Witam, mam zamiar zbudować "odkurzaczo-zamiatarkę" do liści, projekt w głowie już tam jakiś mam. Mniej wiecej opisze o co mi chodzi. Urządzenie było by zamontowane na przodzie quada (wykorzystał bym uchwyty z mocowania pługu). Wszystko napędzane osobnym silnikiem spalinowym. W bardzo wielkim skrócie: obrotowa szczota obracała by się w przeciwnym kierunku niż kierunek jazdy zamiatając liście wprost do zasysającej je turbiny. Szczota miała by mieć szerokość quada. Zassane liście byłby transportowane elastyczną rurą do przyczepy ciągniętej za quadem. Oczywiście ze względu na ciężar zestawu byłby on na własnych małych kukłach z możliwością podnoszenia go wyciągarką. Wszystkie elementy są raczej tanie i łatwe do znalezienia lub wykonania, najgorzej właśnie jest z szczotą, skąd by wytrzasnąć coś takiego? Nówki są drogie, używki ciężko znaleźć, a samemu chyba nie da się zrobić coś takiego. Aby Wam uzmysłowić to wszystko wrzucę parę linków.
Ogólna idea;
http://joemonster.org/filmy/38939 tutaj nie ma szczoty, ale gdyby liśćie były wilgłe na kostce to odkurzacz nie będzie w stanie ich wessać.
Silnik;
http://allegro.pl/silnik-spalinowy-do-z ... 44291.htmlTurbine bym zrobił w własnym zakresie, na zasadzie takiej
http://allegro.pl/odkurzacz-spalinowy-z ... 23624.html,
to by było na tyle
ps. przy pisaniu tego postu nasunęło mi się parę pytań, tzn czy waszym zdaniem jest sens robienia tej szczoty? w sumie nigdzie tego nie ma przy tych gotowych odkurzaczach. drugie pytanie czy moc silnika z linku będzie wystarczająca?
Całe urzadzenie było by wykorzystywanie w sumie tylko raz w roku przed świętem Wszystkich Świętych, obsługujemy dosyć wielki cmentarz, przed zimą trzeba pozamiatać liście wtedy zawsze organizuje kumpli znajomych itp i roboty jest na jakieś 3 dni