Właśnie czytam na temat wypadku z Małopolski gdzie został potrącony śmiertelnie 74 latek przez 14 latka.
Znów niestety będzie o nas głośno niestety nie w pozytywnym sensie tego znaczenia. Nie ma więcej informacji oprócz tego ze chłopak został zabrany do szpitala. Możemy tylko przypuszczać że raczej 74 letni dziadek nie wyskoczył mu biegiem pod koła tylko znów kogoś poniosła moc i fantazja.

Pisownia. //Nazir

Niestety. Młody człowiek nie wie zazwyczaj jakie mogą być konsekwencje tego co robi. Dlatego za dzieckiem na rowerze biegniemy z jęzorem na brodzie, a jak uzyskuje prawo jazdy w wieku, teraz 18 lat, to nie można sobie znaleźć miejsca aż zgasi silnik na podwórku. Jakiś rodzic zignorował życie. Mały pewnie codziennie jeździ traktorem, zatem taki quad w ich opinii, to pryszcz, jak samochodzik na akumulator.

Przykra sprawa niestety i tylko nie rozumiem jednego nikomu nie ubliżając ale po jaką cholerę się pcha ktoś na quada aby go zatrzymać na drodze publicznej ? od tego jest policja i tyle !! na drodze samochody też tak się zatrzymują ? . Jest tragedia pójdzie na nasze środowisko ale też trzeba myśleć.

Szkoda, że nie podali informacji ile w tym samym dniu ludzi zginęło pod kołami samochodów, motorów, rowerów itd.

Jeżeli za kierownicą samochodu będzie siedział młody człowiek, bez prawa jazdy i spowoduje czyjąś śmierć, to powiedzą pewnie nawet i w mediach za granicą. Informacje o quadach nie są raczej w głównym wydaniu wiadomości.

Na forum chodzi o to, żeby wzmocnić uwagę, przewidywanie, wyciąganie wniosków z podobnych sytuacji. Z jednej strony dzieci niektórych z nas jeżdżą quadami, a z drugiej każdemu może ktoś wyjść na drogę. To, że ktoś nie lubi quadów, to jego sprawa. Tak samo wielu nie lubi Tirów i nawet robią blokady miast, żeby je zatrzymać.

Według mnie problem po części leży w tym, że młodzi quadowcy nie mogą odjechać daleko od domu bo rodzice każą im jeździć blisko żeby im się nic nie stało. A blisko to znaczy kolo sąsiadów, między domkami, w leśnych drogach blisko domu gdzie nie ma typowego ruchu ulicznego, ale są ludzie. I to ludzie, którzy chcą wyjść na spacer z psem, zrelaksować się i odpocząć a tu im jeździ jakiś pierdzik 50 cc koło osiedli i później są akcje z wybieganiem żeby kogoś zatrzymać albo bicie kijem podczas jazdy lub jakąś gałęzią. A jeździ się kiedy na quadzie? Przeważnie w weekend właśnie gdy ludzie chcą odpocząć. Stare konie jadą w las głęboko i przejeżdżając koło ludzi zwalniają żeby nie wprowadzać nerwowej atmosfery. A młody szaleje koło domu bo dalej nie pojedzie bo nie ma uprawnień itd.

Prawda, nawet na wsi u moich rodziców, gdzie mieszka może ze 30 osób, jeździ czasami quadem chłopiec poniżej 10. roku życia. Po asfalcie nawet nie specjalnie się porusza. Ktoś zadzwonił na policję i go zatrzymali. Rodzice dostali karę. Teraz odjeżdża dalej od zabudowań i już na niego nie narzekają.

Konsekwencje jednak rozrywki małolata, mogą być jak widać na przykładzie z tego tematu, tragiczne.