Czoper napisał(a):
A jak relacja z naszego wyjazdu ??
Relacja....rewelacja.
Nie było mnie na tej, ale jakbym tam był.
Ten artykuł to idealnie w punkt podana bardzo rzetelna informacja. W punkt mam na myśli te szopki co mają miejsce tu na tym forum w ostatnich dniach związane z opisem kolejnej kwietniowej osłony.
To swoisty dla mnie rodzaj głębokiej schizofrenii co dzieje się na ATV Polska. Ktoś powinien wyciągnąć odpowiednie wnioski. Bo w gazecie która jest wydawana "we współpracy z ATV Polska" jest kawał solidnej informacji i dokładne wyjaśnienie czym są organizowane przez Ciebie, Łukasza i Krzyśka imprezy a tu na forum dzieje się coś jakby zgoła odwrotnego, innego, niezrozumiałego. Ktoś nie odrobił lekcji.
Mi się ten artykuł podobał.
Byłem raz. Potwierdzam, że z punktu widzenia uczestnika wszystko jest perfekt.
Wolontariusze- organizatorzy zajmują się wszystkim i dają uczestnikom NIESAMOWITY komfort cieszenia się jazda i atmosferą , bez martwienia się o cokolwiek. Dostaje się wszystko podane na tacy i "po kosztach". Mamy się tylko delektować wyśmienitą "obsługą". Nie ma się czego czepić. Jest wszystko. Zaplecze techniczne/pomoc, zaplecze lokalowe, żarcie, wsparcie podczas jazdy, pomoc, opieka w trakcie jazdy. Wszyscy troszczą się o wszystkich. I będąc sprawiedliwym oprócz w/w trójki podziękowania i słowa uznania należą się jeszcze kilku innym osobom, które jakby "w cieniu" zawsze pomagają w ogarnięciu wszystkiego w trasie i troszczą się o uczestników. Bo bez ich zaangażowania nie dałoby się osiągać IMO takiego wyśmienitego efektu. To praca zespołowa. Liczy się każde ogniwo i to najmniej zaangażowane ale najliczniejsze - bo bez pozytywnie nastawionych uczestników nie byłoby tego co jest.
Artykuł ładnie unaocznia ile pracy i zabiegów musicie przez tygodnie wykonać aby reszta mogła się beztrosko bawić.
Tego było właśnie w tej chwili potrzeba aby niektórzy zrozumieli.
Teraz tu powinniśmy stosować zasadę "jeden za wszystkich wszyscy za jednego" .....bo chyba każdy pamięta z NI II gdy Sławek na torze w Bornym uszkodził brutka i ZONK. Koniec jazdy. Ale nie było opcji aby razem z partnerką nie pojechali kolejnego dnia. Nikt ich nie zostawił, nie pozwolił wrócić szybciej do domu. Znalazło się miejsce (chyba nawet u Ciebie Piotrek z tego co pamiętam) na quadach i jako "plecaki" dojechali do końca imprezy. Coś więcej trzeba?
Owszem trzeba. Teraz właśnie dać wyraz solidarności z chłopakami i wsparcia, i wyraźnie dać wyraz niezadowoleniu z tego co tu ostatnio się wyrabia na łamach ATV Polska.
Żaden artykuł nie odda atmosfery. Trzeba samemu spróbować.
A najlepszym chyba dowodem na dobre intencje i genialną koncepcję tego rodzaju wyjazdów jest fakt, że najnowsza w zasadzie w pierwszych dniach jest ilościowo już zapchana, z listą rezerwową. Byłoby miejsca na 2 x tyle ludu i pewnie by się bez problemu chętni znaleźli. Bo widać, że wiele jest tych samych osób z roku na rok i pojawiają się nowi.
Fajnie, że ten artykuł się pokazał a pierwsi, którzy powinni go przeczytać to Ci co tu namieszali ostatnio.
Ba ta inicjatywa obojętnie co by próbować insynuować się bez problemu obroni i zawsze będzie ich mało.
Także szacunek dla Was chłopaki, trzymajcie tak dalej, nie zrażajcie się. To Wy i uczestnicy są siłą tych wyjazdów i IMO nie zaszkodzi im żadna "wroga propaganda"
Dziękuję, ze miałem okazję w niej uczestniczyć i z pewnością jeszcze się pojawię w przyszłości.
Na pohybel...wrogom takich zacnych inicjatyw
PS.
Mam nadzieję że to powyższe moje zdanie jako bezstronnego i nie związanego tu z żadną grupą/opcją quadowca pozostanie w oryginale bez moderacji i usuwania...
A co do samego numeru Quadmanii - jest "w dechę"
Prenumerata (poza zakupami do quada
) to jedne z najlepiej wydanych ostatnio "grosików"
Czekam na kolejne równie ciekawe numery.
Pozdrowienia i szacunek dla zaangażowanych w jej tworzenie ludzi.