A to mój pierwszy 4x4. Wcześniej jeździłem Maxxerem 300- pięknie się jeździ ale strasznie twardy przód, blaster 200 sprzęt prawie idealny. W jednym i drugim przypadku jeszcze zanim się zorientujesz, ze jest troszeczkę błota jesteś cały uje...y. Chcialem coś czego nie będzie szkoda wjechać w błoto, nie rzuci od razu całym syfem na mnie, w miarę dzielne w terenie i nie czyścić i smarować łańcucha po każdym wyjeździe. Tak pod kątem zimy. Mógł być Grizzly, big bear co kolwiek z małym silniczkiem i najlepiej zarejestrowane. TRX ma prawdopodobnie 20tys przebiegu, sprzeglo wyregulowaniem sam bo było praktycznie wyłączone. Zawory chyba klepią ale widzę, ze one często tak pracują, biegi jak wrzucam to czasami dźwięk taki jakby wszystkie walki w skrzyni podskakiwały. Ogólnie na moje wyjazdy trochę przerysowany bo tam gdzie oska widowiskowo walczy świnia turla się rześko chrumkajac i dzwoniąc zaworami i chyba wszystkim





Wiecej nie zabieram alkoholu do garażu bo później popełniam jakieś nieplanowane naprawy i filmy

+ za filmik Powodzenia!

No cóż, można kupić quada z serwisu motocyklowego po to, żeby go remontować. Osobiście uważam za szczyt dziadostwa nie kupić tych końcówek czy lozyska zwłaszcza, ze quad nie został sprzedany za małe pieniądze, nie szukałem okazji. O ile łożysko nie stanowiło niebezpieczeństwa (Ot koło trochę latało) o tyle wypadająca końcówka drążka trochę już tak. Wypadła dzieciakowi podczas wolnego manewrowania w terenie. Na szczęście praktycznie stał w miejscu. Przy okazji znalazłem uszkodzona osłonę przegubu. Lepiej znaleźć uszkodzona osłonę niż jeździć i uszkodzić przegub...
Ale do rzeczy. Na początek chciałbym się podzielić spostrzezeniami na temat firmy EPI. Zamówiłem łożysko, sworzeń i końcówki tej firmy. Jakby to powiedzieć... chyba skośnoocy przyjaciele to robia ale nadzwyczaj niedbale bo takie zachowanie nowej końcówki?



Oslone przegubu założyłem firmy febi z tico za 22zl. Bardzo dobrej jakości jednak dolna opaska nie ścisnęła i założyłem trytytke. Da się na sile obrócić ale czy się samo może rozczelnic? W przeciwieństwie do końcówek EPI nie sądzę...

Widać, że zadbany i wiele wyjeździł. Pozdrawiam.

Zadbana raczej nie jest, silnik chodzi paskudnie ale one chyba tak maja pracować. Zreszta jak uznam, ze nadszedł czas to zmienię tłok, ewentualnie korbę i powinno go trochę wyciszyć. Biegi nie wypadają, odpala zawsze, wyjeżdża i wraca samodzielnie to chyba nie ma tragedii. Chodzi jak traktor... bo to jest taki traktor. Coś chyba jest też z geometria bo zbieżność jest prawidłowa a ciągnie w prawo i prawe koło jest jakby z 1cm bardziej schowane. Niby nic wielkiego ale póki nie założę innych opon nic nie będę szukał bo może to być wina opon. Poza tym odpalać i się bawić . Przynajmniej młody się w ogóle niczym nie przejmuje



I nie zły z niego cwaniaczek. 13 lat na własnej krwi hodowany




Mówią, ze do starego silnika nie należy lac syntetyka ale ja wlewam go wszędzie. Zwłaszcza, ze zostaje mi z motocykla, w którym zmieniam po niespełna 1000km i taki czyściutki jal nowy rozlewam po quadach czy do transalpa wlewam. Olej to Valvoline synpower 10w-50. TRX właśnie dostał taki olej i mam wrażenie, ze pracował bardzo głośno ale rozgrzałam, dodałem rewitalizant xado i wydaje mi się, ze jak się dobrze rozgrzał to jest tak jak było. Zauważyłem, se strasznie kompresja wali tym korkiem od oleju ktoś odkręcał podczas pracy silnika? Pierwszy raz widzę takie ciśnienie. Zaczął też wypluwać olej wiec nie sprawdziłem czy zgaśnie... Zastanawiam się jeszcze gdzie jest odpowietrzenie silnika bo nawet po zgaszeniu pod korkiem oleju przez chwile mam nadciśnienie.



Dzisiaj odpaliłem quadzika ale w garażu to lipa bo póki trochę nie pojeździe to gaśnie na wolnych obrotach. Po przejechaniu kilku km problem znika ale co zauważyłem. Dmucha z bagnetu ok, ale ma dmuchać do odmy. Odma jest w airboxie przycisnieta do nasączonego filtra powietrza. Naoliwiona gąbka zawsze będzie stawiała większy opór niż wykrecony bagnet a otwór wystarczy delikatnie zatkac palcem i już nadciśnienie ucieka w odme. Oleju silnikowego w filtrze nie ma gdzie młody mu w błocie nie żałuje a i przejazdy po kilka km na pełnym gazie się zdarzają więc jakby miała wyrzygac olej do filtra to by tam był. Nie ma się co dziwić, że po 20 tys jest jakiś przedmuch. Na razie tłoka nie ruszam, może w lecie. Czyta to ktoś w ogóle czy nie potrzebnie się produkuje? Jeździ ktoś takim zabytkiem na forum?