Taki sam. Wytrzymał kilka tysięcy kilometrów. Na koniec przewierciłem go na wylot przez zamontowane etui i skręciłem wszystko razem. Było zamontowane na stałe. Niestety ustatnio zepsuł się zamek na wyprawie w Sandomierzu. Zamknąłem go srebrną taśmą i dowiózł telefon bezpiecznie do domu
Albo naprawię stary, albo kupię nowy. Sprawdza się, ale po moich przeróbkach. Chyba jeszcze daszek dorobię, żeby było widać ekran z nawigacją w słoneczny dzień.