Będzie pewnie cos z tego o czym piszesz, odkręciłem dekiel wyciągarki ze szczotkami i widok taki mi się ukazał.




Wymontowałem ją, suszy się, jutro postaram się sprawdzić czy sa zwarcie ale obawiam się że tak.

Biorąc pod uwagę, ze quad nie był od dawna jeżdżony po wodzie, a wyciągarka pod wodą nie pracowała nigdy to odnoszę wrażenie że DW to lipny sprzęt, albo źle trafiłem, zwlaszcza że już kiedyś była reanimowana po korozji.

Zastanawiam się nad zmianą w takim razie, bo używam bardzo rzadko i trochę to irytujące.

Moja wyciągarka zwija linę przez jakiś czas, a potem jest głucha, nie reaguje na przycisk. Ten od rozwijania działa. DWM 3500. Czyżby przegrzewał się przekaźnik?

U mnie śniedział styk w przycisku sterowniczym, aby to sprawdzić wystarczy przepiąć kabelki żeby przyciski odwrotnie działały.
A jeżeli to nie pomoże to pewnie zaśniedział przekażnik

Nie zaszkodzi zajrzeć do przekaźnika jeżeli to nie sterownik, bywa że rdzewieją.

Jak przestaje działać, to nie reaguje na zwijanie ani w pilocie przewodowym ani bezprzewodowym. Rozwija linę bez przerw. Wyglada jakby się coś grzało. Za pierwszym naciśnięciem zawsze działa.

Czyli to będzie przekaźnik.
Rozbierz go, to proste, trzeba odkręcić śrubki od góry, a żeby wyjąć całkiem z obudowy to jeszcze ten metalowy wspornik z boku.
Najprawdopodobniej wilgoć weszła, pośniedziało i styki trzeba wyczyścić i zakonserwować.

Przy starej wyciągarce kiedyś wykąpałem zaśniedziałe przekaźniki w odrdzewiaczu i pomogło
W podobny sposób uratowałem niedawno pompkę spryskiwacza szyby w samochodzie. Trzeba tylko potem to uszczelnić i zabezpieczyć.

-- dodano 20.06.2017 14:07 --

Teraz mi przyszło do głowy, że przecież ewidentnie przekaźnik, bo nie słychać, żeby się włączał po naciśnięciu sterowania. Człowiek tego dawno nie obsługiwał, to i zapomniał. Przy najbliższej okazji rozkręcę i wyczyszczę. Pewnie jest jeszcze do uratowania. Dodatkowo wyciągarce należy się smarowanie

Tak czytam i powoli przekonuję się do Dragona, nie stać mnie na warna, więc wybór padł na dragon winch. Pytanie teraz czy dla quada z całym osprzętem i kierowcą na pokładzie, którego masa nie przekracza 400kg wystarczy w zupełności model 3000HD by wyciągnąć mnie z opresji ? Czy może jednak pokusić się o model 3500HD ? Dodam, że kontakt z wyciągarką miałem raz od zakupu maszyny, więc będę jej używał raczej sporadycznie

Nie ma na to dobrej odpowiedzi. Jak jeszcze jeździłem w błoto, to tak wkleiłem quada, że aż dwa Grizzly mnie wyciągały. Jeden się zaparł o drzewo i Warnem nie był mnie w stanie wyrwać z błota. Jeżeli będziesz do wyciągania używał całej długości liny, a w trudniejszych momentach bloczka, żeby zwiększyć siłę uciągu, to moim zdaniem, na normalne sytuacje 3000 wystarczy. Tym bardziej, że jak sam piszesz, nie jesteś błotniakiem. Tacy walą do quadów nawet 4500

Po błocie często się poruszam i nie raz zdarza mi się wkleić. Ale zazwyczaj jeździmy grupą i do wyciągnięcia mojego Kymco wystarczą często 2 osoby i quad wyciągnięty. Wyciągarka używana będzie wtedy gdy jestem sam na wypadzie a mam teren trudniejszy do pokonania, np brzeg rzeki w lesie, coś w rodzaju bagna gdzie koła tracą przyczepność i przegrywają ze wzniesieniem. Sytuacji takich będzie raczej mało więc tyrał jej nie będę. Znalazłem model 3000HD za 550zł

No, to się nie zastanawiaj

No to możesz pomyśleć o mocniejszej.
A ile trzeba dołożyć?

Duuuzo bo żeby był realny efekt musialby wziąć 4500. 3500 jest szybsza i nieco mocniejsza ale różnicę głównie widziałem w prędkości zwijania.

U mnie sprawa dalej nierozwiązana. Przekaźnik rozkręcałem. W środku jak nówka. Wyciągarka również była na stole. Ani grama wilgoci. Ostatnio sprawdziłem też przełącznik. Tak samo czysto: http://www.atvpolska.pl/forum/viewtopic ... 83#p904883

Objawy są takie, że winda zwija linę przez jakiś czas. Bez znaczenia czy pod obciążeniem czy bez. Potem kiedy puszczę włącznik, to przekaźnik już nie reaguje, zupełna cisza. Kiedy odpocznie, to znowu pracuje normalnie. Rozwijanie w tym czasie działa cały czas.

może to przełącznik w takim razie?
Styki przeczyścić