Z tymi poligonami też jest różnie. Sam wokół miejsca gdzie mieszkam mam jeden wielki poligon ale co z tego skoro wjazd na niego jest niedozwolony pomimo, iż poligon funkcjonuje tylko do godziny 16:00 a póżniej jest wolny. Zawsze jest to tłumaczone niewypałami, prochowniami itp. Moim zdaniem powinniśmy bazować na słowach przedstawiciela Dyrekcji Lasów Państwowych: "starajmy się porozumieć" a nie walczyć ze sobą. Ale co z tego jeśli nasze prośby o miejsca alternatywne są pomijane. Imprezy zorganizowane odbywają się tylko kilka razy w roku a co z resztą dni? Dlatego często quadowcy szukają innej alternatywy.

Co do "hołoty i buractwa" niestety muszę się zgodzić z @BuBu bo już niejednokrotnie zostałem oskarżony o zniszczenie drogi szutrowej czy pola rolnikowi "bo w okolicy tylko ja mam quada", gdzie po czasie okazywało się kto tak naprawdę tego dokonał.

Straszne, że musimy zgarniać opierdziel za tych co nie umieją się zachować w lesie ;C

Wina jest obopólna,w Naszym środowisku nie brakuje baranów jak i po przeciwnej stronie zdesperowanych idiotów.
Mam jednak pewien pomysł,który jak wiele innych tu inicjatyw zostanie "na papierze" ale niech i tak będzie.

Postronni,tubylcy,ekoterroryści jak i zwykłe wioskowe chamy - postrzegają quady jak im wygodniej,tj bez rozróżniania na tych co to normalnie jeżdżą i na tych co im albo przed oknami kręcą bączki albo na zasianym polu.
Trzeba by tym zwykłym chamom i tym inteligentnym inaczej dać wyraźny znak/sygnał kto akuratnie jedzie quadem przez "jego" wioskę,czy też drogę.
Mianowicie można by montować na quadzie wyraźny znak że to jedzie właśnie "normalny" taki co to nie wjeżdża w pole,nie świruje,zwalnia przy przechodniach i domach i w ogóle zna znaczenie słowa kultura.
Takim wyróżnikiem/znakiem mogłaby być np flaga,powiedzmy,a niech tam , z logo ATV Polska,myślę że wszelkie inne znaki na quadzie nie zostaną zauważone tym bardziej że tubylcy nie mają zamiaru wpatrywać się i szukać,bo im to nie jest potrzebne,nam tak.
To pierwsza część propozycji-druga jest istotniejsza,mianowicie wieśmaki musiały by być uświadomione przez media po trzy razy dziennie że ten z flagą - widły opuść,bez flagi - pompuj gnojowicę.
Przekaz medialny musiałby być prosty,;prawa-słoma,lewa-siano,prawa lewa-słoma siano,flaga-bez flagi.
Oczywiście wszyscy Ci oznakowani dobrowolnie flagami musieliby się zasad trzymać (i tu jest pierwsza trudność) jak i wszyscy Ci którzy założyli by sobie flagę a tylko w celu omijania wideł i gnojowicy-musieli by być w jakiś sposób pozbawieni tego pozytywnego wyróżnika.
Myślę że po jakimś czasie,zarówno medialnej edukacji,jak i pozytywnym przedstawieniu siebie jako tych trzymających się zasad ,obraz jak i nastawienie do quadowców mógłby się zmienić.
Jednakże z drugiej strony,realnie patrząc,jest to awykonalne,sami wiemy dlaczego.

Debilizm był jest i będzie nic nie poradzisz.

Zgadza się, awykonalne. Buraki za parę dni mieliby flagi, czy co tam sobie byśmy wymyślili.

Z nami jest dokładnie jak z motocyklistami. Od dawien dawna wykreował się już stereotyp, że każdy motocyklista to "dawca". Podobnie jest z nami: każdy quadowca jest wandalem. Nie udowodnimy prędko, że nie wszyscy jesteśmy tacy.

... motocykliści jeżdżą po asfalcie. A my ....

Witam chciałbym założyć stoważyszenie nt. Linek w lasach na offroadowców czyli polegało by na tym :
-Jeżdżę po lesie i widzę linkę tu macie link https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater przyjeżdżam do domu zaznaczamy na mapie gdzie takie linki występują i przez to może uratujemy komuś życie być może z naszego forum pomyślcie co za ludzie takie cos wieszają jedzie ktoś z forum natkną się na taką linkę trafił na tętnice i Dead byście chcieli takie coś jak będzie już pewna grupa to zamówimy naklejki z drukarni na quada, Samochód , Crossa Myślę ze administracja poprze mnie z tym pomysłem

Po pierwsze podobny temat już istnieje a ten post za chwilę do niego dołączy.
Po drugie zanim zajedziesz do domu i zaznaczysz linkę na mapie to ona może już komuś wyrządzi krzywdę.Trzeba powiadomić policję i na tym Twoja rola się kończy. Potem możesz ewentualnie zaznaczyć, gdzie ona była.

Pozwolę sobie wkleić, zacytować dzisiejszą wypowiedź Rafała Sonika, z obecnego rajdu(przeczytaną na fb):
,,O takich rzeczach do tej pory tylko słyszałem... a dziś sam musiałem uczestniczyć w makabrycznych "zabawach" miejscowej ludności.
Co kilka kilometrów ustawiają oni zapory z głazów, belek nabitych gwoździami a nawet rozpinają linkę na drodze pomiędzy murami... Cud, że jadąc z prędkością 120km/h w ogóle taką zauważyłem! Zdążyłem jedynie schować głowę za owiewkę i na szczęście to ona przyjęła uderzenie... a wszystkiemu przyglądają się miejscowi — w mieście: Zagora, Ouarzazate, Morocco.''
Nie tylko u nas takie rzeczy jak widać...