy. Wiemy doskonale, że w Polsce jeśli chodzi o offroad oficjalnie nie wolno jeździć praktycznie nigdzie, ale warto mieć świadomość, że jeśli takie sytuacje, jak przytoczona tutaj będą się powtarzały, koalicja zwalczająca offroad będzie coraz mocniej zwierała szeregi i ostatecznie zepchnie nas do podziemia. Co gorsza, sami skutecznie doprowadzimy do sytuacji, że odwrócą się od nas ostatni przychylni nam ludzie.

Może jednak się mylimy, a ci co nabroili już się szykują do naprawienia tej żenującej dla środowiska sytuacji? Może jednak warto powalczyć o miejsce do uprawiania hobby także i dla nich? Żyjemy nadzieją, że wśród nas są setki takich, którzy chętnie wykupią przystępny abonament, uszanują czyjąś pracę, zastosują się do prostych zasad i będą czerpać przyjemność z bezkonfliktowego realizowania swojej pasji. Ten materiał przygotowaliśmy dlatego, że warto próbować powalczyć o miejsce dla nich i aby docenić pracę, którą wykonują dla nas przychylni nam ludzie zarządzający terenami z których normalnie nie moglibyśmy legalnie korzystać.


http://www.scigacz.pl/Polski,offroad,jak,zniechecic,ostatnich,nam,przychylnych,22908.html

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq 19.05.2014 12:07, edytowano w sumie 4 razy



 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.10.2013 09:15
Posty: 1680
Quad: Ale o co CanAm?
PostWysłany: 20.05.2014 09:33 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
mudmarker napisał(a):
Należy uzyskać takie zmiany, które wprowadzą możliwość odpłatnego poruszania się po terenie lasów, bez wskazywania konkretnych miejsc i grupy docelowej.

Mi np o to chodzi, nic więcej nie potrzebuję.
Dostaję "zezwolenie na wjazd do lasu" i jadę - ale jadę z głową nie martwiąc się czy mnie ktoś nagra czy złapie.
Jestem dorosłym człowiekiem i sam odpowiadam za swoje czyny - jeśli narozrabiam to zapłacę lub wypiję nawarzone piwo.
Wiadomo, że jest ciężko i 99% wyjazdów na quadzie to igranie z w/w ustawą bo każdy wjazd do lasu wiąże się z konsekwencjami finansowymi i tylko to, że nie zostaliśmy złapani ratuje nasz budżet ale przy kolejnym wyjeździe możemy wpaść i płacić będzie trzeba.
Milosz napisał(a):
Trzeba się cieszyc, ze jest jak jest, kary sa niskie, aparat kontroli marny, szanse zlapania za reke minimalne.

I u nas przestaje być wolna amerykanka.
Kontroli i patrolów w lesie jest coraz więcej, montują kamery z fotokomórką, które nagrywają każdy Twój ruch w lesie - nagrają Cię i jesteś za rękę złapany - dodatkowo poniesiesz karę finansową i dobrze będzie jeśli zakończy się w postępowaniu mandatowym bo wjazd w rezerwat, paśnik, ostoje zwierzyny może być już rozstrzygane w sądzie.
Niedaleko szukać - niedawny wyjazd skończył się karą po 300 zł od czachy za wjazd do lasu - nagrała nas kamera.
PiotrMW napisał(a):
Jeżeli będzie trzeba to będę uciekał

Właśnie takie podejście wyrabia nam opinię taką jaką mamy.
maq napisał(a):
Nadleśniczy już teraz może wyznaczyć tereny do jazdy terenowej. Mało tego, w jego gestii jest również wyznaczanie dróg leśnych dostępnych dla ruchu publicznego.

Zgadza się - podczas wypisywania nam mandatu za wjazd do lasu Pan Leśniczy wraz ze Strażą Leśną powiedział w prost - przyjdźcie do mnie po wcześniejszym umówieniu się a ja przygotuje Wam mapkę terenu mojego leśnictwa gdzie będziecie mogli jeździć a gdzie nie - gdzie są paśniki, gdzie rezerwat a gdzie ostoja zwierzyny.
Będziecie mogli jeździć po wyznaczonym terenie - będą górki, będzie błoto, będzie przeprawa ale będą też szutry i zwykłe leśne drogi, które Wam udostępnie tylko przyjdźcie i nie będzie problemu.
Sam leśniczy powiedział "Przecież gdzieś jeździć musicie i ja to rozumiem"

Jest to dowód na to, że się da i jeśli leśniczy jest normalnym człowiekiem, myślącym w normalny sposób a teren jego leśnictwa nie jest przez niego uważany jak prywatna własność to można się dogadać.
Może tym krokiem uda nam się połączyć kilka nadleśnictw, które udostępnią nam swoje drogi do jazdy, zrobimy z tego mapkę i będę jeździł bez obaw, że mnie złapią.
Problem jest tylko taki, że to będzie miało bardziej zasięg lokalny niż globalny ale widać, że można jeśli się chce.


