Na sptronie producenta jest wszystko opisane.

http://www.dragonwinch.com/

Seria Maverick posiada:

Moc: 1,3 KM
Redukcja: 170:1
Przekładnia: jednostopniowa planetarna

Seria Highlander natomiast:

Moc: 1,6 KM
Redukcja: 136:1
Przekładnia: trójstopniowa przekładnia planetarna

U mnie w KQ 750 od wczoraj jest wersja 3500HD
Wcześniej miałem w 300-tce Mavericka 2500, przez 1,5 roku żądnej usterki ale czasami przez problemy z prądem w quadzie nie dawała rady w ciężkim terenie.

Mam 3500 w HD od roku i zlego slowa nie powiem. Zdazylo się 2 razy uzycie Wyciągarki w innym "celu" i bylem pod wrazeniem...raz byl to betonowy odlew o wadze 200kg wyrwany i przeciagniety po trawie i chaszczach jakies 100m(czasami quad byl ciagniety przez wspomniany beton:), a drugą razą tarmosilem skrzynie trafo po zuzlu i kamieniach...wagi nie wspomne i tu już musialem aktywnie kotwiczyc quada wstecznym biegiem i manetka gazu:)
reasumujac..nie wiem jak maverick ale hd jest pancerny..zobaczymy w drugim roku i nastepnym, jak wytrzyma )) o czym nie omieszkam poinformowac

pozdrawiam

Z tego co mówił mi lata bardziej szybkościowo jakieś szutry piaski więc wyciągarka nie będzie miała raczej ciężko i teraz pytanie czy warto dokładać do serii highlander Domyślam się że skoro jest droższa i mocniejsza to też na pewno dużo lepiej wykonana od serii maverick...
Biorąc pod uwagę maksymalna siłe uciągu mavericka 3500 raczej powinna dawać rade tylko jak z wytrzymałością serii maverick może lepiej dołożyć trochę i mieć highlander pożądniejszą i mocniejszą...

Czekam na Wasze zdanie na ten temat

Skoro ma to być wyciągarka do Grizzly to polecał bym Highlandera.
100zł to niewielka różnica a przy sprzedaży quada zawsze można ją zdemontować i zostawić do następnego.

a ja powiem nie polecam Dragon Winch,
Kupiłem 2 wyciągarki tej firmy, pierwsza 3500 funtów przestała działać po pół roku wysłana do naprawy gwarancyjnej okazało się że uszkodzenia są takie że nie dało się naprawić. Serwis zachował się w porządku i zaproponował mi wymianę na nową. Po ustaleniach z serwisem wziąłem za dopłatą highlandera 4500, niestety ta wyciągarka znów nawaliła po około pół roku, do środka nawchodziło błoto które przetarło kabelki w silniku i trzeba go przewijać...
Wyciągarka ta działała bez zarzutu jako nowa (obie działały) jednak dość szybko ulega awarii. Sprzęt zainstalowany na G700 wiec czasem pracuje w wodzie i błotku co jest chyba normalnie dla tego typu sprzętu. Niestety w mojej opinii wyciągarki Dragon Winch nadają się tylko do zawieszenia na quadzie który ma ładnie wyglądać. Przy normalnej eksploatacji (normalnej dla tego typu urządzenia) zawiedzie was w najmniej spodziewanym momencie więc spiszcie sobie numery od kolegów z akcji pomocny quadowiec bo mogą się przydać...
Ja już poszukuje bardziej niezawodnego sprzętu bo dwa lata gwarancji dobrze brzmi ale spróbuj się tą gwarancją wyciągnąć z błota...

To samo mogę powiedzieć o ComeUp u mnie i u kolegi poodklejały się magnesy od obudowy i nikt tego nie zrobi czyli wyciągarka na szrot,do tego pościnało wąsy od pierwszego stopnia przekładni planetarnej i to też nie do zrobienia tylko wymiana a koszt tych 2 rzeczy przewyższa koszt wyciągarki nowej,Warn też nie jest idealny u mnie sypnął się ostatni trybik od wysprzęglania w który zazębia się ośka i obrobił jedno i drugie poszlo to do wymiany 150zł wydałem i wyciągarka poszła też do kosza bo w nowym komplecie ta sama bajka się zrobiła,koledze w Warnie rozsypał się szczotkotrzymacz i zrobił się w silniku bigos,Superwinch jeszcze u jednego z naszych chodzi ale też ciekawe jak długo...ja miałem DW Maverick 2500 i przez 1,5 roku nic nie dołożyłem a nawet grama wody nie było w niej mimo że sporo jeździła pod wodą,teraz mam DW Highlander 3500 i jeszcze chodzi ale jak długo? nie ma ideałów są podobne tylko różnią się ceną całe szczęście że my jeździmy grupą to zawsze jest ratunek w razie czego...

Koledzy wyciągarki trzeba serwisować, wtedy pochodzą dłużej niż pół roku.

Dziuba ma racje taka jest prawda
Ja miałem dw 3500 HG i złego słowa nie powiem działa do dziś w quadzie kumpla.
Ale ja jej robiłem serwis minimum 3 razy w roku.
Teraz mam warna 25 i też nic się z nią nie dzieje ale 3 serwisy w roku robię.

Reanimowałem ostatnio dw 2500 maveric w kawie kumpla - szrot! ale quad topiony na maxa.
Po wymianie 2 łożysk i reanimacji sprężynek w szczotko-trzymaczu + podklejenie magnesu wszystko śmiga.

może trafiles na lipny egzemplarz. Moj hd 3500 robi swoje i nie prosi o laske:) i jak ktoś wsponial o g700 to moj hd-ek robi w 850xp...ma co ciagnac;) wyciagarke mam prawie rok i wszystko w normie.

Ja absolutnie nie jestem zadowolony z DW 4.0 HD już po założeniu były problemy bo nie chciało blokować się sprzęgło,dodatkowo teraz wyciągarka zwija linę ale rozwinąć już nie chce lub odwrotnie a przy tym żęzi jak diabli
Dodam jescze ,że ma 5 miesięcy i była urzywana kilka razy.
Nie wspomnę o pilocie który po tygodniu przestał działać.

Sprzęt wysłałem na gwarancję i zobaczymy co będzie dalej

Wcześniej urzywałem wyciągarki innej marki i przez prawie 3 lata nie było z nią najmniejszego problemu.

Kolega mial podobnie...tylko ze on odwrotnie kable podlaczyl i zwijanie szlo w zlym kierunku i...spalil:(

Używam 3500HD i już parę razy wyciągnęła mnie z opresji. Ostatnio po mocnej wklejce wybrała cały prąd z aku ale poza tym ciągnęła bez zarzutu

To fakt jak już DW ma ochotę wciągać linę to jest wolna ale silna

Witam
Przebrnąłem przez większość tematu. Zwracam się do was z prośbą o pomoc w doborze odpowiedniej wyciągarki. Potrzebuję wciągać przyczepkę z łodzią o łącznej masie 300kg po zboczu o nachyleniu około 35% stopni powierzchnia trawiasta. Do dyspozycji tylko zwykły minivan. Potrzebuję aby wyciągarka działała w obie strony czyli zjazd i podjazd. Czy taki wybór ma sens? DWP 3500
http://www.dragonwinch.com/dwp_3_500/

michalsuchy może mój post nieco przybliży odpowiedni wybór,
Mianowicie drodzy forumowicze chciałbym się podzielić wrażeniami po niespełna miesięcznym użytkowaniu wyciąrki DW 3500 Maverick w Polarsie SP500. Co prawda wyciągneła mnie bodajże 2 razy i to w takich miejscach gdzie myślę po chwili walki sam bym wyjechał bez pomocy. Przekaźnik zamontowałem w przednim kufrze w myślą, że nie dostanie się tam woda a raczej elektronika będzie miała mniej z nią do czynienia. Stało się nieco inaczej Podczas nocnego-mokrego wypadu pod wpływem pędu wjazdu do wody odpadła klapka i kufer cały zalał się wodą a razem z nim przekaźnik wraz z sterowaniem pilota, części były może z 5min pod wodą wtedy nawet nie chciałem ruszać wyciągarki, na drugi dzień bez problemu chodziła. Początkowo mój maluśki(wina poprzednika) akumulator 5Ah nie dawał rady - wstawiłem 28Ah i teraz wciągam/wyciągam do woli na wyłączonym silniku. Pewnego popołudnia zainspirowany filmami na youtubie zachciało się parkować quada na drzewie O dziwo cały quad uniósł się tak wysoko jak była zaczepiona lina, teraz myślę, że nawet ze Mną na maszynie dałaby rade, oto zdjęcie wycięte z filmu, na życzenie wrzucę go w wolnej chwili
Ogólnie odpukać jestem zadowolony mimo jednego można powiedzieć z niższych modeli, zobaczymy jak z trwałością.