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2012 14:49
Posty: 152
Miejscowość: Berlin
Imię: Milosz
Quad: 2003 AC 400 4x4 FIS / 2004 Yamaha Grizzly 660
Poprzednie quady: Kawasaki KLF 220 BAYOU
PostWysłany: 20.05.2014 17:47 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
_X_8_ napisał(a):
przyjdźcie do mnie po wcześniejszym umówieniu się a ja przygotuje Wam mapkę terenu mojego leśnictwa gdzie będziecie mogli jeździć a gdzie nie - gdzie są paśniki, gdzie rezerwat a gdzie ostoja zwierzyny.
Będziecie mogli jeździć po wyznaczonym terenie - będą górki, będzie błoto, będzie przeprawa ale będą też szutry i zwykłe leśne drogi, które Wam udostępnie tylko przyjdźcie i nie będzie problemu.
Sam leśniczy powiedział "Przecież gdzieś jeździć musicie i ja to rozumiem"


Przy takim podejsciu lesnikow nie bylo by w ogole tego tematu, ja niestety takie podejscie znam z kilku opowiadan, z autopsji zupelnie inne. Tego typu osoba na stolku w okolicy to jest zwyczajnie skarb.

To co napisal/cytowal maq podkresla moim zdaniem, ze walka o ogolne oficjalne udostepnienie jest calkowicie pozbawiona sensu. Sprowadzi się do lepszej przejzystosci i skutecznosci w karaniu i tyle.


 
Profil Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2013 18:59
Posty: 754
Imię: Piotr
Quad: Can Am Outlander XTP 1000 ( cacko)
PostWysłany: 21.05.2014 10:02 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
Trochę milczałem ( z nawału obowiązków ) ale to nie znaczy ,że nic w temacie nie robiłem. Okazuję się ,że tereny pod liniami energetycznymi nie w całości są w dyspozycji Lasów a jedynie użyczone do użytkowania i to nie wyłącznego przez Z Energetyczne które zarządzają tymi terenami. Sprawdzam podstawę prawną i to w LP :> .Poprzez przedstawicieli LP sprawdzam jaka istnieje możliwość ustalenia stałych tras do naszych celów - znalazłem ,, wyrwę '' gdzie Lasy zmieniły kategorię drogi z leśnej na ogólnodostępną, gdzie i my możemy jeździć .Jednak to tylko ,, regionalne'' działania a nie o taki mi chodzi !! Więc w zaciszu kancelarii ( leśnej i prawnej ) działam na wydobyciu jak najwięcej info jak ,, ugryźć'' temat tak nas frapujący. Wiecie ,że każde nasze działanie na piśmie np. w Regionalnej Dyrekcji LP nie może być pozostawione bez odpowiedzi ale żeby zacząć pisać/działać trzeba się do tego konstruktywnie przygotować bo ja nie polityk i nie lubię bla bla bla .A co do destrukcji którą robią niektórzy w lesie czy na szutrach Panowie tego nie zmienimy bo to mentalność jak siadanie po pijaku za kółkiem !!

-- dodano 21.05.2014 10:02 --

Prawda też jest taka ,że jak nie ma gdzie jeździć to jeździ się gdzie popadnie i wtedy pan leśniczy ma żal ,ze ktoś coś zniszczył , jak będą nieużytki i drogi dopuszczone do jazdy to nikt nie będzie jeździł gdzie popadnie lub będzie się to działo sporadycznie , jest moda na ścieżki rowerowe i te się tworzy wszędzie !!

_________________
Team Father&Son
Tourist eXpeditions


Ostatnio zmieniony przez Czoper, 21.05.2014 10:02, edytowano w sumie 1 raz



 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 21.05.2014 10:27 
Re: Dlaczego my się mamy zmieniać zmieńmy art161 kw
Ano widzisz nie do końca. Przykład cytowany wcześniej, dotyczący terenów udostępnionych dzięki staraniom Jacka Bujańskiego, pokazuje zupełnie coś innego. Zwróć uwagę, że nawet parking został zniszczony. Nachodzisz się, pozałatwiasz, uzyskasz zgody, a jakiś matoł nawet przywiezie quada na lawecie, ale tuż przed wjazdem na obszar dopuszczony do jazdy terenowej narobi takich szkód, że Cię psami poszczują kiedy pojedziesz zapytać 'co słychać'...

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


 
Profil
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Odpowiedz   [ 74 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Forum style created by Pink Floyd Ringtones|Modified by Daniel.